poniedziałek, 25 grudnia 2017

Serce z piernika - Magdalena Kordel

Klementyna – mistrzyni pachnących pierników – całe życie spędziła na walizkach. W najbardziej niespodziewanych momentach babcia Agata brała ją za rękę i ruszały w nieznane.
Dziś w oczach maleńkiej córeczki Dobrochny bohaterka dostrzega własną dawną niepewność i strach na widok babki szykującej się do drogi. Klementyna już wie, że przyszedł czas, by zmienić swoje życie i zacząć spełniać najskrytsze pragnienia.
Ale co ma z tym wspólnego lukrowana piętrowa kamieniczka jak ze snu?
  







Za każdym razem, jak widzę, że na rynku wydawniczym pojawia się nowa książka Magdaleny Kordel w mojej głowie pojawia się od razu myśl: ,,muszę ją mieć". Odkąd, ponad trzy lata temu, zapoznałam się z twórczością tej autorki, nie potrafię przejść obojętnie obok jej książki. Tak też wiedziałam, że ,,Serce z piernika" to pozycja, którą muszę koniecznie przeczytać. Niestety, nie udało mi się jej przeczytać tak szybko jak bym chciała, lecz jest to wina permanentnego braku czasu, bo książka znowu mnie oczarowała. 

Tym razem miałam przyjemność zapoznać się z historią Klementyny i jej niecodziennej rodzinki oraz przyjaciół. Jest to kolejna rzadko spotykana bohaterka, której specjalnością, jak i pasją są pierniki. W tym momencie, wydaje mi się, że każda z opisywanych kobiet przez panią Kordel czymś mnie zaskakuje. Tym razem przepłynęła przeze mnie także mała fala zazdrości. Bo jak jej nie czuć, gdy główna postać jest mistrzynią w robieniu pierników, z książki po prostu wydobywa się zapach i wygląd tych pyszności, a ty nawet nie radzisz sobie z najprostszymi rzeczami wykonywanymi w kuchni?

,,Serce z piernika" to kolejna pozycja, którą się czyta szybko i przyjemnie. Przedstawiająca kilka szalonych życiowych historii. Od czasu do czasu potrafiąca wywołać uśmiech na twarzy czytelnika. Mamy tu historię rozpoczynającą się przed świętami, lecz przez większość książki są one wspominane, więc idealnie czyta się ją w grudniu. Gdy czytałam ją tuż przed świętami czułam tę atmosferę, która krążyła już wokół, jak i wydobywała się z kartek książki. Jeśli masz ochotę na zimową, ciepłą historię to jest to idealna pozycja wpasowująca się w tę kategorię.

Ocena 5/6

PS: Nie polecam czytania tej książki po północy. Czyta się o piernikach, zapachach, to wszystko działa na zmysły, a ty nie możesz zjeść sobie takiego pierniczka. 

Wydawnictwo Znak