czwartek, 30 stycznia 2014

Nieskończoność - H.J. Rahlens


Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie danych. Zaimek osobowy „ja” wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom, dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska – dziennika dziewczyny z XXI wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie… do czego służy guma do żucia. Co połączy tych dwoje? Niezwykła opowieść o uczuciu rodzącym się wbrew rozumowi.




Książki z serii wydawniczej ,,Poza czasem" bardzo przypadły mi do gustu. Potrafię po nie sięgać na ślepo, bez dowiadywania się o czym one są. Jednak w przypadku książki H.J. Rahlens nie dało się nie zauważyć cyfr rozpoczynających opis książki, czyli 2264, które to mówią o roku dziejących się wydarzeń. To mnie niezmiernie zainteresowało i nie mogłam się doczekać aż zapoznam się z tą książką. 

Czytanie książki ,,Nieskończoność" było niesamowitym doświadczeniem. Wszystko, co w niej spotkałam zainteresowało mnie, zaciekawiło, sprawiło, że wciągnęłam się w czytanie tej książki. Niemało rzeczy, szczegółów mnie zaskoczyło. Między innymi było to, że ludzie w 2264 roku nie używają zaimka ,,ja". Zamiast tego jest ,,my", ,,ten historyk", ,,ta badaczka". Na początku trochę mnie to zdezorientowało podczas czytania, jednak koniec końców jest to naprawdę ciekawa wizja zachowania ludzi w przyszłości. 

Jak można się spodziewać książka ,,Nieskończoność" mnie wciągnęła. Wszystko mi się w niej podobało. Do głowy nie przychodzi mi jakakolwiek wada. Fabuła jest oryginalna i ciekawa, aż chce się o niej rozpowiadać na prawo i lewo, lecz powstrzymuje mnie myśl, że nie mogę odbierać tych emocji, jakich doświadczyłam, tego zaskoczenia, kiedy sama się z tymi wszystkimi wydarzeniami zapoznawałam i chcę, aby jak najwięcej osób przeczytało tę książkę i zapoznało się z jej wyjątkowością, jaką na pewno jest jej fabuła. 

Jako zwyczajny czytelnik książek jestem pod wrażeniem ,,Nieskończoności" i absolutnie wszystkim polecam zapoznanie się z książką pani Rahlens. 

Ocena 6/6

piątek, 24 stycznia 2014

Demony miłości - Eve Edwards

Drugi tom „Kronik rodu Lacey” przenosi czytelników w barwne i fascynujące czasy Anglii Tudorów. Lady Jane Rievaulx, dwórka królowej Elżbiety I, oczekuje przybycia na dwór Jamesa Laceya. Uczucie tych dwojga przez lata było poddawane wielu próbom. Niegdyś James, uciekając przed demonami własnej duszy, wybrał się w niebezpieczną podróż do Ameryki. Lady Jane zaś została skazana na małżeństwo z niechcianym, znienawidzonym cudzoziemcem. Teraz niezależna i piękna Jane w walce o swoje osobiste szczęście będzie musiała stawić czoło utartym obyczajom i konwenansom. Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ją z opresji i ocalić ich trudną miłość?






Pierwsza część ,,Kronik rodu Lacey" ku mojemu zaskoczeniu bardzo mi się spodobała. Mimo, że za wiele już nie pamiętałam z ,,Alchemii miłości" to i tak z chęcią sięgnęłam po część drugą. Zawartość książki bardzo szybko pomogła mi przypomnieć co było w poprzedniej części i z przypomnianą wiedzą mogłam z przyjemnością pogrążyć się w czytaniu książki ,,Demony miłości". 

Jak zacznie się czytać książkę ,,Demony miłości" tak się ja czyta i czyta. Nie jest ona jakąś wybitną pozycją, lecz bardzo szybko mnie wciągnęła. Nawet fakt, iż od początku wiedziałam jakie będzie zakończenie (kto by nie zgadł?), to i tak z czytania tej książki czerpałam same przyjemności. Miłości, intrygi, rywalizacje - wszystko to wciąga czytelnika w świat z czasów Elżbiety I. Lady Jane to niespotykana bohaterka, którą bardzo polubiłam, nie raz sprawiła, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. 

Książkę ,,Demony miłości" czytało mi się świetnie i nie mogę się doczekać kolejnej części, która ma być już ostatnią. Książkę szybko się czyta, język nietrudny w odbiorze, ciekawa historia, czego więcej potrzeba, aby się zrelaksować? Moim zdaniem niczego. Tak, więc polecam przeczytanie książki ,,Demony miłości"! 

Ocena 5/6

środa, 22 stycznia 2014

Szczęście w cichą noc - Anna Ficner - Ogonowska

Wieczór wigilijny, za oknem cisza. Pada śnieg, dom pachnie piernikiem i goździkami, na stole dodatkowe nakrycie, może zaraz ktoś przyjdzie...

To wszystko znajdziecie w najnowszej książce Anny Ficner-Ogonowskiej.


Hania pragnie spędzić wigilię z najbliższymi osobami w swym rodzinnym domu. Chce, by było jak dawniej... Zapowiada się wspaniały czas, pełen miłości, mądrych rozmów, rozkochanych spojrzeń i wyśmienitych dań.








Kiedy po raz pierwszy spotkałam się z książka pani Anny Ficner - Ogonowskiej lekko się przeraziłam. Objętość ,,Alibi na szczęście" była duża, a do zawartości miałam pewne wątpliwości czy mnie zaciekawi. Jednak jak ją skończyłam czytać byłam zachwycona. Wszystko mi się w tej książce spodobało. Z wielką radością pochłonęłam kolejne dwie części. Gdy skończyłam czytać ostatnią kartkę ostatniej części byłam bardzo zadowolona, że miałam okazję przeczytać te książki, lecz także pewien smutek, że to już koniec. Niespodziewanie pewnego dnia zobaczyłam z zapowiedziach kolejną książkę z Hanią i Mikołajem.

Od czasu świąt minął już pewien czas, lecz dzięki książce ,,Szczęście w cichą noc" wróciłam do świątecznej atmosfery. Z wielką przyjemnością powróciłam także do świata Hani i Mikołaja, którzy w końcu w pełni mogli rozkoszować się szczęściem, jakie ich spotkało. Tę dwójkę bohaterów bardzo polubiłam, jak i także wszystkich pozostałych. Mimo, że ,,Szczęście w cichą noc" jest malutką i króciutką książeczką to autorka zdołała wszystkich w niej umieścić. 

Czytanie książki ,,Szczęście w cichą noc" to sama przyjemność. Przywraca spokój duszy, jak i też potrafi maksymalnie zrelaksować. Sprawia, że wszystkie negatywne myśli ulatują z głowy. Oprócz tego książka może posłużyć jako praktyczny pomocnik podczas świąt, gdyż na końcu książki, ku mojemu zaskoczeniu, znalazłam przepisy na świąteczne potrawy. Książeczkę czyta się naprawdę szybko. Moim zdaniem warto poświęcić tę godzinkę albo dwie na jej przeczytanie. Polecam! 

Ocena 5/6

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Urodzona bogini cz.2 - P.C. Cast

Morrigan, córka potężnej kapłanki Rhiannon, budzi się w Sidecie, podziemnym królestwie na obrzeżach mitycznego Portholonu. Witają ją jako Nosicielkę Światła, obdarzoną niezwykłą mocą wybrankę bogini Epony. Tylko władcy Sidethy nie są jej przychylni. Chciwi i bezwzględni, od dawna lekceważą kapłanki bogini i potajemnie czczą Pryderiego, boga ciemności. Próbują zabić Morrigan, złożyć ją w ofierze złym mocom .Ale Pryderi nie chce odebrać jej życia, pragnie zawładnąć jej duszą. Nie grozi, tylko kusi i uwodzi… Jeżeli Morrigan mu ulegnie, zło zaleje świat Partholonu i świat ludzi…







Zaciekawiona częścią pierwszą ,,Urodzonej bogini" natychmiast zaczęłam czytać część drugą. Spodziewałam się, że będzie to ciekawa spotkanie, gdyż takie było w poprzednich książkach, które opisywały mityczny świat Partholonu. I ani trochę się nie zawiodłam. Tak jak wcześniej, tak i tym razem świetnie się bawiłam podczas czytania książki pani P.C. Cast, które w magiczny sposób potrafią przenieść czytelnika do świata Partholonu.

W ,,Urodzonej bogini" mamy nowych bohaterów, którzy przede wszystkim dodały świeżości dla tej serii. Nowe postacie tak mnie zaciekawiły, że chciałam je jak najszybciej blisko poznać. Tak, więc jak już zaczęłam czytać, tak też trudno było się mi od tej książki oderwać. Ponownie mnie wciągnęło w ten magiczny świat z boginiami i centaurami. Z wielkim zainteresowaniem pochłaniałam każdą stronę książki. 

Żadną nowością nie był fakt, że tę książkę pochłonęłam w zaskakująco szybkim czasie. Ciekawa historia, nowi bohaterowie oraz czcionka, która ułatwiała mi czytanie - to wszystko pomogła mi w przeniesieniu się do świata Partholonu, w którym spędziłam kilka przyjemnych godzin. Gorąco polecam zapoznanie się z książkami ,,Urodzona bogini"!!

Ocena 5/6

czwartek, 16 stycznia 2014

Urodzona bogini cz.1 - P.C. Cast

Morrigan Parker w dniu osiemnastych urodzin poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Nie jest zwykłą dziewczyną z Oklahomy, lecz córką potężnej Rhiannon, kapłanki bogini Epony. To dlatego nie umiała znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Podczas wycieczki do pobliskich jaskiń Morrigan ścigają tajemnicze szepty. Nazywają ją Nosicielką Światła, przekonują, że posiada boski dar odziedziczony po matce. To dzięki niemu jej dotyk rozświetla kamienie i leczy rany. Oszołomiona Morrigan traci przytomność…











Serię o mitycznym Partholonie P.C. Cast bardzo polubiłam. Z wielką chęcią wracam do tego świata w kolejnych częściach serii. Gdy tylko pojawiły się pierwsze zapowiedzi ,,Urodzonej bogini" byłam bardzo ciekawa, co tym razem autorka pokaże swoim czytelnikom. Książka trochę postała u mnie na półce za nim po nią sięgnęłam. Jednak, kiedy tylko zaczęłam ją czytać wciągnęła mnie momentalnie. 

,,Urodzona bogini cz.1" to takie swego rodzaju jeden wielki wstęp i przypomnienie wszystkiego, co się działo w poprzednich częściach, więc jeśli ktoś nie pamięta, co wydarzyło się wcześniej, to bohaterowie o wszystkim przypomną. Oprócz tego mamy także kilka nowych wydarzeń, które mogą zaciekawić, jak i nawet odrobinkę zaszokować czytelnika. Najwięcej tego jest pod koniec książki. Sprawia to, że po skończeniu czytania części pierwszej od razu ma się chęć sięgnięcia po część drugą. Tak też uczyniłam.

Książkę ,,Urodzona bogini cz.1" bardzo szybko i przyjemnie się czyta. Mnie zapoznanie się z jej treścią zajęło około półtorej godziny. Nic w tym dziwnego, gdyż książką ma trochę ponad 230 stron. Jak dla mnie, osoby pamiętającej co zdarzyło się w poprzednich częściach, było trochę za dużo powtarzających się treści. Sprawiło to, że trochę się czasem nudziłam. Jednak nie zraziłam się tym. W poszukiwaniu dalszych niesamowitych przygód, które na pewno się pojawią, zaczęłam czytać część drugą. 

Ocena 4,5/6

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Gorączka 2 - Dee Shulman

Seth i Eva przetrwali atak wirusa. Niestety z niewiadomych przyczyn stan Evy się pogarsza. W dodatku ofiarami zabójczej gorączki padają kolejni ludzie. Seth musi wyruszyć w niebezpieczną podróż w czasie, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Ale nawet nie wie, jak katastrofalne skutki będą miały wydarzenia, które wywołał…












Przeczytawszy pierwszą część ,,Gorączki" byłam pod wielkim wrażeniem jej treści. Bardzo mi się ona spodobała. Ewa, główna bohaterka, bardzo przypadła mi do gustu. Nie mogłam się doczekać kolejnego z nią spotkania. Nic dziwnego, prawda? Tak, więc kiedy nadszedł w końcu ten upragniony czas, oddałam się czytaniu książki ,,Gorączka 2". Jak było tym razem? Świetnie, czy trochę gorzej?

Jak dobrze pamiętam podczas czytania pierwszej części były fragmenty, które mnie zaskoczyły i zdezorientowały, gdyż nie wiedziałam po co one się tu pojawiły. Tym razem było to samo. Czytałam, aby poznać dalsze losy Ewy i Setha, a tu nagle przechodzę do życia jakiejś dziennikarki. Chwilę się musiałam zastanowić, czy na pewno dobrą książkę czytam. Jednak po kilku rozdziałach o Jennifer dowiadujemy się jak ona się łączy z naszą główną dwójką bohaterów. Jest to zaskakujące i ciekawe. Wydarzenia rozkręcają się w tej książce w naprawdę interesujące zakątki. 

Ewa w tej części schodzi trochę na bok, gdyż ciągle choruje. Dowodzenie w książce przejmuje Jennifer i jej śledztwo dotyczące niewyjaśnionych zniknięć. Seth także dostarcza nam rozrywki. Wyrusza w podróż, która nie jest łatwa i bezpieczna. W Parallonie wszystko się zmienia, co także zaciekawi czytelnika. Tak, więc nie ma czasu aby się nudzić. Ciekawe wydarzenie goni jeszcze bardziej interesujące i porywające czytacza. 

Gdy zaczęłam czytać książkę ,,Gorączkę 2" trudno było już mi się od niej oderwać. Zaskoczyło mnie, że tak łatwo i szybko mi się ją czyta, gdyż po dość krótkim czasie byłam już po zapoznaniu się z całą historią. Teraz, zostało mi tylko czekanie na kolejną część, gdyż zakończenie pozostawia po sobie niedosyt i wiele pytań na temat dalszych zdarzeń. 

Ocena 5,5/6

środa, 8 stycznia 2014

Przywróceni - Jason Mott

Na całym świecie ci, których kiedyś kochano, a którzy odeszli na zawsze, w niepojęty sposób powracają na ziemię. Nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są w wieku, w którym umarli, podczas gdy ich bliscy zdążyli się zestarzeć lub ułożyć sobie życie z kimś innym. Przywróceni pragną tylko jednego – odzyskać dawne życie. To, które odebrała im śmierć.

Nikt nie rozumie, jak to możliwe, i dlaczego tak się dzieje.

Nikt też nie potrafi powiedzieć, czy to cud, czy zapowiedź końca.










Pierwsze zapowiedzi książki ,,Przywróceni" zaciekawiły mnie. Stwierdziłam, że muszę zapoznać się z tą książką. Pojawiające się pierwsze pozytywne recenzje na blogach sprawiły, że jeszcze bardziej ciągnęło mnie do tej książki. Pomimo tego, że miałam już książkę na półce to nie potrafiłam znaleźć czasu na jej przeczytanie. Jednak w końcu mi się udało po nią sięgnąć. Teraz, będąc po lekturze, żałuję, że nie postarałam się wcześniej zaleźć czas na przeczytanie tej książki. Dlaczego? Bo książka jest bardzo dobra.


Po pierwsze, w książce zachwycił mnie sam pomysł na historię, jaką autor w niej opisał. Nie spotkałam się do tej pory z historią ludzi przywróconych. Zmarli, a teraz po latach wracają do żywych. I co z tym zrobić? Jak reaguje na to świat? Różni ludzie przyjmują różne postawy. Tego można się domyślić. Jednak o tym wszystkim można przeczytać właśnie w książce ,,Przywróceni''. Czytając o czymś nowym jesteśmy tego bardzo ciekawi. Z tą książką nie jest inaczej. 

Moja ciekawość przeniosła się na szybkość czytania. Byłam tak ciekawa wszystkich tych szczegółów powstałego chaosu na świecie, że dosłownie połknęłam ją w błyskawicznym tempie. Wydanie książki także przyczyniło się do przyjemnego i szybkiego czytania. Myślę, że niejeden czytacz zaciekawi się tak tą pozycją, że również pochłonie ją w ciągu niewielu godzin. 

Książka ,,Przywróceni" to historia ze świeżym, ciekawym pomysłem, który zainteresuje nie jednego czytelnika. W stylu autora nie ma jakiekolwiek rzeczy, do której byłoby można postawić jakieś zarzuty. Książka jest napisana prostym i zrozumiałym językiem, więc z łatwością przychodzi jej czytanie. Czytanie tej książki to sama przyjemność, na którą warto poświęcić odrobinę czasu, gdyż więcej ona nie potrzebuje. Jestem bardzo zadowolona, że na rynku wydawniczym pojawiła się taka książka. Polecam!

Ocena 5/6

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Gdybym była Tobą - Lisa Renee Jones

Sara, nauczycielka języka angielskiego, w opuszczonym magazynie odnajduje pamiętnik nieznajomej kobiety. Nie może oprzeć się intrygującej lekturze i z zapartym tchem śledzi historię romansu tajemniczej Rebeki z anonimowym kochankiem – związku przepełnionego rozkoszą i osnutego mrocznymi tajemnicami.

Owładnięta obsesją Sara postanawia odkryć dalszy ciąg historii. Zanurza się w świat Rebeki – galerię sztuki, w której gra toczy się o wysoką stawkę. Poddaje się także magnetycznemu wpływowi dwóch mężczyzn. 

Który z nich uwiódł Rebekę swym władczym dotykiem i urzeczywistnił jej fantazje? Idąc śladami tajemniczej kobiety, a tym samym rozpoczynając śmiałą erotyczną eskapadę,nauczycielka chce spełnić własne ukryte pragnienia.


Z literaturą erotyczną nie mam wielkiego doświadczenia. Nie czytam ją za często, lecz zdarza się, że po taką pozycję sięgnę. Do książki ,,Gdybym była Tobą" bardzo mnie skusiły pozytywne recenzje. Pomyślałam sobie, że ta książka jest ciekawa i muszę się na nią skusić. Gdy zaczęłam ją czytać poczułam się rozczarowana. Książka nie była aż tak ciekawa jak sobie wyobrażałam, a nawet momentami nudziła. Jednak, zaraz po tym jak pojawiła się ta negatywna myśl na temat tej książki, nagle zaczęło się robić ciekawie. 

Gdy tylko akcja nabrała tempa i zaczęła mnie ciekawić nie potrafiłam się nie skusić na poznanie kolejnych stron i jeszcze kolejnych, póki nie doszłam do końca. W książce nie tylko znajdziemy sceny erotyczne, lecz także ludzkie uczucia, emocje. Trochę może i są one pokręcone, lecz powodują, że od tej książki nie potrafiłam się oderwać. Ani przez chwilę nie spodziewałam się, że książka ,,Gdybym była Tobą" aż tak mi się spodoba. O tym dowiedziałam się dopiero jak skończyłam ją czytać.  

Podczas czytania książki ,,Gdybym była Tobą" przez ciało czytelnika przechodzą dreszcze, przez głowę miliony pytań, a przed oczami kręci się niesamowita historia. Książka mnie oczarowała, na tyle, że zapomniałam już o nudnawym początku. Jednak mam jeden żal do autorki, jak mogła zakończyć pisanie książki w takim momencie? Jak ona mogła? To będzie istna tortura czekanie na tom kolejny by dowiedzieć się o dalszych wydarzeniach. Uprzedzam, więc lepiej nie kończcie czytać tej książki. Zostawcie sobie kilka stron na później. Moja ciekawość i niecierpliwość w tym przypadku tworzą dla mnie torturę. Każdy kto czuje się zainteresowany tą pozycją powinien po nią sięgnąć. Naprawdę warto. Polecam! 

Ocena 5,5/6

piątek, 3 stycznia 2014

Wojownicy nocy - Graham Masterton

To wstrząsająca wyprawa w krainę nocnych koszmarów. Gil, Susan i Henry dziwnym zbiegiem okoliczności spotkali się na plaży nad Pacyfikiem, gdzie znaleźli brutalnie okaleczone ciało młodej, pięknej kobiety. W ciągu kilku dni policja otrzymuje doniesienia o innych kobietach zmarłych w tragicznych okolicznościach. Łączy je jedno - rozpruty brzuch, w którym kłębią się węgorze. Wkrótce okazuje się, iż spotkanie trojga obcych sobie osób wcale nie było przypadkiem - są wybrani, tylko oni mogą pokonać zło, które z koszmarnych snów wychodzi na świat.









Twórczość pana Mastertona nie jest mi obca. Mimo, że przeczytałam tylko dwie jego książki to w pełni uległam oczarowaniu jego pisarskiemu talentowi. Gdy w rękach już miałam jego kolejną książkę byłam pewna, że to będzie niesamowite przeżycie. Teraz, będą po lekturze ,,Wojownicy nocy" mogę stwierdzić, że moje przypuszczenia były jak najbardziej uzasadnione. 

Już pierwsze strony książki ,,Wojownicy nocy" bardzo mi się spodobały. Te przerażające, porażające obrazy jakie autor umieścił na początku spotkały się z moim entuzjazmem. Rozpoczynało się ciekawie. Czytając było można poczuć woń zagadki, która się pojawiła na początku: ,,O co właściwie chodzi z tą historią?". Ta ciekawość napędza czytelnika by poznać dalsze stronice książki i poznać jeszcze bardziej interesujące fragmenty, które łączą się w piorunującą całość. 

Z książki ,,Wojownicy nocy" aż wylewa się mrok, strach, ciekawość, zagadka. Gdy tylko zaczęłam czytać tę pozycję niełatwo było mi się od niej oderwać. Mimo, że czasem przerażała to i tak w tym wszystkim pojawiało się zaciekawienie, o to co będzie dalej i nie pozwalało by odłożyć książkę na bok. Książka ,,Wojownicy nocy" bardzo mi się spodobała i jestem nadal pewna, że sięgając po kolejne pozycje pana Mastertona się nie zawiodę. Polecam! 

Ocena 5/6

środa, 1 stycznia 2014

Spokój duszy - Camilla Grebe, Asa Traff


Siri jest psychologiem i psychoterapeutką. Pomaga ludziom docierać do najgłębszych zakamarków duszy, a oni wyjawiają jej swoje najmroczniejsze tajemnice. Ale Siri również nosi w sobie ból, samotność i strach, które za wszelka cenę stara się od siebie odegnać. Pewnego dnia w zatoce nieopodal swojego domu Siri znajduje ciało jednej z pacjentek. Gdy policja odkrywa list, który dziewczyna napisała przed śmiercią, cały świat Siri wali się w jednej chwili. Czy naprawdę jest taką nieudolną terapeutką? A może jest jakieś inne wytłumaczenie, które czai się w ciemnościach?








Już sporo czasu minęło odkąd miałam jakikolwiek kryminał w rękach. Ten gatunek książek bardzo lubię, więc bardzo się ucieszyłam, że będę mogła taką pozycję przeczytać. Gdyż ,,Spokój duszy" posiada nutkę kryminału. Oprócz tego w książce znajdziemy przeogromną ilość różnych wątków psychologicznych. Od pierwszych stron czuć ten smaczek psychologii, jaki towarzyszy nam przez cały okres czytania. Bez wątpienia jest to zasługa jednej z autorek, która z zawodu jest psychologiem. 

Z całą pewnością wszystkie aspekty psychologiczne są jak najbardziej autentycznie opisane. Można nieraz poczuć ciarki na plecach, jakie one wywołują. Co jednak z tą częścią kryminalną? Do niej także nie mogę mieć zarzutów. Jest śmierć, zabójca, prześladowca, zagrożenie życia, czyli wszystko ładnie tworzy całość, która zainteresuje niejednego czytelnika. Osobiście, z wielkim zaangażowaniem śledziłam wszystkie poczynania tej naszej skrytej osobowości. Miałam swoje większe i mniejsze podejrzenia, co do tej osoby. Zakończenie było dla mnie zaskakujące i wyjaśniające całą sprawę, więc po skończeniu czytania w głowie nie pozostają już żadne pytania. 

Jestem pod wrażeniem tego, co spotkałam w książce ,,Spokój duszy". Czytanie tej książki było dla mnie niezwykle pozytywnym przeżyciem, które z chęcią powtórzę przy kolejnych książkach autorek, gdyż ,,Spokój duszy" otwiera cykl o psycholożce Siri. Nie ukrywam także, że wsiąknęłam w wir wydarzeń i z wielką ciekawością śledziłam ich rozwój. Podczas czytania czuć charakterystyczny klimat, który nieraz sprawił, że przeszyły ciarki po plecach, pojawiały się w głowie dziwne myśli czy też pytania. Czytanie tej książki było dla mnie samą przyjemnością. Polecam! 

Ocena 5,5/6