środa, 26 lutego 2014

Gra o miłość - Eve Edwards

Mercy Hart jest córką jednego z najbogatszych i zarazem najbardziej pobożnych londyńskich kupców. Kit Turner to aktor i nieślubny syn zmarłego hrabiego Dorset. Zrządzenie losu sprawia, że ich drogi się przecinają. Ich uczucie napotyka jednak liczne przeszkody. Dziewczyna musi zdecydować, czy pójdzie za porywem serca, czy skaże siebie i ukochanego na męki niespełnionej miłości.











Rzadko sięgam po książki, których wydarzenia są osadzone w przeszłości. Zazwyczaj po prostu nie przypadają mi one do gustu. Jednak nie raz znalazłam pozycje, którą polubiłam. W wyjątkowych sytuacjach nawet całą serię. ,,Kroniki rodu Lacey" mają coś w sobie, że lubię wracać do tego świata. Tym razem miałam okazję przeczytać trzecia część, czyli ,,Gra o miłość".

Poznałam już historie miłosne hrabiego Willa i jego brata Jamesa w poprzednich częściach serii, tym razem autorka zaprezentowała nam losy nieślubnego syna zmarłego hrabiego Laceya, Kita. Dzieje Kita okazały się niezwykle ciekawe. Już od pierwszych stron polubiłam bohaterów i wsiąknęłam w czytanie. Poznawanie tej historii sprawiało mi prawdziwą radość, mimo że wiedziałam jak się ona skończy. Kto by się spodziewał czegoś innego niż happy endu?  

Po przeczytanie ,,Gry o miłość" brakuje mi tylko poznania historii miłosnej czwartego brata, dla którego w głowie stworzyłam własną historię. Raczej takowa się nie pojawi, gdyż seria jest tytułowana jako trylogia, lecz z chęcią jeszcze raz zanurzyłabym się w świecie stworzonym przez panią Edwards. Z każdą z książek pani Edwards spędza się miły wieczór. Są to historie, które czyta się szybko i z pragnieniem, aby kochanków połączyła wspólna, szczęśliwa droga. Gorąco polecam zapoznanie się z książką ,,Gra o miłość"!

Ocena 5/6

piątek, 21 lutego 2014

Bardziej gorzka niż śmierć - Camilla Grebe, Asa Traff

Pewnego deszczowego popołudnia, w jednym ze sztokholmskich bloków pięcioletnia Tilde staje się świadkiem śmiertelnego pobicia swojej mamy. W tym samym czasie psychoterapeutka Siri wraz ze swoją przyjaciółką Ainą spotykają się z grupą kobiet, ofiar przemocy domowej, którym mają pomóc uporać się z traumatycznymi przeżyciami. Podczas serii wieczornych sesji kobiety dzielą się swoimi historiami, opowiadają o beznadziejnej miłości, przemocy i poniżeniu. Jednocześnie Siri przeżywa osobiste rozterki - czy powinna zawierzyć miłości, która i jej, i tylu innym kobietom przyniosła jedynie rozczarowanie?Stopniowo dzieje Tilde splatają się z losami Siri i uczestniczek terapii grupowej. Poszukiwanie pojednania i zadośćuczynienia przeradza się w szalony pościg za groźnym mordercą.




Bardzo lubię czytać kryminały, thrillery. Jeszcze bardziej przypadają mi do gustu te z elementami psychologicznymi. Takie pozycje czyta się z dreszczykami przebiegającymi po ciele. Czytając pierwszą część Cyklu o Siri Bergman, czyli ,,Spokój duszy" byłam bardzo zadowolona, że to zrobiłam. Książka ogromnie mi się spodobała. Nic też dziwnego, że nie potrafiłam się opanować, aby nie sięgną po kolejną część.

Jak poszło tym razem? Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze. Jestem zachwycona książką ,,Bardziej gorzka niż śmierć". Nie potrzebowałam dużo czasu, aby się wciągnąć. Nastąpiło to machinalnie, nawet nie zauważyłam kiedy to się stało. Byłam tak zaczarowana historią, że karki same przeleciały tworząc niemałej grubości stos. Podczas czytania odczuwałam żywą ciekawość. Nie mogłam się doczekać chwili, kiedy poznam kolejne wydarzenie. Najbardziej jednak wyczekiwałam momentu, kiedy poznam finał całej historii, który ani trochę mnie nie zawiódł. Wywołał tylko wielką satysfakcję, że wytrwałam do tego momentu i nie zostałam zjedzona przez swoją ciekawość. 

Jestem ogromnie zadowolona, że miałam okazję przeczytać książkę ,,Bardziej gorzka niż śmierć". Czas przy niej był bardzo ciekawie spędzony, pełen emocji i relaksu po cięższym dniu. Już, teraz, z chęcią bym przeczytała dalsze przygody Siri, gdyż wokół niej zawsze coś ciekawego się dzieje. Autorki wymyśliły, moim zdaniem, ciekawą postać, jak i też umiejętnie wskrzesiły ją do życia. Spodobało mi się to, że pani psychoterapeutka ma problemy, z którymi mogłaby się udać do kolegi do fachu. Sprawiło to, że Siri stała się bardziej realistyczna, bo przecież każdy człowiek posiada jakieś problemy. Książkę ,,Bardziej gorzka niż śmierć" bardzo polecam!

Ocena 5,5/6

poniedziałek, 10 lutego 2014

Wichrowe Wzgórza - Emily Bronte

Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…



Dawno temu usłyszałam o pewnej książce. Nosiła ona tytuł ,,Wichrowe Wzgórza". Opis tej książki bardzo mnie zaciekawił i byłam bardzo ciekawa jej treści. Mijały miesiące, jednak nie skusiłam się na przeczytanie tej książki. Pewnego dnia pojawiło się nowe wydanie owej pozycji z hipnotyzującą okładką, która zachęcała abym natychmiast, w tej chwili przeczytała tę książkę. Tak, więc w końcu spełniłam swój zamiar i oddałam się lekturze ,,Wichrowych Wzgórz". 

Jak przebiegło moje spotkanie z książką ,,Wichrowe Wzgórza"? Zdecydowanie zaskakująco. Spodziewałam się trochę innej historii niż otrzymałam. Czy lepszą? Na pewno nie gorszą. Przeróżne relacje między bohaterami, ich zaskakujące zachowania, śmierci, narodziny, miłości, choroby, tego w tej książce jest multum i jeszcze trochę więcej. Czytając ją nie ma chwili na nudy, co chwila coś nowego zaciekawia czytelnika. 

Mimo mojej ciekawości dotyczącej książki ,,Wichrowe Wzgórza" miałam lekkie obawy przed jej przeczytaniem, jednak ani trochę nie żałuję, że to zrobiłam. Jestem bardzo zadowolona. Ta książka to niesamowite przeżycie dla czytelnika, który podróżuje przez emocjonalne i szalone historie bohaterów. Jeśli jeszcze nie czytaliście ,,Wichrowych Wzgórz" gorąco zachęcam abyście to zrobili. Ta książka pochłania czytelnika do tego stopnia, że może zapomnieć o mijającym czasie. Polecam! 

Ocena 5,5/6

piątek, 7 lutego 2014

Powtórnie narodzony - Margaret Mazzantini

Gemma zostawia swoje wygodne, uporządkowane życie i razem z szesnastoletnim synem wsiada na pokład samolotu lecącego z Rzymu do Sarajewa. Na lotnisku czeka na nią Gojko, bośniacki poeta, przyjaciel z czasów jej pierwszego pobytu w tym mieście, przewodnik po nieznanej rzeczywistości i obcej kulturze. To dzięki niemu poznała przed laty Diega, fotografa z Genui, swą wielką miłość. Po latach wraca do Sarajewa, by zmierzyć się ze wspomnieniami, z nadzieją że u nastoletniego syna uda się jej obudzić poczucie przynależności do miejsca, w którym się urodził i które jest dla niej tak ważne.







Nie zbyt często sięgam po książki, które choć trochę są podobne do ,,Powtórnie narodzony". Zazwyczaj nie trafiają one w mój gust i czytanie ich jest dla mnie męczarnią. Jednak do książki pani Mazzantini coś mnie przyciągnęło. Może to, że jest to światowy bestseller sprzedany do 24 krajów. O tym haśle nie da się szybko zapomnieć. Wiem na pewno, że bardzo chciałam poznać historię tej niezwykłej miłości Gemmy i Diega.

Trochę czasu minęło zanim odważyłam się zacząć czytać książkę ,,Powtórnie narodzony". Gdy zaczęłam, zapoznawanie się z jej treścią szło mi opornie. Żałowałam wtedy, że się skusiłam na tę książkę. Nie mogłam jednak zostawić książki nie przeczytawszy jej do końca. Tak, więc szłam dalej, po kolejnych stronach, z myślą, że jak już zaczęłam czytać to muszę skończyć. Ku mojemu zaskoczeniu nawet nie zauważyłam, kiedy wciągnęłam się w historię. Wydarzenia zaczęły mnie interesować. Kolejne kartki w książce przekładałam z ciekawością, co stanie się dalej, o czym się teraz dowiem. 

Gdy tylko zniknął początkowy opór utrudniający czytanie książki, zapoznawanie się z historią umieszczoną na jej stronach stało się niesamowitym przeżyciem. Choć od czasu do czasu się gubiłam, w którym roku aktualnie jesteśmy, gdyż raz jesteśmy w teraźniejszości, raz w przeszłości w jednym miejscu innym razem w innym, to i tak jestem zadowolona, że mogłam przeczytać tę książkę 

,,Powtórnie narodzony" to niezwykła historia o miłości, trudnościach, jakie mogą spotkać każdego człowieka, realiach życia w trakcie wojny, o której nie zapomni się szybko. Historia, jak i towarzyszące emocje czytelnikowi to coś o czym będzie się przypomniało za każdym razem, gdy się spojrzy na okładkę książki. Polecam!

Ocena 5/6

środa, 5 lutego 2014

Na zawsze martwy - Charlaine Harris

Szokujące morderstwo wstrząsa Bon Temps i Sookie zostaje aresztowana. Na szczęście dowody są słabe i dziewczyna zostaje zwolniona za kaucją. W czasie śledztwa, które prowadzi, dowiaduje się, że to co w Bon Temps uchodzi za prawdę jest tylko wygodnym kłamstwem. To co uchodzi za sprawiedliwość, jest unurzane we krwi I co uchodzi za miłość jest…











Zdaje się, że nie tak dawno czytałam część pierwszą o Sookie Stackhouse, która wciągnęła mnie na tyle, że nie potrafiłam się powstrzymać, aby nie sięgnąć po części kolejne. Czas przy książkach pani Harris bardzo szybko minął. Przeczytałam właśnie trzynastą część ,,Na zawsze martwy", tytułowaną jako ostatnią, gdyż został już tylko dodatek opowiadający o dalszym życiu bohaterów. 

Książka ,,Na zawsze martwy" mnie zaskoczyła. W pewnym momencie odkryłam, że zaczynam czytać siódmy rozdział. W mojej głowie pojawiły się myśli: ,,Jak to możliwe? Przecież niedawno byłam przy pierwszym." Otóż książka mnie tak wciągnęła, że przestałam zwracać uwagę na rozdziały. Coś niesamowitego. Takie wciągające czytanie bardzo lubię. Przypomina to mi, dzięki czemu cały cykl o Sookie bardzo przypadł mi do gustu. Historia opisywana przez panią Harris sprawia, że czytelnik znajduje się w innym świecie i nie chce się od niego oderwać. 

Przeczytawszy tyle części jednej serii, z tymi samymi bohaterami można się do nich przywiązać. Tak też było ze mną i zapewne z niejednym czytelnikiem tego cyklu. ,,Na zawsze martwy" to wciągająca pozycja, która potrafi utrzymać swojego czytelnika w zaciekawieniu. Po głowie nie raz przeszła mi myśl ,,Co teraz? Co teraz?". Byłam niecierpliwa, chciałam jak najszybciej się dowiedzieć, co dalej będzie. Niesamowita książka, niesamowita seria. Polecam! 

Ocena 6/6

poniedziałek, 3 lutego 2014

Odlot - Jennifer Echols

Leah zawsze marzyła o tym żeby latać. Mieszkając z matką, którą bardziej niż wychowywanie córki interesowali mężczyźni, dziewczyna oszczędzała każdego dolara, by tylko spełnić swoje marzenie. Teraz, w wieku siedemnastu lat, jest już wystarczająco dobra, by pracować dla pana Halla i pilotować niewielkie, ciągnące za sobą bannery, samoloty. Jednak szczęście Leah nie trwa długo.
Pan Hall umiera i zostawia biznes w rękach dwóch synów - powszechnie lubianego Aleca i uzależnionego od adrenaliny Graysona. Dziewczyna nie ma ochoty stać się częścią wojny, którą toczą ze sobą bracia, nie ma jednak wyjścia. Grayson, w którym Leah od lat potajemnie się podkochuje, poznał jej tajemnicę i wykorzystuje ją, by zmusić dziewczynę do współpracy.




Twórczość pani Jennifer Echols bardzo przypadła mi do gustu. Już od pierwszej książki tej autorki, jaką miałam przyjemność przeczytać, wiedziałam, że nie będę potrafiła się powstrzymać przed przeczytaniem kolejnych jej książek. Tak też się stało. Jestem już przy czwartej książce i nadal mam ochotę na więcej historii spod pióra tej pisarki. 

Tym razem autorka przenosi swoich czytelników w okolice lotniska, pilotów, pilotek. Główna bohaterka to dziewczyna z niższych sfer, która stała się w szkole wyrzutkiem, zakochana w samolotach. Czasami dziwnie się zachowywała, lecz zawzięcie potrafiła się kłócić i to mi się w niej spodobało. A do tego miała pasję, której nie chciała porzucić i potrafiła posunąć się do wielu rzeczy, nawet tych odrobinę paskudnych, aby osiągnąć swój cel, marzenie. 

Książkę ,,Odlot" czyta się naprawdę przyjemnie. Podczas czytania nie raz na mojej buzi pojawiał się uśmiech, jak i też niedowierzanie. Niezwyczajna główna bohaterka, seksowni bracia bliźniacy, samoloty, zawikłana i interesująca fabuła, którą się śledzi z błyskami w oczach ,,co będzie dalej", czego więcej potrzeba dobrej obyczajówce-młodzieżówce? Jak dla mnie niczego, dlatego też książka mi się spodobała i spędziłam w jej towarzystwie przyjemny dzień. Polecam! 

Ocena 5/6

sobota, 1 lutego 2014

Rozkosze nocy - Sylvia Day

Bywają takie zmysłowe przyjemności, których można zaznać tylko w nocy… Przychodzi o Zmierzchu pomiędzy snem a rzeczywistością, aby spełnić jej tajemne pragnienia. Lyssa Bates nigdy nie doświadczyła takiej ekstazy, którą przyniósł jej mężczyzna o głębokich, przenikających duszę, niebieskich oczach, w których tkwi obietnica kuszącej bliskości i dekadenckich doznań. Ale ten nieznajomy, kochanek, nieśmiertelny uwodziciel jest tylko snem – fantomem z nocnych fantazji, który pewnego dnia materializuje się w drzwiach jej mieszkania.

Kapitan Aidan Cross wypełnia misję a namiętność, która trawi ich oboje, zarówna ich ciała jak i dusze, może mieć niebezpieczne konsekwencje w świecie snów… po obudzeniu zresztą też.

Książka ,,Rozkosze nocy" bardzo mnie zaciekawiła, kiedy po raz pierwszy przeczytałam jej recenzje. Zapragnęłam wtedy ją przeczytać. Spodobała mi się bardzo wizja tego, co mogę odnaleźć w tej książce. Nie spodziewałam się, że możliwość sięgnięcia po nią przyjdzie do mnie tak szybko. Nie wahałam się długo, po prostu czułam, że muszę ją przeczytać. Czy zawiodłam się? Czy moja intuicja źle mi podpowiadała? 

Ogromnie spodobał mi się pomysł pani Day na fabułę książki ,,Rozkosze nocy". Sceny erotyczne przeplatana elementami fantastyki, to coś co lubię i co zawsze przypadnie mi do gustu. Nie spodziewałam się, że taką rzecz jak ludzi sen można przedstawić w taki sposób. Strażnicy snów, którzy strzegą ludzi podczas snu, sposób ukazania koszmarów sennych. Wszystko mi się do absolutnie spodobało. A do tego sceny erotyczne, które aż chce się czytać, a nie omijać. Aż chce się mieć takiego Strażnika Snów. 

Książka może i jest trochę ckliwa, bo pan Strażnik Snów tyle zrobił dla jednej Śniącej (ale która kobieta by nie chciała by taki Cross pokonał wymiary aby być z ukochaną?). Mnie ta książka bardzo się spodobała i ani trochę nie żałuję, że ją przeczytałam. Z chęcią przeczytałabym ją raz i drugi, lecz powstrzymuje mnie myśl, że książka należy do serii i mam ochotę zabrać się za kolejną część. Zapoznawanie się z książką ,,Rozkosze nocy" zajęło mi jeden wieczór, więc niedługo. Czytanie tej książki także przyniosło mi maksymalne odprężenie i spędzenie wieczoru z bardzo ciekawą historią. Jeśli tego właśnie potrzebujecie to zachęcam do sięgnięcia po książkę ,,Rozkosze nocy''.

Ocena 5,5/6