poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Zawracanie głowy - Monika B. Janowska


Adrianna ma wyjątkowy dar - kłopoty to jej specjalność!

Niektórzy twierdzą, że praca asystentki na poczcie musi być nudna. Nic bardziej mylnego! To właśnie tam, w najmniej oczekiwanym momencie Adriannę spotka... Ale o tym właśnie jest ta historia. 

W połączeniu z ekscentryczną rodziną i równie nietuzinkowymi przyjaciółkami, z przyprawą pikantnej przeszłości dziadków, która nagle niebezpiecznie wkracza w życie bohaterki, powstała pełna humoru i zwrotów akcji powieść, w której miłość niejedno ma imię.  
Tego nie da się opowiedzieć, to trzeba przeczytać.





W życiu Adrianny do tej pory nic wyjątkowego się nie wydarzyło. Jej chłopak zdaje się jej nie zauważać, gdyż jest tak zajęty pracą. Pracę też ma najzwyczajniejszą w świecie - asystentka na poczcie. Od czasu do czasu coś tam się dzieje, jak klienci się zdenerwują i zaczną się awanturować. Tak też poznała Waldemara, biznesmena, który od lat nie bywał na poczcie i w końcu odczuł realność tej instytucji. Jego wybuch złagodziła niespodziewana rzecz, a mianowicie pęknięcie spinki we włosach Adrianny i wybuch jej rudych włosów, które później po głowie Waldka chodziły przez długi czas.

Po książkę ,,Zawracanie głowy" sięgnęła, gdyż chciałam przeczytać coś lekkiego, z humorem, bo tak też reklamowała się książka. Humory tu nie znalazłam, choć podobno jest ona w niego pełna. Na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, ale to raczej z powodu akceptacji przedstawionej historii, niż rozśmieszenia mnie. Trochę tego żałuję. No, ale przynajmniej dostałam ciekawą historię, której się nie spodziewałam i która mnie bardzo zaskoczyła.

Czytam sobie historię o życiu dość zwyczajnej kobiety, która się zakochuje, nie wie, którego mężczyznę ma wybrać, urządza sobie spotkania z przyjaciółkami, które z kolei opowiadają o swoich problemach z mężczyznami. Trochę banalne, nie? Po prostu wydaję się być idealną, niewymagającą lekturą na wieczór bądź dwa. Aż tu nagle buum. Do naszej historii zaczyna się wkradać przeszłość wojenna dziadków, którzy żyją teraz jak kryminaliści, pojawiają się zdjęcia, które zdają się być groźbą, przyjaciele okazuję się być wrogami, mamy też porwanie. I kto tu by się spodziewał czegoś takiego w tej książce? Ja na pewno nie. Mnie to bardzo zaskoczyło, lecz też sprawiło, że książka mi się spodobała.

,,Zawracanie głowy" to książka zaskakująca. Niepozorna historia, która w końcu wywrze na czytelniku nie małe emocje. Polecam jej przeczytaniu choćby po to, aby poznać tę drugą część, która mnie się bardzo spodobała. 

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

piątek, 26 kwietnia 2013

Strażnik Podłego Miasta - Daniel Polansky

Po popadnięciu w niełaskę wszedł na drogę przestępstwa, uzależniając się od prymitywnej przemocy i wyrafinowanych narkotyków. Każdy jego dzień wypełniony jest poszukiwaniem nowych źródeł zysków i walką w obronie terytorium przed konkurencją ze strony drobnych szumowin, zorganizowanej przestępczości i stróżów prawa.

Znalezienie zwłok zamordowanej dziewczynki sprawia, że Opiekun ponownie musi stawić czoło życiu, które pozostawił za sobą. By chronić swój dom, Opiekun wyruszy śladem przemocy i plotek prowadzących go z obskurnych zaułków ku pilnie strzeżonym siedzibom możnych i potężnych osób. Rozpocznie niebezpieczną podwójną grę z szefami przestępczego podziemia i psychotycznym szefem Czarnego Domu, tajnej policji. Prawda okaże się jednak jeszcze bardziej posępna, niż mu się wydaje. Po raz kolejny przekona się, że w Podłym Mieście nie można ufać nikomu.


Opiekun nie jest piękny, mówi o sobie po prostu brzydal. Nie można także o nim powiedzieć by czytelnicy go pokochali za dobroć, jest dość gburowaty. Sławny też już nie jest, każdy dzień sprawia, że coraz mniej ludzi o nim pamięta. W Podłym Mieście zajmuje raczej pozycje przestępcy niż prawego człowieka. Jednak to on znajduje zwłoki małej dziewczynki i rusza śladem jej zabójcy. Rozpocznie niebezpieczną grę, która sprawi, że nie będzie już nikomu ufać. Co tak naprawdę dzieje się w Podłym Mieście? 

Dość trudno było mi zacząć tę książkę. Nie chodziło tu wcale o to, że na początku myślałam o tym, że mi się nie spodoba, bo byłam pewna, iż trafiłam na ciekawą książkę. Tylko nie wiedziałam czy dobrą, czy bardzo dobrą. Będąc jeszcze z myślami z poprzednią czytaną przeze mnie książką, po prostu bałam się, że postawiłam dla niej za wysokie oczekiwania i zawiodę się. Moja podświadomość przecież mogła odebrać komunikat, że każda książka powinna być bardzo dobra, przecież poprzednia mi to udowodniła. Jednak jakoś się przełamałam i zaczęłam ją czytać. Teraz to dopiero mogę myśleć, że trafiam jedynie na bardzo dobre książki. Po przeczytaniu kilku kartek pojawił mi się na nich trup, a moje oczy zaczęły błyszczeć i zapewne było w nich widać tę nadzieję, że będzie to coś ciekawego. Kolejne kilka stron i pojawia się nam scena bójki. Po prostu akcja mknie z prędkością porównywalną do prędkości światła. 

No, ale przecież jeśli początek jest taki dobry to w pozostałej części książki autor nie ma już pomysłów na zaskoczenie czytelnika. Na szczęście twórca książki ,,Strażnik Podłego Miasta" nie należy do tej grupy. Może i nie ma już tak często piorunujących wydarzeń, które sprawiałyby, że czytelnik wytrzeszcza oczy z zaskoczenia, lecz nie można zarzucić tej książce nudy. W dalszych stronicach strony poznajemy bardziej naszego bohatera i świat, w którym żyje. A gdy już myślimy, że poznaliśmy go w pełni nasz bohater zmienia nam wyobrażenie o jego mieście. Wprowadza nas w niebezpieczne zakamarki Podłego Miasta, a przy nich nie da się nudzić. 

Książka ,,Strażnik Podłego Miasta" bardzo mi się spodobała. Nie mam żadnych zastrzeżeń do bohatera, czy też dziejących się wydarzeń. Mnie one zaciekawiły. Mając nadzieję, że wam też przypadną do gustu polecam tę książkę   

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

środa, 24 kwietnia 2013

Feed - Mira Grant

Rok 2014. Wynaleźliśmy lek na raka. Pokonaliśmy grypę i przeziębienie. Niestety stworzyliśmy też coś nowego, strasznego, coś, czego nikt nie mógł zatrzymać. Infekcja rozprzestrzeniła się szybko, wirus przejmował kontrolę nad ciałami i umysłami, wydając jedno tylko polecenie: jedz!
Upłynęło ponad 20 lat. Georgia i Shaun Masonowie stają przed życiową szansą — są na tropie mrocznej konspiracji stojącej za wybuchem infekcji. Prawda musi wyjść na jaw, nawet jeśli jest śmiertelna.







Minęło dwadzieścia pięć lat odkąd wynaleziona cudowny lek na przeziębienie. Teraz w cudownym świecie nikt nie traci czasu na kichanie i smarkanie. Ale czy na pewno jest on cudowny? Za wszystko trzeba płacić. W zamian za świat pozbawiony przeziębionych ludzi otrzymali infekcję, która rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie, przez którą ludzie przestają być ludźmi. Georgia i Shaun to rodzeństwo blogerów, którzy ukazują całą prawdę o świecie, w którym żyją. 

Dla mnie książka ,,Feed" jest genialna. Może dlatego, że do tej pory nie miałam okazji czytać książki, w której realia są osadzone w świecie zombie. Tego potwierdzić nie mogę, lecz mogę przyznać, że książka niezmiernie mi się spodobała. Czytało mi się ją naprawdę świetnie i z wielkim zainteresowaniem dziejących się wydarzeń. Ciągle nie mogłam się doczekać następnych wydarzeń, choć jeszcze nie skończyły się te, które zaczęłam. Po prostu miałam nieodpartą chęć jak najszybszego poznania wszystkich wydarzeń, jakie można znaleźć w tej książce. 

No tak, ale ,,Feed" to nie tylko zombie. W końcu zaglądamy do ich świata w czasie wyborów na prezydenta. Mamy też przedstawiony ich świat z perspektywy politycznej. Co takiego robi rząd, by przeciwstawić się rozprzestrzenianiu wirusa? Znajdziemy tu kilka ciekawych rozwiązań, których nie zdradzę, lecz mogę powiedzieć, że bardzo mi się spodobały i wydają się być realistyczne na świat z zombie. Ale przecież polityka jest nudna. Więc co takiego zrobiła autorka, by rozluźnić atmosferę? Wprowadziła humor, który jest dostarczany przez dwójkę, moich ulubionych bohaterów. Nie mogę zrobić nic innego jak po prostu polecić tę książkę! 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Szmaragdowa tablica - Carla Montero

Madryt, początek XXI wieku. Ana pracuje w Muzeum Prado, prowadzi spokojne życie u boku Konrada, bogatego niemieckiego kolekcjonera dzieł sztuki, aż do chwili, gdy pewien list napisany podczas drugiej wojny światowej naprowadza go na ślad tajemniczego obrazu Astrolog przypisywanego Giorgionemu, malarzowi epoki renesansu. Skuszony wielką wartością tego dzieła, Konrad przekonuje Anę, żeby zajęła się jego poszukiwaniem. Mimo piętrzących się trudności Ana odkrywa nie tylko zawiłe losy rodziny, która od pokoleń strzeże Astrologa, ale i niezwykła prawdę, która całkowicie zmienia jej życie.
Paryż podczas niemieckiej okupacji. Major SS Georg von Bergheim, żołnierz elity i bohater wojenny, dostaje rozkaz: ma odnaleźć obraz Giorgionego znany jako Astrolog. Hitler jest przekonany, że dzieło kryje wielki sekret - kto go odkryje, będzie rządził światem. Poszukiwania prowadzą majora do Sarah Bauer, francuskiej Żydówki. Rozpoczyna się niebezpieczna gra, której konsekwencje będą zaskakujące dla nich obojga.

Ana mieszka w Hiszpanii. Wiodła tam życie osoby niepozornej, lecz do czasu. Kiedy poznała Konrada jej życie się zmieniło. To właśnie dla niego pojechała do Paryża w pogoń za zapomnianą historią. Konrad jako kolekcjoner sztuki pragnął odnaleźć zagubione dzieło, o którym dowiedział się z listu pochodzącego z drugiej wony światowej. Ana przekonana przez mężczyznę zaczyna poszukiwania. Podczas swego śledztwa trafia na niezwykłą historię.

Przed sięgnięciem po książkę ,,Szmaragdowa tablica" miałam pewne obawy, że mi się ona nie spodoba. Sam opis książki nie za bardzo mnie zachęcał. Choć wywołał w mojej głowie zamieszanie. Jednak szalę przechyliła informacja, że książka to bestseller w Hiszpanii. Pomyślałam sobie, że jednak coś w niej musi być. I wtedy się nie pomyliłam. Książka mi się spodobała już od pierwszych stron. Do gustu przypadła mi nie tylko historia, lecz też język autorki (czy też tłumacza), który sprawiał, że rozpływałam się podczas czytania. Po prostu czytanie tej książki to sama przyjemność. 

Moim zdaniem ,,Szmaragdowa tablica" to wyjątkowa książka. Jeżeli spodobała się ona dla mnie, osoby unikającej podobnych książek, to powinna przypaść do gustu dla naprawdę szerokiego kręgu czytelników. W książce znajdziemy też dużo informacji historycznych. Do tej pory unikałam jak ognia historii, lecz w tej książce różne wzmianki historyczne bardzo mi się spodobały i czytałam je z żywym zainteresowaniem. Dodawały one smaczku do całej historii. 

Całą historię dotyczącą niezwykłego, tajemniczego dzieła jakim jest Astrolog poznajemy z dwóch perspektyw czasowych. Oczywiście z teraźniejszości, która tyczy się Any poszukującej zaginionego  nieznanego obrazu oraz czasów drugiej wojny światowej, do których to wiodą poszukiwania kobiety. Bardzo polubiłam poznawać historię poszukiwaczki, która przez swoja działania znalazła się w niebezpieczeństwie oraz żydówki z czasów wony. Czasem miałam wrażenie jakbym czytała dwie różne książki, które jedynie zakończeniem połączyły się w całość. 

Moim zdaniem ,,Szmaragdowa tablica" należy do grupy książek, które każdy powinien poznać. Znajdziemy tu akcję, niebezpieczeństwo, tajemnicę, zakazaną miłość, niebezpieczne relacje, a to wszystko zespolone w jedną fantastyczną historię. 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!! 

sobota, 20 kwietnia 2013

Wymiana/ Sprzedaż

Postanowiłam zrobić porządki na półkach swego regału. Tym samym znalazłam pozycje, których nie potrzebuję i mogą ruszyć one w świat. W ten sposób powstała na moim blogu nowa zakładka 
Do każdej książki podałam ceny. Jednak jeśli wolicie wymianę możecie przesyłać swoje listy książek do wymiany, możliwe, że się jakoś dogadamy. Zapraszam do oglądania i pisania!

ankakarczewianka@gmail.com 

piątek, 19 kwietnia 2013

Prawo krwi - Tess Gerritsen


Willy nigdy nie uwierzyła w śmierć ojca. Wokół katastrofy amerykańskiego samolotu podczas wojny w Wietnamie nagromadziło się zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Dlaczego nie odnaleziono ciała? Kim był tajemniczy pasażer, którego istnieniu wszyscy zaprzeczają? Co się stało z ładunkiem?

Willy wyrusza do Azji, by odkryć prawdę o wydarzeniach sprzed dwudziestu lat. Szybko uświadamia sobie, że próbuje rozwikłać tajemnicę, którą nawet dziś chronią wpływowi ludzie. Mimo zagrożenia podejmuje prywatne śledztwo. Nieoczekiwanie pomocną dłoń wyciąga do niej Guy Barnard, antropolog pracujący na zlecenie armii. Czy potrafi ochronić ją przed śmiertelnym niebezpieczeństwem?







Ojciec Willy był pilotem, który lubił niebezpieczeństwo. Nie umiał siedzieć w miejscu. Wyruszył znowu na wojnę. Tym razem z niej nie powrócił. Jego samolot się rozbił. Jednak jego ciała nigdy nie odnaleziono. Dla Willy nie ma to dużego znaczenia, lecz teraz, dwadzieścia lat później spełnia prośbę śmiertelnie chorej matki. Wyrusza do Azji by poznać prawdę. Tam poznaje Guya, który zaczyna pomagać w jej prywatnym śledztwie. Jaki ma w tym interes? Czy zdoła ją uchronić przed ludźmi, którzy chcą się ich pozbyć, by nie poznali prawdy?

Sięgając po książkę ,,Prawo krwi" nie miałam jakichkolwiek oporów, by zacząć ją czytać. Było to już moje czwarte spotkanie z panię Gerritsen i jak zawsze bardzo udane. Wątek kryminalny, czyli zagadkowa śmierć ojca Willy, na pewno potrafi zainteresować czytelnika. Przez prawie całą książkę zastanawiałam się, co takiego jest ukrywane, że Willy zaczynając odkrywać tajemnice naraziła się także na próby jej zamordowania. Również miło spędziłam czas obserwując dość skomplikowane relacje, jakie zaczęły się tworzyć między głównymi bohaterami. 

Książkę ,,Prawo krwi" czyta się w ekspresowym tempie. W tym przypadku przyczynia się do tego nie tylko wciągająca historia, ale też dość mała ilość stron (ok. 300), a zapewne przede wszystkim dużo litery, które bardzo ułatwiają czytanie. Choć chyba bym wolała by litery były mniejsze, przynajmniej więcej czasu bym spędziła przy tej historii. A tak mamy tylko książkę idealną na jeden wieczór. Książkę jak najbardziej polecam do przeczytania!

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 17 kwietnia 2013

Chłopcy - Jakub Ćwiek

Rykiem silników, hukiem wystrzałów i głośnym: BANGARANG! – tak zwiastują swoje przybycie Zagubieni Chłopcy, najbardziej niezwykły gang motocyklowy na świecie. Niegdyś wierni towarzysze Piotrusia Pana, dziś odziane w skórzane kurtki zakapiory pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek. Zrobią wszystko, by przetrwać… i dobrze się przy tym bawić. Bez względu na cenę.
Jakub Ćwiek powraca z nową wystrzałową historią! Przekonajcie się, co wyjdzie z połączenia ciężkiego klimatu rodem z popularnego serialu Sons of Anarchy z bajkowymi postaciami klasycznej powieści Jamesa M. Barriego Piotruś Pan. Ilustracje do książki wykonał Robert Adler.





Tina pracuje w barze, który znajduje się na uboczu. Rzadko jest odwiedzany przez kogoś nowego. Jednak tym razem przyszedł dziwny mężczyzna oraz jeszcze dziwniejsza grupa mężczyzn. Kiedy zaczyna się rozróba kelnerkę ratuje milczący motocyklista. Ów mężczyzna należy do Zagubionych Chłopców. Grupy mężczyzn, którzy nigdy nie dorośli, noszących się w skórach i jeżdżących na niebezpiecznych maszynach, jakimi są motory. Co dziwniejsze dowodzi nimi kobieta, zabójczo seksowna Dzwoneczek. 


Od pewnego czasu byłam bardzo ciekawa książek pana Ćwieka. Bardzo się ucieszyłam możliwością przeczytania jednej z nich. Na moje pierwsze spotkanie padła książka ,,Chłopcy". Nie jest książką dla grzecznych czytaczy. Prawie wszyscy bohaterowie tej książki to niegrzeczni chłopcy, którzy uwielbiają grzeszne czyny. Ma się wrażenie, że dzień bez bijatyki to dzień stracony. Jednak często walczą za dobrą sprawę, by komuś pomóc. 

Rzadko kiedy zwracam uwagę na wydanie książki. A jeszcze rzadziej rozpowiadam o tym. Jednak w przypadku książki ,,Chłopcy" jestem oczarowane. Po prostu nie mogłam tego przemilczeć. Pierwsze, co mnie zaskoczyło to okładka, której struktura przypomina cienką twardą okładkę. Następnie przyczepiona do okładki wstążka, której używa się jako zakładki. Nie pamiętam bym do tej pory spotkała się z nią w podobnym typie książki, a ułatwia ona życie, gdyż mamy pewność, że nie wyleci nam podczas przekładania książki z miejsce na miejsce. Ostatnie urozmaicenie i chyba najważniejsze to grafika w środku książki, która przybliżyła mi nie tylko wygląd bohaterów, lecz i niektóre sceny. 

Książka ,,Chłopcy" bardzo mi się spodobała. Czyta się ją w ekspresowym tempie i z pełnym zainteresowaniem dziejących się wydarzeń. Kiedy odkładałam książkę na bok, po mojej głowie ciągle krążyły myśli, co zdarzy się dalej. Historia jest nie tylko ciekawa, ale też zaskakująca. W mojej głowie często się pojawiało - o kurczę, jak oni mogli to zrobić, muszę przeczytać jeszcze raz, bo chyba nie zrozumiałam. Po ponownym przeczytaniu fragmentu miałam pewność, że dobrze przeczytałam i wtedy szok stawał się jeszcze większy. Dla mnie książka jest niesamowita, więc zachęcam po jej sięgnięcie. 

Ocena 6/6 
Za książkę serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Kiedy byłeś mój - Rebecca Serle

Każdy z nas zna historię Romea i Julii, kochanków skazanych na potępienie, ale czy ktoś pamięta Rosaline, kuzynkę Julii i pierwszą miłość Romea? To z nią Romeo pragnął spotkać się na przyjęciu u Kapulettich i to właśnie wtedy na scenie pojawiła się Julia. Dla jednych rozpoczął się romans, dla innych – Rosaline – zaczęła się tragedia.
Historia zakochanych zostaje przeniesiona do czasów współczesnych. Rosaline i Rob, bohaterowie powieści Kiedy byłeś mój, to typowi nastolatkowie, którzy uczą się razem w szkole średniej na Zachodnim Wybrzeżu USA. Od zawsze łączy ich przyjaźń, która z czasem przeradza się w znacznie głębsze uczucie. Gdy dochodzi między nimi do pierwszego pocałunku, do miasta wprowadza się Juliet – kuzynka Rosaline, jej dawna przyjaciółka, która teraz staje się jej wrogiem. Robi wszystko, żeby zbliżyć się do Roba. Jest piękna i szalona... Gdy grozi samobójstwem, Rosaline zaczyna się martwić nie tylko o serce Roba, ale też o jego życie. 


Rosaline Caplet i Robert Monteg przyjaźnią się od wielu lat. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, po prostu świetnie się czują w swoim towarzystwie. W ostatnim czasie jednak zaczęło coś się między nim zmieniać. Byli szczęśliwi odkryciem nowych uczuć, jakie do siebie żywili, kiedy w mieście pojawiła się Juliet, kuzynka Rose. Piękność, która postawiła sobie za cel zdobycie Roba, przy okazji raniąc uczucia Rose. Jak się skończy ta historia? Czy Rose i Rob będą razem? O tym możecie dowiedzieć się w książce. 

Na samym początku muszę się przyznać, że sięgnęłam po tę książkę wyłącznie dlatego, że w jej opisie znalazłam słowa Romeo i Julia. Kto nie zna historii tych kochanków? A przedstawienie tej historii w czasach współczesnych i to z perspektywy porzuconej dziewczyny  przez Romea, bardzo zaciekawiło moją wyobraźnię. Nie mogłam się doczekać, kiedy poznam, co takiego wymyśliła autorka. Nie zawiodłam się. Mimo, że niektóre momenty książki mnie nużyły, to w ogólnych rozrachunku otrzymałam historię, która potrafi zaciekawić i wzruszyć. 

,,Kiedy byłeś mój" opowiada romantyczną oraz smutną historię, która podbije niejedno serce. W niektórych momentach może się wydać niewarta czytania, gdyż jest to jednak zwykła młodzieżówka, w którą wkradło się nawiązanie do tragicznej historii Romea i Julii. Nieraz zachowania bohaterów mnie drażniły, wydawały się płytkie, bez sensu. Jednak końcowe fragmenty książki są nasycone emocjami, od których czytelnik nie będzie mógł się oderwać i jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu ich czytania będzie o nich myśleć. Polecam! 

Ocena 4,5/6
Za książkę bardzo dziękuję!! 

sobota, 13 kwietnia 2013

Trauma - Sophie Hannah

Amber Hewerdine wie więcej, niż chce przyznać. Cierpi na chroniczną bezsenność od czasu, kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach zamordowano jej najlepszą przyjaciółkę. Czy w jej głębokich pokładach podświadomości kryje się klucz do tragicznych wydarzeń?


Amber chwyta się ostatniej deski ratunku i idzie na konsultację do hipnoterapeutki. Nie spodziewa się, że w stanie hipnozy usłyszy samą siebie, wypowiadającą niezrozumiałe słowa: dobrzy, źli, prawie źli. Słowa, które gdzieś widziała. Gdyby tylko mogła sobie przypomnieć gdzie…








Amber przed kilkunastoma miesiącami straciła swoją najlepszą przyjaciółkę. Kobieta zostawiła po sobie niezwykły spadek. Dwie dziewczynki, którymi Amber wraz z mężem się zaopiekowała. Jednak to wydarzenie odcisnęła się na Amber. Cierpi na bezsenność. Próbowała wielu rzeczy by ją pokonać. Postanawia pójść do hipnotyzerki. Nieoczekiwane zbiegi wydarzeń doprowadzają, że staje się podejrzaną w sprawie obcej sobie kobiety. Nie może przejść koło tej sprawy obojętnie. Zaczyna angażować się w poszukiwanie prawdziwego mordercy.


Muszę przyznać, że na samym początku miałam niemałe kłopoty w zaangażowanie się w czytanie książki ,,Trauma". Dziejąca się historia zdawała mi się beznadziejna i strasznie naciągana. Jednak nie poddałam się i brnęłam dalej. I w tym momencie postąpiłam mądrze. Gdyż im bardziej zagłębiałam się w historię, tym bardziej mi się ona podobała. Dwa morderstwa, które wydają się być niczym niepołączone, zdają się mieć tego samego sprawcę. I jak to może nie zainteresować?  

Książka ,,Trauma" wydała się dla mnie w niektórych momentach dziwna, lecz dziwna nie oznacza, że zła. Wręcz przeciwnie, bardzo mi się ona spodobała. W tej dziwności skrywa się coś ciekawego, pociągającego. Sprawiało, że dziejąca się historia mnie zainteresowała i byłam bardzo ciekawa zakończenia książki, które wywarło na mnie wrażenie i zaskoczyło. Po prostu nie spodziewałam się, że autorka może posunąć się w takie zakamarki ludzkiego umysłu. To się ceni. Książkę polecam!

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

czwartek, 11 kwietnia 2013

Pasjonat oczu - Sebastian Fitzek

Zarin Suker należy do najlepszych chirurgów na świecie. W nocy jednak swoją uwagę mistrz sali operacyjnej poświęca szczególnym pacjentkom: wlecze je do piwnicy kliniki i otwiera im oczy – w najprawdziwszym sensie tego słowa…

Z powodu braku świadków i dowodów policja prosi Alinę Gregoriev o pomoc. Niewidoma psychoterapeutka, która od czasu przypadku z pasjonatem oczu służy jako medium, ma dostarczyć dowodów dotyczących kolejnej „pacjentki” Sukera. Alina z wahaniem przystaje na propozycję – i od tej chwili wpada w otchłań obłędu i przemocy. Uwolnić ją z tego mógłby jedynie jej przyjaciel Alexander Zorbach, który jednak już od dawna nie jest celem jej marzeń… 






Alexander Zorbach wiele przeszedł w ostatnim czasie. Podczas, gdy ścigał kolekcjonera oczu i ratował życie dzieci przez niego porwanych, ona zabił mu żonę i uprowadził mu syna. Będąc w kompletnej rozsypce musi pomóc swojej niewidomej przyjaciółce. Alina została poproszona o pomoc w sprawie człowieka, który wycinał dla swoich ofiar powieki. Sprawca należy do najlepszych chirurgów i fascynują go choroby oczu. Szybko wpada mu w oko niewidoma Alina. Teraz, gdy jest na wolności kobiecie grozi wielkie niebezpieczeństwo. 

Książka ,,Pasjonat oczu" jest drugą książką, która należy do cyklu. Jednak sam autor na początku książki ostrzega nas, że można zacząć od tej części, tylko ryzykujemy tym, że później podczas czytania pierwszej części nie będzie już ona tak trzymać w napięciu. No, ale ja  najpierw sięgnęłam po część drugą. I teraz tego żałuję, gdyż miałam kontakt z jedną fascynującą książką, a mogłabym mieć do czynienia z dwoma. Gdyż ta książką jest naprawdę niesamowita. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Sprawiła także, że w mojej głowie zagnieździło się pytanie: ,,Jak człowiek może żyć bez powiek?". I jakoś nie może mnie opuścić. Jednak jest to tylko fragment szaleństwa, jakie znajdziemy w tej książce. 

,,Pasjonat oczu" to wciągający, pociągający, intrygujący thriller psychologiczny z zakończeniem, które wbije w fotel, więc siadajcie na czymś miękkim. Gdy już mamy pewność, że wszystko dobrze się skończyło zdajemy sobie sprawę, że autor tak naprawdę zrobił sobie z nas żarty.  Pomimo tego nie sposób jest się na niego obrazić, gdyż jak sobie przypominamy co nam zaserwował, tą nieprzerwaną akcję, zagadki, tajemnice, zawikłane historie, szaleństwo, morderców, zbrodnie, po prostu mu wybaczamy. A samo to, że prowadzi nas na manowce też może przypaść do gustu. Bo chyba oto chodzi w takich książkach? By mimo oczywistości otrzymać coś kompletnie innego. Jeśli sięgnięcie po niego to na pewno nie będziecie tego żałować. 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!!

wtorek, 9 kwietnia 2013

Wojna w blasku dnia cz.1 - Peter V. Brett


 Podczas Nowiu na świat wychodzą demony
Wojna w blasku dnia wciąga czytelników w świat otchłani i mroku. Ludzkość ma trzydzieści dni, aby przygotować się do kolejnego ataku. Miesiąc, to zbyt mało, by uchronić wioskę.
Arlen i Jardir byli kiedyś jak bracia. Teraz stali się rywalami. Otchłańce szykują atak i tylko dwóch mężczyzn może im stanąć na drodze, pod warunkiem, że opanują demony, które czają się w ich sercach.







Arlen i Renna pochodzą z Potoku Tibbeta. Ich drogi były przez jakiś czas rozdzielone, lecz tylko po to by się złączyły z miłosną więzią. Razem podróżują i zabijają groźne demony, które pokonały już wiele ludzi. Arlen swoimi poczynaniami dorobił się nazwy Wybawiciela, lecz on sam się za niego nie uznaje. Inevera jako pierwsza od lat dostąpiła zaszczytu wstąpienia w szeregi dama'ting. Przepowiednie kości mówią, że ma zostać najważniejszą w ich kręgach. Gdy osiąga już znaczącą pozycję kości prowadzą ją do chłopaka o imieniu Ahmann, z którego ma uczynić Wybawiciela.  

Przed sięgnięciem po książkę ,,Wojna w blasku dnia cz.1" miałam pewne obawy. Nie było mi dane zapoznać się z poprzednimi częściami i nie wiedziałam czy się odnajdę w tej. Jednak opis wydawcy bardzo mnie zachęcił, pomimo tego, że jest krótki. Skusiłam się. Mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nie żałuję. Od początku książka mnie zaciekawiła i nie miałam problemów by rozumieć dziejącą się historię. 

Książkę ,,Wojna w blasku dnia cz.1" czyta się w pełnym zaangażowaniu i skupieniu. Jak się zacznie ją czytać to trudno jest się od nie oderwać. No tak, ale co mnie na początku oczarowało, że przewracałam kartki jak maszyna, które myśli tylko o jednym, czyli o dziejącej się historii? Otóż zaskoczenie jakie mnie opanowało, gdy przeszłam z prologu do rozdziału pierwszego. Bardzo zaciekawiły mnie wydarzenia z prologu i miałam wielką ochotę poznać dalsze losy Inevery. Można więc wyobrazić sobie moją minę, kiedy w rozdziale pierwszym spotkałam innych bohaterów, których w żaden sposób nie mogłam połączyć z prologiem. A z dalszymi losami Inevery spotkałam się dopiero po przeczytaniu ponad dwustu stron. Jednak te zdziwienie szybko zastąpiła ciekawość jak autor to wszystko połączy. I nie zawiodłam się. Genialna przygoda z bohaterami zaspokoiła moje wszystkie domysły i wywołała niedosyt, który pragnie poznać inne losy bohaterów. 

Osobiście bardzo się cieszę, że sięgnęłam po książkę ,,Wojna w blasku dnia cz.1" i mam nadzieję, że uda mi się poznać poprzednie części z cyklu. Na pewno będę się starać by to zrobić, tym bardziej, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego co przeczytałam w jednej części, więc po całej serii mam nadzieję, że się w niej zakocham. 

Ocena 6/6

niedziela, 7 kwietnia 2013

Królestwo łabędzi - Zoe Marriott

Aleksandra i jej bracia wiodą beztroskie życie na królewskim dworze swojego ojca. Jednak rodzinna sielanka pryska nagle, gdy królowa ginie z łap okrutnej bestii, a król powtórnie się żeni – z kobietą, która nienawidzi pasierbów. Po nieudanej próbie odkrycia mrocznych tajemnic macochy Aleksandra zostaje wywieziona do ponurej krainy Midland, jej bracia zaś wygnani z Królestwa. Aby odmienić zły los i odzyskać braci, Aleksandra musi odnaleźć w sobie niezwykłą moc, którą czerpie z sił przyrody. Pomocny okaże się także tajemniczy książę Gabriel, z którym dziewczynę połączy gorące uczucie.







Aleksandra wiedzie dość szczęśliwe życie u boku kochającej rodziny. Ma bardzo dobre stosunki z braćmi. Uwielbia spędzać czas z matką, która ją uczy. To właśnie ona zabiera dziewczynę do lasu by przeszła próbę, kiedy skończyła piętnaście lat. Podczas gdy Aleksandra rozmawia z wiedźmami z Kręgu Przodków jej matka zostaje zaatakowana. Niedługo później umiera. Podczas polowania ojciec Aleksandry znajduję w lesie nieprzytomną kobietę, którzy przynosi do zamku. Zella okazała się chytrą i podłą kobietą, która sprawiła, że bracia Aleksandry zostali wygnani, a ją samą wysłali do ciotki. Teraz dziewczyna musi odnaleźć w sobie siłę by pokonać okrutną wiedźmę. 

Lubię bardzo książki należące do serii ,,Poza czasem", więc bardzo się ucieszyłam kiedy pojawiła się kolejna. ,,Królestwo łabędzi" różni się bardzo od pozostałych pozycji należących do serii. Jednak od początku zrodziła we mnie ciekawość, muszę przyznać, że nie opuściła mnie ona do ostatnich stron. Żałuję tylko, że nie mogła ona trwać trochę dłużej, gdyż książka ma zaledwie dwieście sześćdziesiąt stron i dość dużą czcionkę, co sprawia, że książkę czyta się w zaskakująco szybkim tempie.  

,,Królestwo łabędzi" to piękna historia o miłości, źle, sile dobra, magii, której nie można sobie odpuścić. Nie znajdziemy w niej akcji pędzącej z prędkością światła, lecz też nie pozwala ona nam się nudzić. Dostarcza nam historię, którą należy jak najbardziej się delektować. Książka ,,Królestwo łabędzia" należy do grupy dzieł, których szczęśliwe zakończenie wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika. Mimo, iż od początku spodziewałam się takie zakończenia to i tak byłam szczęśliwa z przebiegu wydarzeń. Polecam!

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!!

piątek, 5 kwietnia 2013

Kanalia - Paweł Pollak

W rzece zostają znalezione zwłoki pięknej młodej dziewczyny, ginie też pewien narkoman, a jakby tego było mało – w dość makabrycznej scenerii zostaje odkryte ciało kolejnej kobiety. Czy te zbrodnie coś łączy? Inspektor Markowski, komisarz Senik oraz aspirant Lepka rozpoczynają trudne śledztwo.















Markowski, Senik i Lepka zajmują różne pozycje w policji. Ich charaktery też są różne. Jednak łączy ich jedno. Prowadzenie sprawy związanej z morderstwami. Pierwszą ofiarą, którą zaczynają się zajmować jako zespół jest młoda kobieta, której nagie zwłoki znaleziono w rzece.  Następnie ginie młody chłopak, narkoman. Na świat zaczynają wychodzić już ciekawe i intrygujące fakty, gdy zostaje znaleziona trzecia ofiara, samotna kobieta w średnim wieku. Co łączy denatów? Czy uda się policjantom rozwiązać sprawę?

Do książki ,,Kanalia" podchodziłam dość sceptycznie. Nie spodziewałam się po niej wiele. Myślałam, że będzie to dość średni kryminał. Można tylko sobie wyobrazić jak się rozczarowałam, na szczęście pozytywnie. Od niemal samego początku mamy przedstawioną naprawdę intrygującą i zawikłaną historię. Nie sposób się domyślić kto tak naprawdę jest mordercą. Autor próbuje nas zwodzić i to bardzo umiejętnie. Czytelnik nawet się nie orientuje, że zostaje wpuszczony w maliny. 

Oprócz historii, która przedstawia nam poczynania policjantów, mamy także tajemnicze pisane pochyloną kursywą fragmentu o chłopaku, który jest zakochany w dziewczynie. Muszę przyznać, że te kawałki sprawiły, że byłam bardzo ciekawa po co one zostały tu umieszczone i co wniosą do historii. Nie wspominając już o tym, że to się przekładało na to, że nie mogłam się oderwać od książki póki nie poznałam odpowiedzi na dręczącą mnie sprawę. Książka ,,Kanalia" to świetnie napisany kryminał z szaloną miłością w tle, który naprawdę warto przeczytać.

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 3 kwietnia 2013

Składany nóż - K.J. Parker


BASSO WSPANIAŁY. BASSO WIELKI. BASSO MĄDRY.
Pierwszy obywatel Republiki Wesańskiej to nadzwyczajny człowiek.
Jest bezlitosny, sprytny i przede wszystkim ma szczęście. Dał swemu ludowi bogactwo, potęgę oraz prestiż. Niestety, potęga przyciąga niepożądaną uwagę i Basso musi bronić siebie oraz swój kraj przed zagrożeniami zarówno zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi. Przez całe życie podejmował decyzje o kluczowym znaczeniu i popełnił tylko jeden błąd. Ale jeden błąd niekiedy wystarcza.







Życie Basso ciągle przeplatają wzloty i upadki. Podczas gdy jego rodzina żyje w ogólnym poszanowaniu jego ojciec traci swoją pozycją i zmierza ku bankructwu. Wtedy wykupuje Bank, który wznosi go do bogactwa. Basso bierze ślub, rodzą mu się dzieci, przejmuje interes ojca. Jego życie kwitnie, kiedy przychodzi niespodziewana zdrada ze strony rodziny. Zastaje swoją żonę w łóżku ze szwagrem. W ataku złości zabija obojga. Niedługo później zajmuje pozycje pierwszego obywatela, bardzo ważną w jego świecie. Jednak  podejmuje on jedną złą decyzję, która szybko się na nim odbija. 

Od kiedy zobaczyłam książkę ,,Składany nóż" w zapowiedziach coś mnie do niej ciągnęło. Jakaś niewidzialna siła, która mówiła, że musisz po nią sięgnąć, gdyż jest to coś ciekawego i wartego twojej uwagi. Dobrze, że jej posłuchałam, gdyż książką bardzo mi się spodobała. Książka nie pozwala by osoba, którą ją czyta się nudziła i co jakiś czas podrzuca nam wydarzenia, które mogą zaskoczyć, czy też zainteresować, co z kolei przyczynia się do tego, że książkę przyjemniej się czyta.

,,Składany nóż" czyta się w ekspresowym tempie, prawie nie zauważyłam, że książka ma ponad sześćset stron. Najpierw znikąd pojawiła mi się setna strona, później byłam w połowie książki, a następnie skończyły mi się kartki w książce. Co się do tego przyczyniła? Na pewno ciekawa historia, która mnie wciągnęła w świat Basso. Język jakim posługuje się autor w ogóle nie sprawia problemu z przyswojeniem historii. Czego chcieć więcej? Polecam! 

Ocena 5,5/6
Za książkę bardzo dziękuję! 

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Ghostman - Roger Hobbs

Gdy napad na kasyno w Atlantic City kończy się niepowodzeniem, jego organizator wzywa na pomoc człowieka znanego nielicznym jako Jack. Nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości - Jack żyje poza społeczeństwem i ukrywa się nawet przed innymi przestępcami. Jego specjalność to znikanie i dlatego jest on idealną osobą do wypełnienia delikatnej misji - szybkiego zatarcia śladów prowadzących do zleceniodawcy skoku. A są to ślady nie byle jakie: zastrzelony bandyta na parkingu, jego ranny kumpel, który zniknął z ponad milionem dolarów, tajemniczy snajper. Jack będzie musiał wykorzystać cały swój talent, pomysłowość i doświadczenie, zwłaszcza że zaginionych pieniędzy poszukują także funkcjonariusze wszelkich możliwych służb państwowych, z FBI na czele, oraz wysłannicy miejscowego gangu...



Moreno i Ribbons mają zamiar ukraść pieniądze, które są transportowane przez federalnych do kasyna. Podczas skoku jeden z nich ginie, a po drugim słuch zanika. W tym momencie za sprawę bierze się Ghostman. Znany dla niektórych jako Jack. Człowiek specjalizujący się w znikaniu. Co prawda nie chętnie podchodzi do tego zadania, lecz musi spłacić swój stary dług. Tak też zaczyna poszukiwanie rabusia oraz ładunku federalnego. Nie ma łatwego zadania, ścigają go gangsterzy oraz FBI. Czy uda mu się wykonać zadanie na czas? 

Co czytelnik od razu zauważa czytając książkę ,,Ghostman"? Oczywiście bardzo szybko mknącą akcje. Gdy nie zdążyliśmy się otrząsnąć po niedawnych wydarzeniach autor wprowadza nowe, które wywołują u nas na nowo emocje, ciekawość i zainteresowanie. Na dodatek, gdyby dla kogoś byłoby za mało akcji mamy też drugi wątek, którego rzecz się dzieje przed kilkoma latami i dotyczy grupowego napadu na bank, w którym brał udział nasz główny bohater. Nie ma co się bać, że nam się wątki pomieszają, gdyż wszystko ładnie jest oddzielone rozdziałami. 

Przy książce ,,Ghostman" nie da się nudzić. Oprócz ciągle pędzącej akcji, mamy dość pomysłowego bohatera, który w końcu potrafi zrobić dla czytelnika taki mętlik w głowie, że ten już nie podejrzewa co ona tak naprawdę kombinuje, póki sam nie odkryje nam wszystkich kart. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam taką książkę. Potrafi ona zaszokować, zaciekawić, zainteresować, a samą historię czyta się w błyskawicznym tempie. Polecam!! 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!