wtorek, 16 lipca 2024

Dni śmiertelnego strachu - Graham Masterton

 

Angielski malarz romansuje w snach z piękną Polką brutalnie traktowaną przez męża. Pewna kobieta postanawia się okaleczyć, żeby upodobnić się do zmasakrowanego w wypadku samochodowym kochanka. Amerykański reżyser horrorów, który kręci film we Wrocławiu, odkrywa, że jego córkę porwał legendarny Czerwony Rzeźnik. W tych mrożących krew w żyłach opowiadaniach autorzy ukazują ciemną stronę natury ludzkiej – od przemocy i wyuzdanego seksu, poprzez kanibalizm i pedofilię, do przerażających zjawisk nadprzyrodzonych.

Swoją pierwszą książkę Grahama Mastertona przeczytałam kilkanaście lat temu. Od tego czasu zapoznałam się z najwyżej kilkunastoma książkami tego autora. Mimo tego nie potrafię powiedzieć, abym znała twórczość tego autora. Każda jego książka różniła się od poprzedniej. Każda z przeczytanych historii zaskoczyła mnie czymś nowym. Mam w planach poznać jak najwięcej książek spod pióra Mastertona. Może kiedyś się uda przeczytać znaczną część dorobku autora. A tymczasem sięgnęłam po nowość od mistrza, czyli „Dni śmiertelnego strachu”.

„Dni śmiertelnego strachu” to zbiór opowiadań. Dwa z nich zostały napisane wraz z Dawn G. Harris. Nie znałam wcześniej tej autorki, więc trudno było mi wyczuć ile jej udziału w opowiadaniach. Mogę na pewno stwierdzić, że każde kolejne opowiadanie w tym zbiorze było jeszcze bardziej dziwaczne od poprzedniego. Na początku wydawało mi się, że będą to zwyczajne historie. Tak się rozpoczynały, lecz każda czymś zaskakiwała. Każde opowiadanie pobudzało moją wyobraźnię i ciekawość. Niejedno z nich wzbudziło we mnie obrzydzenie i niepokój. Może dziwnie to zabrzmi, ale jestem zachwycona.

Niezbyt często sięgam po opowiadania. Zazwyczaj wolę dłuższą formę. Jednak mogę stwierdzić, że jestem fanką twórczości Mastertona, gdyż jeszcze nie natrafiłam na złą historię. Jestem zaskoczona, że autorom zbioru „Dni śmiertelnego strachu” udało się utrzymać taki równy poziom w każdym opowiadaniu. Niektórych bohaterów polubiłam, a innych znienawidziłam. Zaskoczyło mnie niejedno postępowanie bohaterów, a jeszcze bardziej skutek ich działań. Było mroczno, duszno i wciągająco aż do ostatniej strony.

Dom Wydawniczy Rebis 

3 komentarze:

  1. Ja również nie sięgam zbyt często po opowiadania. Najczęściej pomiędzy powieściami pełnowymiarowymi, ale te mogą mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kilka podejść do książek tego autora i wszystkie nieudane, więc dałam sobie spokój z jego twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja od czasu do czasu sięgam po opowiadania, więc koniczenie muszę w przyszłości poznać i te.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!