wtorek, 11 sierpnia 2015

Wirusy - Kathy Reichs, Brendan Reichs


Młodzi ludzie znajdują ludzkie szczątki na małej wysepce w Karolinie Południowej, nieświadomie uruchamiając całą lawinę zdarzeń. W toku podjętego śledztwa odkrywają niewyjaśnioną zbrodnię sprzed lat. Kiedy wspólnie ratują chorego psa z laboratorium mieszczącego się na wyspie, żadne z nich nie ma już wątpliwości, że te dwie sprawy coś ze sobą łączy. Nie wiedzą jednak, że zwierzę jest nosicielem bardzo niebezpiecznego wirusa… Tory mieszka wraz z ojcem w odizolowanym od świata ośrodku badawczym, spędzając czas w towarzystwie dzieci innych naukowców. Dotychczas nie miała zbyt wielu okazji do wykazania się niezwykłą wiedzą, Aż do tej pory. Ona i czwórka jej przyjaciół są w śmiertelnym niebezpieczeństwie!



Nie będę ukrywać, że po książkę ,,Wirusy" sięgnęłam tylko dlatego, że nazwisko Reichs kojarzy mi się z kreatorką postaci Temperance Brennan, którą bardzo lubię. Tak więc nie mogłam odmówić historii, która wyszła spod tego samego pióra. Postać Tory i jej przyjaciół została także wymyślona przez syna wymienionej pisarki, więc zapowiadał się lekki wietrzyk świeżości. Wszystko mi podpowiadało, że to musi być dobra książka, więc nie zostało mi nic innego jak ją przeczytać.

Książka ,,Wirusy" szybko zdążyła mnie zaskoczyć. Byłam ciekawa, co to za tytułowy wirus będzie się panoszył po świecie bohaterów. Miałam już nawet kilka teorii, lecz żadna się nie sprawdziła. Jednak to nie jedyna rzecz, która potrafiła wprowadzić mnie w zdziwienie. Podczas czytania nie dało się nie snuć własnych hipotez na temat dalszego rozwoju wydarzeń. Niestety prawie nic nie udało mi się odgadnąć (a to pisarze-chytrusy). 

Świetnie się bawiłam czytając ,,Wirusy". Historia, jaką stworzyli autorzy, wprowadziła mnie w niezwykły świat pełen przygód młodych, inteligentnych nastolatków, z której mogłam nauczyć się kilku nowych rzeczy. Nie raz mnie zaskoczyła, nie raz mnie zaciekawiła i nie raz na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. A po skończeniu czytania tej książki, od razu miałam ochotę zatopić się w kolejnych przygodach naszej czwórki przyjaciół. Na szczęście będę mogła to zrobić, gdyż ,,Wirusy" są pierwszą części serii, która liczy już kilka tomów. 

Ocena 5,5/6

5 komentarzy:

  1. Seria dla nastolatków- raczej już rzadko takie czytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro zaskakuje to zapisuję sobie ten tytuł na przyszłość. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy jest to książka dla mnie, ale jak mi wpadnie w ręce, to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej książki, ale brzmi bardzo ciekawie, więc postaram się ją zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie nie zaciekawił mnie opis fabuły, a że mnie nazwisko się z niczym nie kojarzy to naprawdę nie mam powodu, by sięgnąć po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!