piątek, 18 września 2015

Ender - Lissa Price

Los Angeles po wojnie bakteriologicznej jest rządzone przez Enderów, ludzi powyżej sześćdziesiątego roku życia, którzy mogą zrobić wszystko, nawet kupić drugą młodość w ciele obcego nastolatka… 

Callie, dawniej bezdomna Starterka, teraz mieszka w okazałej rezydencji zapisanej jej przez bogatą Enderkę, Helenę. Obie doprowadziły do tego, że zburzono i zdelegalizowano bank ciał, ale nosiciele chipów umożliwiających zamianę ciał są wciąż porywani przez nieznanych prześladowców. Niebezpieczeństwo grozi także Callie. Czy Starterce uda się ocalić siebie i innych?






Bardzo pozytywnie wspominam książkę ,,Starter". Polubiłam w niej absolutnie wszystko. Od pięknej okładki aż po ostatnie słowo, jakim autorka zakończyła tę książkę. Gdy tylko w moje ręce dostała się jej kontynuacja, czyli ,,Ender", nie mogłam się doczekać lektury. Po raz kolejny książka pani Price zachwyciła mnie oprawą, która na żywo wygląda naprawdę niesamowicie. Jednak długo na nią nie patrzałam, gdyż nie mogłam się doczekać, kiedy znowu wkroczę do tego świata, który tak bardzo polubiłam w poprzedniej części. 

No i znowu znalazłam się wśród Enderów oraz Starterów, którzy przeżyli wojnę bakteriologiczną. Pojawiły się nowe wątki, nowe postacie, które interesują, jak i też szokują. W tej książce naprawdę sporo się dzieje. Autorka nie pozwala nam odetchnąć. Gdy już czujemy ulgę, że bohaterom, mniej lub bardziej, coś się udało, to za chwilę pojawiają się nowe problemy, które próbujemy, jako czytelnicy, rozwiązać, lecz bywa, że bohaterowie nas zaskakują i wybierają inną ścieżkę. Nowe postacie także potrafią namieszać nam w głowach. 

Muszę przyznać, że książka ,,Ender" mniej mnie wciągnęła niż jej poprzedniczka, czyli ,,Starter". Jednak nadal czytanie jej to przyjemność, potrafi zaskoczyć, nie trzeba poświęcać jej wiele czasu, gdyż pochłania się ją w tempie ekspresowym. Myślę, że na mniejsze moje przywiązanie wpłynęło to, iż znałam już świat, w którym żyją bohaterowie. Odkrywanie go podczas czytania poprzedniego tomu przysporzyło mi wiele frajdy. Jednakże przy książce ,,Ender" nie da się nudzić. Niesie ze sobą wiele ciekawych i zaskakujących wątków dla czytelnika, a nowi bohaterowi potrafili wywołać niedowierzanie na mojej twarzy. Zdecydowanie polecam tę książkę!  

Ocena 5/6

9 komentarzy:

  1. Ja czekam na swój egzemplarz i liczę na to, że przypadnie mi do gustu równie mocno jak ''Starter''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część o wiele bardziej mi sie podobała, chociaż ta nie była zła. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś ciągle nie mam chwili, żeby się zabrać za Starter...
    A nawet kiedyś po ang próbowałam ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie mam w planach "Starter", ale czasu mi brak...

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się być bardzo interesująca, ale jakoś nie do końca jestem do niej przekonana. Może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede mną jeszcze starter, już leży na półce i się "chłodzi" niebawem przyjdzie na niego czas:)
    Pozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi fajnie, ale zdecydowanie najpierw pierwsza część.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chętnie zapoznam się z tą serią, słyszałam o niej wiele dobrego. Pozdrawiam serdecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!