sobota, 12 grudnia 2020

Dziewczyny na skrzydłach - Anna Rudnicka-Litwinek

Nie tylko chłopcy marzą o lataniu. Poznając historię awiacji okazuje się, że kobiety zdobywały niebo na równi z mężczyznami. Sterowały pierwszymi powietrznymi statkami i konstruowały własne skrzydła z drewna. Jednak zawsze było im nieco trudniej, bo oprócz grawitacji musiały pokonać ludzką niechęć.
Przyszedł czas, by przypomnieć o odważnych, niezależnych, pełnych pasji lotniczkach – pionierkach i tych nam współczesnych. W czasach, gdy większość kobiet nie mogła nosić spodni, one założyły lotniczy kombinezon i zdobyły niebo. Dziś, gdy mundurem lotnika szczycą się głównie mężczyźni, one wbrew stereotypom również po niego sięgają. Oto losy dziewczyn, którym wyrosły skrzydła.

 

 

Nigdy nie interesowałam się lotnictwem. Nigdy nawet nie leciałam samolotem. Lubię jednak czytać książki z serii „Prawdziwe historia”. Sięgam po nie, niezależnie od jej tematyki. Najwięcej przeczytałam tych o wojnie, jednak z chęcią poznaję także inne historie. Byłam ciekawa, co takiego zastanę w książce pod tytułem „Dziewczyny na skrzydłach”. Wiedziałam, że będzie o lotniczkach i byłam ciekawa jakie te kobiety były.

Każdy rozdział w książce „Dziewczyny na skrzydłach” to historia innej kobiety i już pierwsza z nich bardzo mi się spodobała. Czytając o polskich lotniczkach budził się we mnie duży podziw, bo te kobiety musiały dużo znieść, ale się nie poddawały i trwały, aby spełnić swoje marzenie. Do tego były niesamowicie zdolne i wiele osiągnęły w swojej dziedzinie, która była tak nieprzychylna kobietom.

Książka „Dziewczyny na skrzydłach” nie sprawiła, że zainteresowałam się lotnictwem. Pokazała mi jednak historie niesamowitych kobiet, które kilkadziesiąt lat temu, jak i w obecnych latach spełniają swoje marzenia, aby być w powietrzu. Moim zdaniem to książka, która może dodać skrzydła czytelnikom, aby dążyli do wszystkiego, czego chcą. Pokazuje, że ciężka praca się opłaca i nie warto przejmować się tymi, którzy rzucają nam kłody pod nogi.

Ocena 5/6

8 komentarzy:

  1. Podziwiam takie odważne kobiety, dobrze, że powstała o nich książka, chętnie ją przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Same te historie kobiet muszą być niezwykle intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bym się pewnie lotnictwem nie zainteresowała, ale takie książki powinny powstawać, żeby pokazywać niezwykłych ludzi i mam wrażenie, że tej się to udało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo, koniecznie muszę sama przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi świetnie, lubię czytać historie o kobietach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba. Kiedyś kobiety miały o wiele gorzej, ciągle musiały udowadniać swoją wartość. Oby te czasy nigdy nie wróciły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby nie moja tematyka, ale czuję się zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!