wtorek, 4 czerwca 2024

Funny story - Emily Henry

 

Opis Wydawcy: Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia? Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodzinnym mieście nad jeziorem, aby rozpocząć wspólne życie. Do czasu, aż się okazało, że owa opowieść to prolog zgoła innej historii miłosnej – z Petrą, przyjaciółką z dzieciństwa, w roli głównej. Porzucona tuż przed ślubem, zdana na siebie i skromną pensję bibliotekarki z działu dziecięcego, Daphne ląduje w wynajmowanym mieszkaniu ze swoim kompletnym przeciwieństwem, ale i jedyną osobą, która może zrozumieć, w jakich tarapatach się znalazła: z Milesem, byłym chłopakiem Petry. Współlokatorzy z musu: trochę niechlujny, chaotyczny Miles i pragmatyczna, nieco sztywna Daphne na co dzień mijają się w mieszkaniu. Aż pewnego wieczoru, po licznych szotach i dwóch butelkach wina wpadają na pewien pomysł. Może nie jest niewinny ani rozsądny, ale kto miałby pretensje do dwóch tak bardzo zranionych serc?

O książkach autorstwa Emily Henry czytałam bardzo dużo dobrego. Nie wiem dlaczego, ale do niedawno nie znałam żadnej z nich. Lubię lekkie czytadła, a na takie zapowiadały się te historie. W końcu nadszedł czas na moją pierwszą powieść spod pióra Emily Henry. Przeczytałam „Funny story”.

Czytanie książki „Funny story” zaczęłam z nadzieją na lekką i przyjemna historię. Poznałam Daphne i jej historię. Polubiłam ją już na samym początku za to, że jest bibliotekarką i lubi czytać książki. Współczułam jej tego co ostatnio przeszła. Narzeczony porzucił ją tuż przed ślubem, a jej nie pozostało nic innego jak zamieszkać z byłym chłopakiem nowej narzeczonej jej byłego narzeczonego. Miles na początku wydawał mi się dziwny i na prawdę miałam nadzieję, że tych dwoje nie zostaną parą. Chciałam, aby Daphne ułożyła sobie życie na nowe, ale bardzo nie chciałam, aby w jej życiu Miles pełnił jakąś rolę. Takie były moje pierwsze myśli podczas czytania książki. Jednak z czasem się one zmieniły.

Im więcej czytałam o naszych bohaterach, tym bardziej zaczynałam ich lubić. Główni bohaterowie wiele zyskali w moich oczach jak ich bardziej poznałam. Z czasem ujawniło się dużo ich dobrych cech. Na wspomnienie zasługują także drugoplanowe postacie takie jak Julie, siostra Milesa, oraz Ashleigh, nowa przyjaciółka Daphne. Polubiłam czytanie o nich i z chęcią bym wyskoczyła z nimi wszystkimi na wino albo pokera. Każdy z nich ma swoje problemy, w końcu każdy człowiek jakieś ma, lecz przemówiło do mnie ich serdeczne i życzliwe podejście do drugiego człowieka.

Historia opisana w książce „Funny story” okazała się być przyjemna w odbiorze, mimo że poszła w stronę, w którą początkowo nie chciałam. Autorka jednak przekonała mnie do swojej wizji życia bohaterów i już chwilę po skończeniu czytania tęskniłam za nimi wszystkimi. Z chęcią bym przeczytała kontynuujące, w której na główny plan wysunąłby się któryś z drugoplanowych bohaterów. Jeśli powstanie taka książka to na pewno po nią sięgnę z uśmiechem na twarzy, który wywołają wspomnienia o dobrej lekturze.

Wydawnictwo Poradnia K 

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki z Wydawnictwa Poradnia K. Pozdrawiam . Czytałem m.in. "Unorthodox" .

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może kiedyś ta książka trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię wiele książek z wydawnictwa Poradnia K, ale tej nie mam w planach - to zupełnie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią sięgnę po książki autorki. Też dużo dobrego o nich słyszałam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!