poniedziałek, 12 września 2022

Dłoń króla słońca - J. T. Greathouse

 Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad. Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi Kundel. Ojciec szykował dla mnie przyszłość w elitarnym gronie Sieneńczyków służących cesarzowi. Babcia, która sama porzuciła wszystko i dołączyła do nayeńskiego ruchu oporu, przygotowywała mnie do walki z cesarskim imperium. Matka, ślepa na okrucieństwo, chciała tylko tego, co bezpieczne i wygodne. Mogłem spełniać cudze marzenia, mogłem walczyć wraz z jednymi albo przyłączyć się do drugich. Mogłem patrzeć, jak ich wojna pochłania kolejne ofiary. Ale nie mogłem przestać marzyć o magii. Wolnej, przerażającej, fascynującej, dającej moc i potęgę.Przez całe życie zmagałem się z ograniczeniami na ścieżkach, które zostały wybrane za mnie. Opór był jedyną drogą ku wolności. Ta historia może skończyć się na tysiąc sposobów – ja mam za nic je wszystkie. 

8 komentarzy:

  1. Rzadko sięgam po fantastykę, gdy byłam młodsza częściej się zaczytywałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Malowane brzegi są super. Dobrze, że fikcyjny świat okazał się interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam podobnego typu książki :-) . Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno pokażę Twoją recenzję mojej przyjaciółce. Coś czuję, że się skusi na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba wiem komu mogłabym polecić tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie mój gatunek, ale okładka przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisuję sobie tytuł, żeby na pewno dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach i jestem jej bardzo ciekawa. A wydanie jest przepiękne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!