piątek, 5 lipca 2019

Bądź moim marzeniem - Monika Michalik

Zaledwie kilka godzin przed wymarzoną podróżą na Korfu Tomek oznajmia Natalii, że kocha inną. Jej świat rozpada się na kawałki. To miał być ich pierwszy wyjazd za granicę. Turkusowe morze, ciepły piasek, tylko oni dwoje…

Od momentu, w którym Natalia pojawia się w hotelowym lobby, Michał nie może przestać o niej myśleć. Ale romans z turystką? Przecież nie po to wyjechał aż na Korfu, by znowu ściągnąć na siebie kłopoty! Jednak każda kolejna wspólnie spędzona chwila upewnia Michała, że Natalia to kobieta jego życia.

Gdy zakochanych już tylko krok dzieli od szczęśliwego zakończenia, wyniki badań lekarskich przekreślają wszystko. W dodatku w życiu Natalii na nowo pojawia się… Tomek.


Lubię od czasu do czasu sięgnąć po obyczajówkę napisaną przez polską autorkę. Jedną z moich ulubionych pisarek jest Magdalena Kordel, której rekomendacja widnieje na debiucie Moniki Michalik. Opis ,,Bądź moim marzeniem" zaciekawił mnie, ale to właśnie słowa mojej ulubionej twórczyni przekonały mnie, aby sięgnąć po tę pozycję. Czy było warto zawierzyć  słowom innej pisarki i sięgnąć po tę książkę?

Na początku książka średnio przypadła mi do gustu. Nie było w niej postaci, którą bym jakoś szczególnie polubiła i dzięki której z wielką chęcią śledziła jej losy. Jednak im więcej przeczytałam stron tym książka zaczęła mnie bardziej wciągać do swojego świata. Zaczęłam się zastanawiać jak skończy się ta historia. Miałam swoje podejrzenia, które się sprawdziły.

,,Bądź moim marzeniem" to momentami trudna historia. Patrząc na okładkę i czytając opis mamy wrażenie, że to kolejna lekka, letnia lektura. Romans do przeczytania w wolny, ciepły wieczór. Jeśli się na to nastawimy to będziemy rozczarowani. Gdyż tutaj choroba głównej bohaterki wychodzi na pierwszy plan, a gorący, urlopowy romans znika w tle. W czytelniku zaczynają pojawiać się różne emocje. W końcu przyglądamy się cierpieniu innej osoby, a to nie jest obojętne czytelnikowi. 

Książka ,,Bądź moim marzeniem" nie jest wyłączenie letnim romansem, ale jest zdecydowanie wartą pozycją do przeczytania.

Ocena 5/6

4 komentarze:

  1. To nie jest za bardzo mój gatunek, a i sama książka nie przekonuje mnie do końca, więc tym razem sobie podaruję :)

    Serdecznie zapraszam do siebie na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również bardzo lubię powieści Magdaleny Kordel. Do tej też coś mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię obyczajówki, szczególnie latem, także może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już o tej książce i jestem jej bardzo, bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!