Wojna to z pozoru męska sprawa. Zmienia jednak kobiece losy tak samo mocno, jak męskie. Jak żyć w czasach, gdy własne wesele kończy się aresztowaniem przez gestapo, gdy tylko bliski poród wstrzymuje wykonanie wyroku śmierci, gdy powodzenie zadania wymaga nawiązania romansu z wrogiem? Jak zachować kobiecą wrażliwość, gdy wokół panuje okrucieństwo, przemoc i niesprawiedliwość? Gdy najmodniejszym dodatkiem staje się biało-czerwona opaska, a w torebce, obok szminki i lusterka, trzeba schować pistolet?
Łukasz Modelski wysłuchał jedenastu niezwykłych historii kobiet, których młodość upłynęła pod znakiem drugiej wojny światowej. Są wśród nich córka marszałka Piłsudskiego i wnuczka księcia Lwowa, premiera rewolucyjnego rządu rosyjskiego, która pokochała legendę polskiego podziemia - majora Łupaszkę).
Historię jak i historyczne książki omijam szerokim łukiem, lecz po przeczytaniu opisu książki wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Wiedziałam, że zainteresują mnie historie dziewczyn i kobiet jak przetrwały wojnę, a nie walczących mężczyzn i chłopaków od których się tego wymagało, z czym do tej pory się spotkałam w szkole.
W książce znajdziemy wzruszające historie 11 kobiet, które przetrwały wojnę. Dowiemy się jak pomagały innym, za co były torturowane, jak się zakochały i jak los oddzielał od siebie zakochanych. Czytając tę książka naprawdę nie trzeba chować łez i podziwu dla dzielnych pań, bo takie one były, niesamowite.
Podczas czytania jak i już po dużo się zastanawiałam na swoją rodziną, jak przetrwała wojnę i jakie się zdarzyły jej historie. Znam parę wydarzeń, które dotyczyły tamtych czasów, o włos aby rozstrzelali ich we własnym domu. A wy pytaliście się dziadków lub kogoś innego jak przetrwali wojnę?
Wielkim plus ten książki jest to, że na końcu każdej historii znajdziemy informację o tym co się później działo z bohaterami danej powieści, jakie dostali odznaczenia, czy jeszcze żyją, ile mieli dzieci, wnuków. Jest to bardzo fajne podsumowanie.
,,Dziewczyny wojenne" jest to książka do której powrócę nie raz. Podczas czytania doświadczmy wielu emocji, które płynął do nas od bohaterek. Autor miał bardzo dobry pomysł by połączyć historie jedenastu kobiet i wydać je w formie książki. Samą książkę czyta się bardzo szybko, nie znajdziemy tu trudnego języka do odbioru.Książka nie posiada także jakiś niepotrzebnych fragmentów, które powodowałyby nudne czytanie.
Ocena 6/6
Bardzo dziękuję Wydawnictwu oraz Panu Jakubowi za książkę !!
Premiera 22 września 2011
Choć tematyka historyczna jakoś ciężko mi "wchodzi", to jednak lubię czytać o silnych i dzielnych kobietach, więc dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Już gdzieś słyszałam o tej książce i również bardzo pozytywnie była odebrana przez czytelniczkę. Widzę, że ty również wpadłaś w zachwyt, dlatego i ja pragnę poczuć te emocje co ty podczas czytania tej książki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tematem wojny, jednak i tak zachęciłaś mnie do tej ksiażki. Jednak jeżeli ją przeczytam, to później, na razie nie mam czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
same relacje kobiet mogą być całkiem ciekawe, ale kontekst wojenny całkowicie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńCzytałam już gdzieś o tej książce i ... sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie po nią sięgnę. Jakiś czas temu czytałam wspomnienia kobiety walczącej w Powstaniu Warszawskim i uświadomiłam sobie, jak niewiele znam takich historii.
OdpowiedzUsuńHistoria jest jedną moich miłości.
OdpowiedzUsuńTak, powtarzam to wszędzie i przy każdej okazji. Miłuję historię jak i literaturę historyczną bardzo mocno i nie mogłabym się bez nich obejść.
Wszystkie okresy w dziejach ludzkości są warte głębszego poznania, przez żadne nie przechodzę niedokładnie. Zresztą, to właśnie ten szkolny przedmiot jest zdecydowanie moim ulubionym, a mojej nauczycielki opowiadającej o historycznych faktach mogę słuchać nieustannie. Takie mam wielkie szczęście, że szkolna historia w żadnym stopniu nie zniechęciła mnie do tej dziedziny, nie znudziła a tylko podsycała ciekawość.
Przyznać jednak muszę, że w ostatnim czasie najwięcej czasu poświęcam właśnie tematyce wojennej. Przeczytałam na ten temat już niemało. Od pozycji stricte naukowych, po wspomnienia biografie czy nawet zbeletryzowane historie. Te książki, każda z osobna i wszystkie razem noszą w sobie tyle emocji, uczuć, cierpienia i strachu jak żadne inne. I właśnie to co najbardziej w nich doceniam, to nie dokładne obrazy powstańczych bitew czy zaplanowane akcje wojskowe, a ukazanie życia codziennego ludzi, którzy całe swoje życie podporządkowali bitwie o Ojczyznę.
Uświadommy sobie jedną rzecz, bardzo ważną rzecz- to byli tacy sami ludzie jak my, jak ja i Ty, tak samo kochali, śnili, marzyli, pragnęli i tak samo się bali. Poświęcili jednak całe swoje życie, często rodziny, swoje miłości, marzenia, plany po to, aby ratować swoją zagrożoną Ojczyznę. I nachodzą mnie pytania, czy dzisiejsi nastolatkowie, czy my, potrafilibyśmy odłożyć wszystko co jest nam bliskie, cenne, wszystko co ma dla nas jakąś wartość i po prostu wyruszyć na wojnę? Nie bacząc na cierpienie i niebezpieczeństwo próbować w przypływie szaleńczej nadziei ratować Ojczyznę? Czy ONA coś jeszcze dla nas znaczy?
Wiesz, uważam również, że naszym o b o w i ą z k i e m jest pamiętać, składać hołd, oddawać cześć. Nie tylko sporadycznie, przy okazji ważnych rocznic i nie tylko poprzez złożenie kwiatów na pomniku. Poprzez pamięć, poprzez czytanie książek podobnych do tej opisanej przez Ciebie, poprzez rozmowę na ten temat i własne przemyślenia. Bo nie możemy dopuścić do tego, żeby zapomnieć...
Przepraszam Cię bardzo za taki wywód. Zawsze mówiąc, myśląc o tym temacie zalewają mnie fale nagłych przemyśleń, którymi bardzo chciałam się z kimś podzielić. Cieszę, że ze zwróciłaś uwagę na ta książkę, sama również nie przejdę obojętnie :)
@kasandra_85 jak najbardziej zachęcam
OdpowiedzUsuń@cyrysia Gwarantuje, że wiele emocji Ci przyniesie.
@tristezza tak, wiem, chyba każdy książkoholik jest przepełniony książkami
@Varia historii nie lubię, ale ta książka bardzo mnie zainteresowała
@Cassiel polecam jak najbardziej, ta książka jest niesamowita
@Nikki Bardzo się cieszę, też niewiele znam, ale zaczynam to nadrabiać
Zapowiada się ciekawa książka - nie przepadam za tematyką wojenna, ale za takimi wspomnieniami jak najbardziej tak. Ciekawa jestem relacji tych kobiet.
OdpowiedzUsuńTylko okładka byłaby jeszcze fajniejsza, jakby wszystko było w tych kolorach sepii - byłaby bardziej nostalgiczna i lepiej by oddziaływała na czytelnika;]
Oj, zazdroszczę Ci możliwości rozmowy z babcią, która pamięta jeszcze tamte czasy. To na pewno wspaniale móc słuchać relacji z pierwszej ręki, chociaż ja pewnie swoimi prośbami o takie opowieści wymęczyłabym każdego, kto mógłby na ten temat powiedzieć cokolwiek :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, cieszę się, że jak napisałaś "tematyka wojenna chyba od zawsze mnie interesuje", bo chętnie porozmawiam o książkach na ten temat. Mogłabyś powiedzieć jakie tytuły miałaś już okazję poznać? :) Może podsuniesz mi jakieś pozycje a i ja zrobię to z radością!
(Wiesz, właśnie za to tak cenię blogowanie. Za to, że mogę z kompletnie nieznanymi mi osobami, który równie mocno jak ja kochają literaturę, rozmawiać do woli i wymieniać swoje spostrzeżenia :))
W takim razie mogę podsunąć Ci kilka genialnych tytułów. Jeśli oczywiście chcesz? :)
OdpowiedzUsuńKamienie na szaniec są rzeczywiście lekturą wyjątkową. Zdecydowana klasyka jeśli chodzi o tą tematykę.
Cieszę się, że szkoły całe czas próbują zaszczepić w uczniach szacunek dla tych ludzi, że dbają o pamięć. Sama pamiętam kilka prelekcji na ten temat, każda przynosiła niezapomniane emocje i o każdej pamiętam.
Lubię tematykę historyczką, lecz ta pozycja mnie nie interesuje. Mimo to recenzja bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-D
Pierwszy raz o niej słyszę, ale jeśli to historia, którą przeczyta się nie jeden raz - to muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
@ Grafogirl Bardzo się cieszę, że zachęca. No cóż każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuń@ Cassin oj nie raz. :)
Niestety, coś o tym wiem. W czasie roku szkolnego byłam razem wraz ze swoją klasą na filmie "My Cichociemni. Głoś żyjących". Jednak myślałam, że znajomi są na tyle dojrzali, żeby zrozumieć powagę sytuacji i byłam bardzo zdziwiona i zażenowana zachowaniem niektórych, wyśmiewaniem chociażby żołnierza, który w czasie walk stracił połowę twarzy... To samo tyczy się wycieczki do Oświęcimia, po której ja sama nie mogłam się otrząsnąć a niektórzy potraktowali ją jako okazje do dnia wolnego od nauki. Z tego co wiem, z rozmów z innymi znajomymi nie dotyczy to tylko polskich wycieczek. Koleżanka była świadkiem zachowania żydowskiej wycieczki. Mogłoby się wydawać, że dla nich będzie to głębsze przeżycie, jednak to najwięcej ich przodków oddało tam życie. Tymczasem oni rozmawiali sobie, śmiali się, robili przerwy na śniadanko... Kompletnie tego nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńNo i właśnie, jeśli chodzi o tematykę obozową to mogę Ci polecić wspomnienia pana Stanisława Grzesiuka "Pięć lat kacetu". Opis wstrząsający, ale bardzo inny od wszystkich innych, które czytałam. Są takie prawdziwe... Naprawdę warto ją przeczytać. Dalej, coś bardziej lekkiego (choć nie wiem czy o literaturze traktującej o tym temacie można tak mówić) to może być książka "Utracone dziecińsko" Yehuda Nir, czyli wspomnienia Autora, gdy jako żydowski chłopiec, później nastolatek musiał sobie radzić z wojną (za niedługo napiszę o niej u siebie), czy opowieść o dziecku zamkniętym w obozie koncentracyjnym "Dzieciństwo w pasiakach". Mogę polecić wszystkie wspomnienia pana Marka Edelmana, chociażby "I była miłość w getcie", a ja sama w najbliższym czasie chciałabym przeczytać "I była dzielnica żydowska w Warszawie", która powstała w duecie panów
Edelmana i Bartoszewskiego. O, albo książka pani Magdaleny Grodzkiej-Gużkowskiej pt. "Szczęściara", czyli pamiętnik obejmujący i powstanie i dalsze powojenne losy. Myślę, że mogę tu te że wspomnieć o "Złodziejce książek: czyli raczej opowieści z wojną w tle- jednak jest to spojrzenie z drugiej, niemieckiej strony, więc myślę, że warto. O, no i koniecznie "Dziennik" Anne Frank. Myślę jeszcze o czym tu wspomnieć, i może zaproponuję Ci również książki, które ja dopiero mam w swoich planach, np. "Kolumbowie. Rocznik 20" pana Bratnego, czy "Byłem asystentem doktora Mengele". Hmmm, nie mogłabym oczywiście zapomnieć aby zachęcić Cię do poznania poezji Baczyńskiego, przedstawiciela pokolenia Kolumbów, jeśli oczywiście jeszcze Go nie znasz.
Mam nadzieję, że wybierzesz coś z tych pozycji i będziemy mogły porozmawiać głębiej o którejś z powyższych książek. Szczególnie zachęcam do "Pięciu lat kacetu", albo jakiejkolwiek książki Edelmana na początek :)
Zaraz po premierze lece do księgarni.
OdpowiedzUsuńMyślę, że raczej sobie odpuszczę. Wątpię, że książka trafi w mój gust ; >
OdpowiedzUsuńBardzo fascynuje mnie tematyka drugiej wojny światowej, a dotąd miałam jedynie jedną okazję by poznać ją z kobiecej perspektywy, więc chętnie sięgnę po tą książkę, choćby po to by przekonać się, co przeżyły te wszystkie kobiety, które przecież wcale nie różniły się od nas...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O! I to jest książka, do której muszę zmusić mojego byłego nauczyciela od historii, który jest strasznym seksistą.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ż książka może być naprawdę dobra, jednak nie jestem do niej przekonana i raczej po nią nie sięgnę.