W przeszłości miasto Salem nie cieszyło się dobrą sławą. Miejsce to spowiły mrok i strach. Krąg gorliwych wyznawców szatana rósł w siłę, a oddane mu wiedźmy szerzyły diabelski kult, plugawiąc wszelkie świętości. Łowcy czarownic srodze je osądzili i ukarali. I choć na stosie spłonęła ich ludzka powłoka, zło przetrwało i czekało uśpione... Aż do dziś!
Tajemnicza płyta zespołu o nazwie Panowie odtworzona w radiu przez niczego nieświadomą didżejkę Heidi budzi demony, które w bezlitosnym akcie zemsty zapolują na dusze mieszkańców Salem. Jedno jest pewne - wkrótce otworzy się samo piekło!
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę książki ,,Panowie Salem" w zapowiedziach wiedziałam, że będę musiała przeczytać tę książkę. Zapowiadało się mrocznie i ciekawie. Czegoś takiego nie mogłam sobie odpuścić. Wydanie książki jak najbardziej wprowadza w mroczny klimat. Okładka, czcionka, zdjęcia w środku jak też samo nazwisko autora podpowiadały mi, że za wiele się nie pomyliłam. Z pozytywnym nastawieniem zaczęłam ową pozycję czytać.
Pierwsze, co książka uczyniła to zaskoczyła mnie. Zaczyna się ona od jakiś dziwnych wydarzeń z XVII wieku, a później przeskakujemy do współczesności, w której poznajemy jakąś dziewczynę z przeszłością. Taki przeskok zdawał się interesujący i wzbudził moją ciekawość. Jednak czytając tę książkę można odczuwać właśnie tylko ciekawość, zainteresowanie, co mnie trochę zawiodło. Czuć ten mroczny klimat, który się zapowiadał, lecz myślałam, że będzie choć trochę strasznie. Niestety tak nie było. Książka zaciekawia czytelnika, lecz nie starszy.
Książka ,,Panowie Salem" na szczęście ma jeszcze kilka plusów. Czyta się ją błyskawicznie. Bardzo lubię, kiedy tekst w książce jest w trochę większej czcionce, gdyż wtedy o niebo lepiej mi się czyta. Dzięki niej także mogłam szybko zapoznać się z całą historią. No właśnie historią, jeśli już o niej mowa to muszę przyznać, że jest niesamowita. Bardzo mi się ona spodobała. Nie czytałam jeszcze niczego podobnego, więc z chęcią wszystko poznawałam, dzięki czemu czas z tą książką był udany. Polecam!!
Ocena 5/6
Polecam adaptację w reżyserii Roba Zombie;) "the lords of salem"
OdpowiedzUsuńNie mogę jakoś przekonać się do tej książki. Z tego co widzę,to jej tematyka oscyluje wokół zombie a ja wyjątkowo nie trawię tych istot.
OdpowiedzUsuńChyba tym razem spasuje, niestety wole troszkę mniej straszną tematykę :)
OdpowiedzUsuńAleż mi chęci na nią narobiłaś! Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńjak nie straszny to lipa trochę, ale jak będzie okazja to i tak pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńInteresująca okładka i recenzja też:)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Gore w czystej postaci :) Dla fanów w sam raz :)
OdpowiedzUsuńOjej, okładka jest świetna! Aż chce się po książkę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNie straszy? Szkoda trochę. Jeśli uporam się z posiadanym przeze mnie stosem, to pomyślę nad ,,Panami Salem".
OdpowiedzUsuńJaka piękna okładka! Bardzo ciekawa, zachęca. Pewnie wkrótce przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńWpadająca w oko okładka i ciekawa książka. Skuszę się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
arenaksiazek.blgospot.com
Ciekawa tematyka. Zdecydowanie coś w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńMnie też książka zaskoczyła, na plus :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, chętnie poszukam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Porządna literatura, ale czy wytrzymam przy niej emocjonalnie? :))
OdpowiedzUsuń