Akcja Wichrowych Wzgórz rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX w. Earnshaw, właściciel majątku Wuthering Heights (tytułowe Wichrowe Wzgórza), przywozi do domu bezdomnego, cygańskiego chłopca, którego znalazł na ulicach Liverpoolu i nakazuje własnym dzieciom traktować go jak brata. Pomiędzy przybyszem a małą Cathy rodzi się więź tak silna, że z czasem przestają się liczyć nie tylko z konwenansami, ale i z ludźmi, wśród których żyją. Namiętność Heathcliffa i Catherine obnaża mroczną stronę ludzkiej natury, jest mściwa, wszechogarniająca i dzika jak wrzosowiska Yorkshire. Bohaterowie powieści Brontë płacą za to najwyższą cenę, a za ich błędy musi odpokutować następne pokolenie…
Dawno temu usłyszałam o pewnej książce. Nosiła ona tytuł ,,Wichrowe Wzgórza". Opis tej książki bardzo mnie zaciekawił i byłam bardzo ciekawa jej treści. Mijały miesiące, jednak nie skusiłam się na przeczytanie tej książki. Pewnego dnia pojawiło się nowe wydanie owej pozycji z hipnotyzującą okładką, która zachęcała abym natychmiast, w tej chwili przeczytała tę książkę. Tak, więc w końcu spełniłam swój zamiar i oddałam się lekturze ,,Wichrowych Wzgórz".
Jak przebiegło moje spotkanie z książką ,,Wichrowe Wzgórza"? Zdecydowanie zaskakująco. Spodziewałam się trochę innej historii niż otrzymałam. Czy lepszą? Na pewno nie gorszą. Przeróżne relacje między bohaterami, ich zaskakujące zachowania, śmierci, narodziny, miłości, choroby, tego w tej książce jest multum i jeszcze trochę więcej. Czytając ją nie ma chwili na nudy, co chwila coś nowego zaciekawia czytelnika.
Mimo mojej ciekawości dotyczącej książki ,,Wichrowe Wzgórza" miałam lekkie obawy przed jej przeczytaniem, jednak ani trochę nie żałuję, że to zrobiłam. Jestem bardzo zadowolona. Ta książka to niesamowite przeżycie dla czytelnika, który podróżuje przez emocjonalne i szalone historie bohaterów. Jeśli jeszcze nie czytaliście ,,Wichrowych Wzgórz" gorąco zachęcam abyście to zrobili. Ta książka pochłania czytelnika do tego stopnia, że może zapomnieć o mijającym czasie. Polecam!
Ocena 5,5/6
Och, uwielbiam "Wichrowe Wzgórza"! Zakochałam się w Cathy, jej charakterze, wyglądzie, wszystkim <3 Nie mogłam się oderwać od książki!
OdpowiedzUsuńKsiążkę próbowałam czytać, lecz z mizernym skutkiem. Jakoś ciężko mi się ją czytało, ale za to oglądałam ekranizacje, która w przeciwieństwie do książki ogromnie mi się podobała.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed kilkoma godzinami zaczęłam czytać i zgadzam się, strasznie wciąga!:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już raz czytałam i obecnie nie planuje powtórki :(
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi u mnie na półce i czeka aż przemęcze Vilette ;-)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo chce przeczytać. Wczoraj miałam ją nawet w rekach w empiku, ale nie mogę już wydawać kasy na książki ;( Niestety :(
OdpowiedzUsuńklasyk nad klasykami, a siostry Bronte od lat mnie intrygują. myślę, że w tym roku porządnie się za nie wezmę.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu kusi mnie ta powieść
OdpowiedzUsuńNiesamowita powieść. Niedawno w audycji radiowej usłyszałam, że są wątpliwości, czy czasem nie napisał jej brat sławnych sióstr, Branwel.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta książka. Twoja recenzja też mnie zachęciła i to bardzo! :D
OdpowiedzUsuńMuszę po tę pozycję sięgnąć! :D
Pozdrawiam Kochana :* :)
To wspaniała książka i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńKolejna osoba, która nie żałuje, że sięgnęła po tę książkę. Sama muszę wreszcie ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam to samo :)
UsuńCzytałam w 2008 roku ale bardzo mi się podobała - cieszyłam się szalenie, kiedy udało mi się zakupić wówczas egzemplarz w tesco po promocji z filmową okładką za parę złotych ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog obserwuje i liczę na rewanż ..
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś tę książkę, jednak byłam jeszcze zbyt smarkata, żeby cokolwiek zrozumieć. Na pewno kiedyś do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńW tylu książkach widziałam napomknienie do tego utworu, że aż czasem czuję wstyd, że go nie znam, nawet w "Zmierzchu" był o nim fragment. Koniecznie muszę przeczytać, planuję to od dawna, ale podobnie jak Ty wcześniej, mam małe obawy;)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, ale cóż się dziwić - w końcu klasyk :)
OdpowiedzUsuń