środa, 12 czerwca 2019

Wino z Malwiną - Magdalena Kordel

Jak znaleźć szczęście, gdy los znów wywraca wszystko do góry nogami? U podnóża Sudetów, w Malowniczem, jest pensjonat Uroczysko. Tu radość rozjaśnia nawet najbardziej pochmurny dzień.
Majka już na dobre się tam zadomowiła i wydaje się, że po burzliwym czasie wreszcie zazna upragnionego spokoju. Mieszkańcy miasteczka zaczęli ją traktować jak „swoją”, córka Mania jak zwykle „daje popalić”, a życie uczuciowe rozwija się w niespodziewanym kierunku. Niestety, w Malowniczem zaczyna się szeptać o przyjeździe tajemniczej Niemki, która chce przejąć ziemię sąsiadującą z pensjonatem…
Czy Majka znowu będzie musiała szukać dla siebie nowego miejsca? Czy miejscowi dadzą sobie radę z kłopotliwym gościem? Kim jest ciotka Rozalia, która niespodziewanie zjawia się w Uroczysku? I co do tego wszystkiego ma tytułowe wino?
  
Uwielbiam książki pani Kordel. Zakochałam się w nich kilka lat temu i teraz jak tylko skończę czytać jedną to wyczekuję kolejnej. Trochę chyba uzależniłam się od tej pisarki i historii przez nią stworzonych. Mam wrażenie, że to nie jest jednak szkodliwe uzależnienie. Tym razem miałam okazję powrócić do Uroczyska, a to wszystko dzięki trzeciej części pod tytułem „Wino z Malwiną". 

Na początku muszę przyznać, że ku mojemu zaskoczeniu niewiele pamiętałam z poprzednich części Uroczyska". Minęło kilka lat od mojego ostatniego spotkania z mieszkańcami pensjonatu w Malowniczem. Dopiero podczas czytania „Wina z Malwiną" coś zaczęło mi świtać w głowie, pewne szczegóły o bohaterach, o których zapomniałam. Jeden fakt z tego, na pewno, wynika, można sięgnąć po tę książkę nie znając poprzednich części i na pewno się odnajdzie w wydarzeniach. Myślę, że nawet później można wrócić do poprzednich części, ale uprzedzam, że najważniejsze wątki z życia bohaterów i tak poznamy w tym tomie.

„Wino z Malwiną" to lekka, kobieca historia, która towarzyszyła mi przez dwa gorące wieczory. Już chwilę po jej zakończeniu odczułam smutek i chęć przeczytania jak najszybciej kolejnej książki osadzonej w Malowniczem. Uwielbiam książki pani Kordel i na razie skupiam się wyłącznie na plusach jej książek, a o wadach szybko zapominam. W ten sposób, każda z jej pozycji pozostawia po sobie wyłącznie pozytywne wrażenie. Polecam czytanie Kordel!

Ocena 5,5/6

1 komentarz:

Dziękuję!!