Dwunastoletni Mason Stark i kilkunastu jego kolegów z Akademii Ziemskiego Dowództwa Kosmicznego odbywają krótki, rutynowy lot na pokładzie SS „Egipt”, by zaliczyć odpowiednią liczbę wylatanych w kosmosie godzin.
Ponieważ kapitan i część załogi giną, a pozostali odnoszą rany bądź trafiają do niewoli, tylko kadeci mogą ostrzec ZDK. Wkrótce okazuje się, że muszą działać szybko, bo odkrywają, dlaczego Tremiści zajęli właśnie ich okręt – przewozi on broń zdolną zmienić bieg wojny.
Mason musi poprowadzić kadetów, by w śmiałej akcji odzyskać „Egipt”, uratować ocalałych i odebrać Tremistom broń, zanim będzie za późno.
Z twórczością Dana Krokosa miałam przyjemność już się zapoznać dzięki książce ,,Obca pamięć". Wywarła ona na mnie ogromne wrażenie i faktem dla mnie już wiadomym była rzecz, że sięgnę po inne pozycje literackie tego autora. Dużo czasu nie upłynęło, gdy w moich rękach znalazła się książka ,,Złodzieje planet", która należy do serii o tej samej nazwie. Gdy zaczęłam ją czytać opanował mnie szok, i to wielki.
Książka jest niewielkich rozmiarów, pisana dość dużą czcionką, więc można się spodziewać, że niewiele się w niej znajdzie, lecz mogą to być ciekawe treści. A gdzie tam! To jest pomyłka. Wraz z rozpoczęciem stron w książce rozpoczyna się też akcja, pełna napięcia, taka, która bez problemu zaciekawi od razu czytelnika. I co najważniejsze kończy się ona dopiero wraz z końcem stron w książce. To właśnie sprawiło, że zakochałam się w tej książce.
,,Złodzieje planet" bierze się do rąk i po prostu ją się czyta, czyta aż się skończy. Myślałam, że znajdę w niej niewiele wydarzeń, lecz ku mojemu zaskoczeniu naprawdę tu sporo się działo. A żeby czytelnik nie miał czasu się nudzić autor od czasu do czasu w książce umieścił taki fragment, który sprawił, że musiałam się zatrzymać, przeczytać jeszcze raz i wtedy miałam dopiero pewność, że wydarzenia naprawdę potoczyły się w tym kierunku.
,,Złodzieje planet" to wyśmienita książka z zaskakującymi wydarzeniami, którą warto przeczytać!
Ocena 6/6
Książki Dana Krokosa chodzą za mną i chodzą, będę musiał wkrótce się z nimi zaznajomić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
R
Słyszałam o niej wcześniej i nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do tej książki. Po Twojej recenzji wiem, że muszę się z nią zapoznać!
OdpowiedzUsuńMoże się kiedyś skuszę :D Inna książka tego autora - Obca pamięć - bardzo mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego. Może kiedyś sięgnę, ale na razie - odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pierwszy raz słyszę ale jakoś mnie nie ciągnie do niej.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że ta książka zbiera pozytywne recenzje. Może i kiedyś sama dam się namówić na lekturę :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :) Może kiedyś się skuszę i przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, ale nie jestem przekonana, czy nie jestem za stara na takie historie ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla siebie raczej nie kupię tej książki, ale wydaje mi się, że jest ona idealna dla mojego nastoletniego bratanka, ponieważ sam zarys fabuły już jest jak najbardziej w jego guście.
OdpowiedzUsuńtym razem spasuje. kosmicznego eskapady to nie moja dziedzina.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, nie lubię SF.
OdpowiedzUsuńHmmm... Powiem szczerze, że gdyby nie Twoja recenzja, na książkę bym w życiu nie skusiła. A tak to... :)
OdpowiedzUsuńNiestety, już za stara na takie książki jestem:D
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy akcja toczy się szybko :) Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Fajna książka, ale bardziej wiekowo dla mojego brata niż dla mnie :) Chociaż nie mówię nie!
OdpowiedzUsuńP.S. Może chciałabyś dołączyć http://miqaisonfire.wordpress.com/wyzwanie-kryminalne/ ? :)
Jakoś tak... nie przypadła mi do gustu, mimo maksymalnej oceny u Ciebie na blogu:) Chociaż z drugiej strony bardzo lubię wartką akcję i dużo wydarzeń.
OdpowiedzUsuńwritten-by-bird.blogspot.com
może się zdecyduję:)
OdpowiedzUsuń