sobota, 1 grudnia 2018

Sztuczna broda Świętego Mikołaja - Terry Pratchett

Czy zdarzyło ci się kiedyś pomyśleć, że Boże Narodzenie mogłoby wyglądać inaczej?
Kolędy, prezenty, zimne ognie – wszystko to już nieco... trąci nudą.
Cóż więc powiesz na wielkie eksplodujące ciasto świąteczne, na paskudnego oswojonego bałwana śniegowego albo sympatyczną gadającą kuropatwę w koronie gruszy? A gdyby tak Święty Mikołaj zatrudnił się w zoo, narozrabiał w sklepie z zabawkami albo nawet został… aresztowany za włamanie?!
Zanurkuj w fantastycznie zabawny świat sir Terry’ego Pratchetta i wpadnij na świąteczną bajkową ucztę niepodobną do innych. Jedenaście opowiastek sprawi, że najpierw parskniesz, potem zakwiczysz, a wreszcie popłaczesz się ze śmiechu i już nigdy nie pomyślisz o Bożym Narodzeniu tak jak dawniej.


 O istnieniu Terrego Pratchetta i jego ,,Świata Dysku" uświadomił mnie starszy brat. Do dnia dzisiejszego pamiętam, jak zafascynował mnie opisywany przez niego świat. Gdy zobaczyłam w zapowiedziach świąteczną książkę zmarłego autora, nie potrafiłam przejść obok niej obojętnie. Wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Do świąt zostało niewiele tygodni, kilka książek świątecznych już za mną, więc jak tu się nie skusić na kolejną w tych klimatach?

Dzięki książce ,,Sztuczna broda Świętego Mikołaja" mamy możliwość poznać 11 opowiadań, które nawiązują do świąt, pory zimowej, jak i Świętego Mikołaja. Wiem, że styl Pratchetta nie każdemu przypadnie do gustu, jednak zdecydowanie należę do fanów. Te opowiadania pobudzały moją wyobraźnie, a każde kolejne powodowały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Do tej całej wyjątkowej treści mamy także niesamowite wydanie. Książka zachwyciła mnie zanim jeszcze ją otworzyłam. Obwoluta, twarda okładka to coś co sprawia, że oczy zaczynają mi się świecić. A to nie wszystko, bo w środku oko cieszą ilustracje wykonane przez pana Beecha. 

Książka ,,Sztuczna broda Świętego Mikołaja" ma jedną poważną wadę. Za szybko się kończy. Nie należy ona do grubych pozycji, raczej do cieniutkich, a sporą część zajmują ilustrację oraz o sporej czcionce tekst. Szybko zaczęłam przygodę z tą książką i szybko skończyłam, lecz nie żałuję ani minuty i mam wrażenie, że jeszcze w tym roku sięgnę po nią ponownie. Polecam!

Ocena 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję!!