wtorek, 13 października 2020

Nic bez ryzyka - Jeffrey Archer

William Warwick zawsze chciał być policjantem. Zaczyna od służby w rewirze pod czujnym okiem konstabla Freda Yatesa, a potem trafia do Scotland Yardu, gdzie bierze udział w swoim pierwszym poważnym śledztwie w sprawie kradzieży bezcennego płótna Rembrandta z Fitzmolean. W muzeum poznaje też piękną Beth, która skrywa mroczną tajemnicę. William staje przed nowymi wyzwaniami, a wszystko okazuje się coraz bardziej skomplikowane. 
 
  
 
 
 
 
 
 
 

O twórczości pana Jeffreya Archera słyszałam dużo dobrego. Po tylu dobrych słowach, wiedziałam, że muszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tego autora. Jednak ten plan cały czas odkładałam w przyszłość z myślą, że niedługo to zmienię. Minęło trochę czasu, a ja w końcu sięgnęłam po pierwszą swoją książkę pana Archera. Miałam okazję przeczytać jego najnowszą książkę pod tytułem „Nic bez ryzyka”, która rozpoczyna nowy cykl o Williamie Warwicku.

Kiedy zaczynałam czytać książkę „Nic bez ryzyka”, to byłam przekonana, że mi się spodoba. Natomiast, nie spodziewałam się, że spotkam się z tak specyficznym klimatem. Fabuła nie pędzie nam przed oczami, ale też nie zatrzymuje się zbyt długo na jakimś wydarzeniu. Jako czytelnik mamy okazję poznać bardziej życie naszego głównego bohatera niż jakąś sprawę kryminalną. Jest to zdecydowanie powieść o Williamie Warwicku, który postanowił zostać policjantem. Przyglądamy się jego ścieżce kariery oraz prywatnemu życiu.

Książka „Nic bez ryzyka” to historia Williama, ale autor nie zapomniał też o ciekawych sprawach kryminalnych. Przez większość książki mamy do czynienia raczej z niewielkimi sprawami, lecz koniec książki pokazuje nam rozwiązanie dwóch większych spraw, którym przyglądałam się z niecierpliwieniem, gdyż chciałam jak najszybciej poznać ich rozwiązanie.

„Nic bez ryzyka” to ciekawa książka, której nie potrafię porównać do żadnej innej. Znajdziemy tu specyficzny, angielski klimat lat osiemdziesiątych, a także niedoskonałego bohatera, który popełnia błędy, bo jest na początku swojej ścieżki zawodowej. Polubiłam Williama Warwicka i z chęcią się dowiem, jak jego życie potoczy się dalej.  

Ocena 5/6

4 komentarze:

  1. Ten angielski klimat lat osiemdziesiątych mocno mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że będzie to idealna lektura w połączeniu z filiżanką herbaty. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem chyba się nie skuszę, ostatnio mam aż nadmiar swoich książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki, dzięki którym można cofnąć się do klimatu przeszłości. Skoro ciężko ją porównać do innej, musi być oryginalna. Takie lubię.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!