Zanosi się na kłopoty, a on, do diabła, nie ma na to nastroju.
Lucky Tyler to urodzony buntownik. Charyzmatyczny i przystojny Teksańczyk dzięki romantycznym podbojom zyskał reputację uwodziciela, a z powodu awanturniczego charakteru – opinię zabijaki. Pewnego wieczoru w miejscowym barze wdaje się w bójkę w obronie pięknej nieznajomej, a potem spędza z nią namiętną noc, po której kobieta znika. Tej samej nocy w rodzinnej firmie Tylerów wybucha pożar i Lucky staje się głównym podejrzanym o podpalenie w celu wyłudzenia dużego odszkodowania. Tylko tajemnicza kobieta z baru może zapewnić porywczemu Teksańczykowi alibi. Lucky musi ją odnaleźć.
Lucky Tyler to urodzony buntownik. Charyzmatyczny i przystojny Teksańczyk dzięki romantycznym podbojom zyskał reputację uwodziciela, a z powodu awanturniczego charakteru – opinię zabijaki. Pewnego wieczoru w miejscowym barze wdaje się w bójkę w obronie pięknej nieznajomej, a potem spędza z nią namiętną noc, po której kobieta znika. Tej samej nocy w rodzinnej firmie Tylerów wybucha pożar i Lucky staje się głównym podejrzanym o podpalenie w celu wyłudzenia dużego odszkodowania. Tylko tajemnicza kobieta z baru może zapewnić porywczemu Teksańczykowi alibi. Lucky musi ją odnaleźć.
Lucky jest znany jako porywczy uwodziciel, który mieszka w Teksasie. Mimo uganiania się za spodniczkami został wychowany by każdą kobietę traktować jak damę. I gdy w miejscowym barze widzi kobietę w tarapatach postanawia jej pomóc. Zaintrygowany jedzie za nią po opuszczeniu baru. Trafia do motelu, gdzie w skutek różnych zdarzeń spędza z nią namiętną noc. W tym samym czasie w jego rodzinnej firmie dochodzi do podpalenia, o które Lucky zostaje oskarżony. Jego jedyną szansą jest kobieta, która zniknęła zacierając za sobą wszystkie ślady, którą musi szybko znaleźć.
Widząc po raz pierwszy książkę ,,Buntownik" w zapowiedziach zwróciła moją uwagę. Trochę minęło czasu do momentu, kiedy w końcu udało mi się po nią sięgnąć. Nie wiedząc co takiego przykuło moją uwagę, gdyż do tej pory unikałam książek jak i filmów związanych z Teksasem, sięgnęłam po nią z wielką ciekawością. Czy się zawiodłam? Myślę, że nie, gdyż otrzymałam wszystko co lubię w takich pozycjach. Podpalenie rodzinnej firmy Lucky'ego przynosi czytelnikowi świetną zabawę w dochodzeniu prawdy. Fascynacja bohatera nowo poznaną kobietą niejednemu przysporzy rumieńców na twarzy. A ogół wydarzeń po prostu przyniesie zaciekawienie książką.
,,Buntownik" jest to lekka pozycja, która spodoba się z pewnością nie jednemu odbiorcy. Dla mnie była to książka idealna na jeden, chłody wieczór, który został zmieniony w ciekawe, pełne zagadek, przyjemne godziny. Więc jeśli poszukujesz pozycji, która rozbawi cię, doda trochę rumieńców na twarzy oraz zaciekawi pełną niewiadomych zagadką jest to książka idealna dla ciebie, gdyż właśnie to wszystko w niej znajdziesz. Osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy poznam historię pozostałych Tylerów.
Ocena 5/6
Widząc po raz pierwszy książkę ,,Buntownik" w zapowiedziach zwróciła moją uwagę. Trochę minęło czasu do momentu, kiedy w końcu udało mi się po nią sięgnąć. Nie wiedząc co takiego przykuło moją uwagę, gdyż do tej pory unikałam książek jak i filmów związanych z Teksasem, sięgnęłam po nią z wielką ciekawością. Czy się zawiodłam? Myślę, że nie, gdyż otrzymałam wszystko co lubię w takich pozycjach. Podpalenie rodzinnej firmy Lucky'ego przynosi czytelnikowi świetną zabawę w dochodzeniu prawdy. Fascynacja bohatera nowo poznaną kobietą niejednemu przysporzy rumieńców na twarzy. A ogół wydarzeń po prostu przyniesie zaciekawienie książką.
,,Buntownik" jest to lekka pozycja, która spodoba się z pewnością nie jednemu odbiorcy. Dla mnie była to książka idealna na jeden, chłody wieczór, który został zmieniony w ciekawe, pełne zagadek, przyjemne godziny. Więc jeśli poszukujesz pozycji, która rozbawi cię, doda trochę rumieńców na twarzy oraz zaciekawi pełną niewiadomych zagadką jest to książka idealna dla ciebie, gdyż właśnie to wszystko w niej znajdziesz. Osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy poznam historię pozostałych Tylerów.
Ocena 5/6
Za książkę bardzo dziękuję!!!
Książka chyba nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńa ja chętnie rzuciłabym na nią okiem :)
OdpowiedzUsuńHm... Przyznaję się bez bicia, że jakoś tak średnio mnie ciągnie do tej książki. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą autorkę i niemal na pewno przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuńSandra brown pisze bardzo ciekawie, i lekko. Lubie czasem sięgać po jej książki ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale słyszałam od moich znajomych, że pisze rewelacyjne powieści, więc muszę się sama w końcu o tym przekonać, tym bardziej, że twoja recenzja zdecydowanie mnie skusiła na ,,Buntownika".
OdpowiedzUsuńHm, na razie jakoś mnie do niej nie ciągnie niestety, na dodatek coś ostatnio jakos mniej czytam, więc na razie nie będę jej szukać, jednak może kiedyś dam jej szansę, skoro mówisz, ze warto :)
OdpowiedzUsuń