Chase Tyler, szkolny idol, do którego wzdychają wszystkie dziewczyny,
nie ma pojęcia, że kocha się w nim koleżanka z klasy, Marcie Johns. Gdy
po kilku latach jego żona przyprowadza do domu atrakcyjną i elokwentną
agentkę nieruchomości, z zaskoczeniem rozpoznaje w niej dawną nieśmiałą,
zakopaną w książkach Marcie. Tego dnia szczęśliwego męża spotyka
okrutny cios: w wypadku samochodowym ginie ukochana żona, nosząca pod
sercem ich dziecko.
Po pewnym czasie Marcie spotyka przypadkowo Chase’a, gdy wraz z klientami wybiera się na doroczne zawody rodeo. Jest przerażona jego stanem. Nadużywający alkoholu, zaniedbany i zrezygnowany Chase nadal opłakuje umiłowaną żonę, bez której życie nia ma dla niego najm niejszego sensu. Marcie, wciąż głęboko zakochana w Chasie, postanawia go ratować. Nie traci nadziei, że jej ryzykowny plan się powiedzie.
Po pewnym czasie Marcie spotyka przypadkowo Chase’a, gdy wraz z klientami wybiera się na doroczne zawody rodeo. Jest przerażona jego stanem. Nadużywający alkoholu, zaniedbany i zrezygnowany Chase nadal opłakuje umiłowaną żonę, bez której życie nia ma dla niego najm niejszego sensu. Marcie, wciąż głęboko zakochana w Chasie, postanawia go ratować. Nie traci nadziei, że jej ryzykowny plan się powiedzie.
Chase prowadził życie imprezowego kawalera do czasu, gdy poznał Tanyę. Był w tym związku bardzo szczęśliwy, jeszcze bardziej pokochał życie, gdy dowiedział się, że ma zostać ojcem. Niestety jego żona wraz nienarodzonym dzieckiem ginie w wypadku. Chase zaczyna się staczać. Nadużywa alkoholu, nie dba o siebie, bierze udziały w zawodach rodeo. I właśnie tak spotyka go Marcie, która widząc w jakim jest stanie postanawia mu pomóc. Kobieta nadal jest zakochana w koledze ze szkolnych lat i pomimo swojego cierpienia nie zamierza się poddać.
Będąc po lekturze ,,Buntownik" pierwszej części serii ,,Opowieść teksańska" byłam już trochę zaznajomiona z historią Chase'a. Wiedziałam, więc, że spotkam się z bohaterem, który jest w głębokiej rozsypce. I muszę przyznać, że jego portret psychologiczny sprawił, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Zastanawiając się nad sama się dziwię, że do książki przyciągnął mnie gburowaty bohater. Jednak możliwość oglądania jak on się zmienia i jak teraz sobie radzi w życiu przyciągnęło mnie do ,,Powrót do życia"
Historia Chase różni się od historii jego brata Lucky'ego. Znajdziemy tu bohatera złego na Boga i jego niesprawiedliwość. Jednak także dużą zasługę dla sukcesu książki należy przypisać Marcie, która jest odzwierciedleniem naprawdę niesamowitej oraz silnej kobiety. Ci dwoje bohaterów bardzo przypadli mi do gustu i sądzę, że nie jednego odbiorcę oczarują i nie puszczą ich póki nie poznają całej historii zawartej na stronach książki. W ,,Powrót do życia" nie ma historii kryminalnej, jak w jej poprzedniczce, lecz równie z wielkim zaciekawieniem się ją czyta i poznaje się dzieje Chase'a i Marcie.
Ocena 5/6
Będąc po lekturze ,,Buntownik" pierwszej części serii ,,Opowieść teksańska" byłam już trochę zaznajomiona z historią Chase'a. Wiedziałam, więc, że spotkam się z bohaterem, który jest w głębokiej rozsypce. I muszę przyznać, że jego portret psychologiczny sprawił, że nie mogłam oderwać się od tej książki. Zastanawiając się nad sama się dziwię, że do książki przyciągnął mnie gburowaty bohater. Jednak możliwość oglądania jak on się zmienia i jak teraz sobie radzi w życiu przyciągnęło mnie do ,,Powrót do życia"
Historia Chase różni się od historii jego brata Lucky'ego. Znajdziemy tu bohatera złego na Boga i jego niesprawiedliwość. Jednak także dużą zasługę dla sukcesu książki należy przypisać Marcie, która jest odzwierciedleniem naprawdę niesamowitej oraz silnej kobiety. Ci dwoje bohaterów bardzo przypadli mi do gustu i sądzę, że nie jednego odbiorcę oczarują i nie puszczą ich póki nie poznają całej historii zawartej na stronach książki. W ,,Powrót do życia" nie ma historii kryminalnej, jak w jej poprzedniczce, lecz równie z wielkim zaciekawieniem się ją czyta i poznaje się dzieje Chase'a i Marcie.
Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!
Może kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńooo a u Ciebie znów Sandra ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu przełamać do tej pisarki. Kiedyś wpadła mi jakaś jej książka w ręce i nie spodobała się. Od tamtej pory raczej niechętnie sięgam po jej lektury, ale może czas najwyższy jeszcze raz dać jej szansę:)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z twórczością tej autorki :).
OdpowiedzUsuńNo przyznaję, jestem zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca, porozglądam się za nią ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń