piątek, 20 czerwca 2014

Morze spokoju - Katja Millay

Dwa i pół roku - tyle minęło od tragedii, która zamieniła Nastyę w cień samej siebie. Dziewczyna właśnie przeprowadziła się do innego miasta i chce za wszelką cenę ukryć swoją przeszłość. Nastya jest mistrzynią w trzymaniu ludzi na dystans. Ale jej plan działa tylko do momentu, w którym spotyka kogoś równie odizolowanego jak ona.
Historia Josha nie jest tajemnicą. W wieku siedemnastu lat został zupełnie sam. Kiedy twoje imię wydaje się być synonimem śmierci, ludzie zazwyczaj dają ci święty spokój. Tylko Nastya przekracza niepisaną granicę i stara się za wszelką cenę poznać każdy aspekt jego życia. Gdy trudna przyjaźń powoli przeradza się w uczucie, Josh zaczyna się zastanawiać, czy kiedykolwiek pozna sekret dziewczyny - i czy w ogóle tego pragnie.




Zanim było mi dane przeczytać książkę ,,Morze spokoju" dużo się o niej naczytałam. W większości były to bardzo pozytywne słowa. Czy te słowa były prawdziwe? Teraz wiem, że tak. Gdy tylko przeczytałam kilkanaście pierwszych stron stwierdziłam, że ta książka mi się podoba. Przeczytałam kilkanaście kolejnych stron i wiedziałam już, że trudno będzie mi się rozstać z tą powieścią. 

Oboje naszych głównych bohaterów, zarówno Nastya, jak i Josh, wiele przeszli w życiu i muszą pokonać różne lęki z przeszłości. Tymi postaciami targają różne emocje, które pozostawiają swój ślad na duszy czytelnika. Podczas smutniejszych momentów z ich życia zakręciła mi się łezka w oku. W trakcie tych radośniejszych odczuwałam radość jakby to szczęście spotkało moich przyjaciół, a nie bohaterów z książki. 

Książka niepostrzeżenie ukradła mi godziny z życia. Miałam ochotę ją czytać i czytać, poznać wszystko, co zostało napisane na jej stronach. Gdybym nie spojrzała na zegarek czytałabym ją dłużej. Jednak zwyciężył rozsądek, iż pora spać oraz przekonałam samą siebie, że książka przecież nie ucieknie i mogę zaraz po przebudzeniu do niej wrócić i dokończyć ją czytać. 

Po przeczytaniu całej książki, jak i też jeszcze w trakcie czytania miałam ochotę pomilczeć. Książka wywarła na mnie takie wrażenie, że postanowiłam jeszcze przez chwilę rozmyślać o tej historii w milczeniu. 

Ocena 6/6

14 komentarzy:

  1. właśnie na twoim blogu pierwszy raz spotkałam się z tą książką i po przeczytaniu stwierdzam, że muszę ją mieć! Historia Nastyi to coś, co chciałabym poznać bliżej. Pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Już wcześniej byłam zachęcona, teraz tylko upewniłam się w przekonaniu, że rzeczywiście koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam historię tej książki. Zauroczyła mnie bez reszty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka doskonała recenzja.. I to już druga, jeśli chodzi o tę książkę ... Muszę przeczytać, koniecznie.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Również czytałam wiele pozytywów o tej powieści. Skusiłabym się:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okej, oficjalnie jestem chyba jedyną osobą, której Morze Spokoju się za bardzo nie podobało. Hm, bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie powieści z wątkiem romantycznym w roli głównej. Na pewno niebawem przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie bardzo ciekawi mnie ta książka, także cieszę się, że jest bardzo dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie spodziewalam się, ze będzie to taka wspaniała historia, ale wszyscy zachwylają, spróbuję.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czeka na półce:) Już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł zanotowałam będę się rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja bardzo się na tej książce zawiodłam. :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak bym chciała tę książkę!Naczytałam się tylu pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!