Daria po wyjściu na wolność ucieka do Zakopanego, nie chce już być pisarką, zmienia imię i uczy się życia od nowa. Jednak wkrótce więzienna przeszłość upomni się o nią w bardzo nietypowy sposób. Za pieniądze odziedziczone w spadku Daria buduje pensjonat, w którym pewnego dnia zjawia się Iza, by bez skrupułów podrzucić jej na wychowanie swoją córkę Olę. Daria, stając się w zasadzie matką dziewczynki, odzyskuje dzięki niej wiarę w siebie i wiarę w drugiego człowieka. Wkrótce też spotyka miłość swojego życia, Pawła, przy którym wreszcie staje się spełnioną kobietą. Z czasem Daria odkrywa, jak trudne jest macierzyństwo, ale dzięki temu postanawia podjąć próbę zbudowania relacji z własną matką.
W pensjonacie Darii pojawi się również Agata, Kochanka i Zuzanna. Każda z nich, choć bardzo związana z przeszłością, na swój sposób pomoże Darii w tworzeniu nowej siebie, a Agata stanie się nawet jej oddaną przyjaciółką i powierniczką.
Darię poznaliśmy w więzieniu, trafiłam tam po tym jak zabiła swojego męża Edwarda. Teraz po latach wychodzi z niego. Nie wiedząc co zrobić ze swoim życiem jedzie do Zakopanego. Tam za pomocą miejscowych spełnia swoje marzenie dotyczące domu, który później zamienia w pensjonat, pomimo strachu, że może ktoś ją odwiedzić z przeszłości. Pewnego dnia odwiedza ją koleżanka z wiezienia - Iza, która następnego dnia się ulatnia i zostawia swoją córkę. Teraz Marta, bo tak każe się teraz nazywać, musi sobie poradzić z niespodziewanym macierzyństwem oraz pogodzeniem się z przeszłością.
Po przeczytani pierwszej części byłam nią zachwycona, lecz gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa kontynuację ,,Drzwi do piekła" byłam zaskoczona. Pomyślałam, co takiego jeszcze można umieścić do historii tej bohaterki? Wcześniej już poznaliśmy życie w więzieniu jak i przed więzieniem, a teraz przyszła kolej na życie po więzieniu. Możemy się przekonać jak trudno i z wielkim trudem jest się przyzwyczaić do życia na wolności. Z nowego życia bohaterki płynie do czytelnika duża gama emocji.
Książka ,,Dom na krawędzi" jest napisany w formie, w której Daria zwraca się do kogoś na ty, później dowiadujemy się, że adresatem jest Iza. Lecz ta forma zrobiła na mnie wrażenie, które przyczyniło się do większego przywiązania do bohaterki, co przyczyniło się z kolei, że z wielkim bólem się rozstawałam z tą książką. Przez tę książkę przechodzimy jak przez niesamowitą opowieść kogoś kto siedzi koło nas i opowiada nam niezwykle emocjonującą historię swego życia. Po prostu polecam tę książkę, a na pewno się nie zawiedziecie.
Po przeczytani pierwszej części byłam nią zachwycona, lecz gdy zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa kontynuację ,,Drzwi do piekła" byłam zaskoczona. Pomyślałam, co takiego jeszcze można umieścić do historii tej bohaterki? Wcześniej już poznaliśmy życie w więzieniu jak i przed więzieniem, a teraz przyszła kolej na życie po więzieniu. Możemy się przekonać jak trudno i z wielkim trudem jest się przyzwyczaić do życia na wolności. Z nowego życia bohaterki płynie do czytelnika duża gama emocji.
Książka ,,Dom na krawędzi" jest napisany w formie, w której Daria zwraca się do kogoś na ty, później dowiadujemy się, że adresatem jest Iza. Lecz ta forma zrobiła na mnie wrażenie, które przyczyniło się do większego przywiązania do bohaterki, co przyczyniło się z kolei, że z wielkim bólem się rozstawałam z tą książką. Przez tę książkę przechodzimy jak przez niesamowitą opowieść kogoś kto siedzi koło nas i opowiada nam niezwykle emocjonującą historię swego życia. Po prostu polecam tę książkę, a na pewno się nie zawiedziecie.
Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!
Słyszałam juz parę razy o tej książce ale dopiero teraz (po Twojej recenzji) mam na nią naprawdę wielką ochotę !!!
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji będę musiała sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńWow, taka wysoka ocena.. sama nie wiem, muszę się zastanowić, czy chcę przeczytać tę książkę. W sumie nie do końca moja tematyka...
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, jednak najpierw sięgnę po pierwszy tom. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również mi się spodobała:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz, to czemu nie, może przeczytam :D
OdpowiedzUsuńz przyjemnością bliżej się jej przyjrzę.
OdpowiedzUsuń