Przedmieścia. Ciemne ulice, przystrzyżone trawniki i przytulne domy.
Miła, spokojna okolica. Jednak nie dla nastoletniej Meg i jej kalekiej
siostry Susan. W domu Chandlerów, przy ślepej uliczce, w ciemniej,
zawilgoconej piwnicy, Meg i Susan zdane są na łaskę kapryśnej i
cierpiącej na ataki szału ciotki Ruth, którą szybko ogarnia szaleństwo.
Szaleństwo, którym zaraża swoich trzech synów oraz całą okolicę. Jedynie
jeden zatroskany chłopiec spróbuje oprzeć się złu zarażającemu niewinne
umysły. Musi podjąć bardzo dorosłą decyzję i wybrać między miłością
i współczuciem, a pożądaniem i złem... Którą drogę wybierze?
i współczuciem, a pożądaniem i złem... Którą drogę wybierze?
David mieszka na ulicy, na której wszyscy się znają. Dzieciaki się przyjaźnią i spędzają ze sobą całe dnie. Jak to dorastający chłopcy nie umieją się powstrzymać od pokus, które zawsze ciekawią chłopaków w wieku dorastania. Obok niego mieszka jego trójka dobrych przyjaciół wraz z matką, Ruth. Wyluzowaną kobietą, która zawsze im na wszystko pozwalała za co pozyskała uwielbienie przez młodych. Pewnego dnia do ich domu wprowadzają się dwie dziewczyny, które niedawno zostały osierocone. Wydaje się, że doznały już prawdziwego koszmaru, lecz dopiero Ruth czyni im prawdziwy koszmar.
,,Dziewczyna z sąsiedztwa" było to moje pierwsze spotkanie z panem Ketchum'em. Mimo, że wcześniej słyszałam już o geniuszu tego autora to nie miałam jeszcze zaszczytu zapoznania się z jego dziełem. Zaszczytu, gdyż książka była dla mnie wyśmienitą. Zaczyna się ona dość niewinnie, ulica z zaprzyjaźnionymi się dzieciakami, chłopak, któremu spodobała się dziewczyna, która niedawno pojawiła się na jego ulicy. Początek bez jakiegokolwiek sygnału, że później tak przerazi czytelnika. A robi to naprawdę mocno.
W pewnym momencie podczas czytania przez głowę przeleciała mi myśl, jak dobrze, że to tylko fikcja, lecz wtedy pojawia się następna, przecież jest to oparte na faktach. I w tym momencie nie pozostaje czytelnikowi nic więcej jak chód dreszczy po ciele. ,,Dziewczyna z sąsiedztwa" wywarła na mnie nie małe wrażenie. Tego jednego jestem pewna. Jest książką o której będę nieraz rozmyślać i po którą jeszcze nieraz sięgnę, by poczuć niezwykłe dreszcze i przerażenie. Także jest pozycją, która sprawia, że wszystkie inne książki przy niej bledną i wydają się być nieważne.
,,Dziewczyna z sąsiedztwa" było to moje pierwsze spotkanie z panem Ketchum'em. Mimo, że wcześniej słyszałam już o geniuszu tego autora to nie miałam jeszcze zaszczytu zapoznania się z jego dziełem. Zaszczytu, gdyż książka była dla mnie wyśmienitą. Zaczyna się ona dość niewinnie, ulica z zaprzyjaźnionymi się dzieciakami, chłopak, któremu spodobała się dziewczyna, która niedawno pojawiła się na jego ulicy. Początek bez jakiegokolwiek sygnału, że później tak przerazi czytelnika. A robi to naprawdę mocno.
W pewnym momencie podczas czytania przez głowę przeleciała mi myśl, jak dobrze, że to tylko fikcja, lecz wtedy pojawia się następna, przecież jest to oparte na faktach. I w tym momencie nie pozostaje czytelnikowi nic więcej jak chód dreszczy po ciele. ,,Dziewczyna z sąsiedztwa" wywarła na mnie nie małe wrażenie. Tego jednego jestem pewna. Jest książką o której będę nieraz rozmyślać i po którą jeszcze nieraz sięgnę, by poczuć niezwykłe dreszcze i przerażenie. Także jest pozycją, która sprawia, że wszystkie inne książki przy niej bledną i wydają się być nieważne.
Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!
uwielbiam Ketchum'a. wprawdzie czytają tę historię cały czas miałam w głowie film, ale mimo to szokowała mnie ona na każdym kroku.
OdpowiedzUsuńWstrząsająca książka. Byłam i jestem pod jej wrażeniem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
I ja jestem ogromną fanką Ketchuma.Jego książki nie są szablonowe a co gorsza dokumentują ludzką niegodziwość, podłość, brutalność i wykolejenie. O książkach Ketchuma rzeczywiście długo się pamięta.
OdpowiedzUsuńWczoraj i ja otrzymałam tę książę do recenzji...
Tyle osób chwali autora i ja bym tak chciała, niestety za bardzo się boje, że nie dam rady jej przeczytać, że jest zbyt brutalna.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo zacheca mnie do przeczytania. Tym bardziej, ze wstep napisal sam mistrz King :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo wysoka occena, coś w tym musi być :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę. Mocna i porażająca, jak zresztą wszystkie dzieła Ketchuma.
OdpowiedzUsuńWłasnie jestem po lekturze. Mam bardzo podobne odczucia, książka szokuje i daje do myślenia, na pewno nikt nie pozostanie wobec niej obojętny
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale widzę, że powinnam to zmienić i postaram się to zrobić w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuń