piątek, 16 listopada 2012

Nasz mały PRL - Izabela Meyza & Witold Szabłowski

Kolejki po girlandy papieru toaletowego, „Brutal” obok „Pani Walewskiej”, rodzinna podróż maluchem do Bułgarii. Czasy, w których panie nosiły trwałą, a panowie „męski zwis”, dobrze znamy z filmów Barei albo przeżyliśmy na własnej skórze... Ale warto spojrzeć na nie w zupełnie inny sposób.Dwójka dziennikarzy, Iza i Witek, postanowili na pół roku przenieść się do rzeczywistości przełomu lat 1981/1982. Zamieszkali w bloku z wielkiej płyty, zrezygnowali z Internetu i komórek, a po Warszawie jeździli fiatem 126p. Dziecku wręczyli zabawki pamiętające czasy Jaruzelskiego, a w ich kuchni zagościły dania polecane przez kultową „Przyjaciółkę”. Po co to wszystko? Autorzy sprawdzili czym różni się współczesne życie od tego sprzed trzech dekad. Zabrali nas w sentymentalną podróż, przyjrzeli się absurdom PRL-u, ale przede wszystkim szukali odpowiedzi na pytanie, czy dziś żyje się nam lepiej.


Iza i Witek to nowoczesne małżeństwo, które tworzy rodzinę wraz z małą córeczką. Pewnego dnia pod pływem pomysłu postanawiają się przenieść do PRL-u. Nie chodzi tu wcale o próbę podróżowania w czasie. Tylko życie przez pół roku w PRL-u w XXI wieku. Jak postanowili tak i zrobili. Odcięli się od internetu, zrezygnowali z komórek na rzecz telefonu stacjonarnego. Swoje nowoczesne mieszkanie zamienili na mieszkanie w bloku z wielskiej płyty. Do sklepu chodzili z kartkami na żywność. Wszystkie produkty, które powstały po 1981 roku dla nich nie istniały. 

Kiedy pierwszy raz spotkałam się z tą książką pomyślałam, że to jest pamiętnik ludzi, którzy żyli w PRL-u, więc postanowiłam nie czytać opisu i wziąć się za czytanie jej. Ogromnym dla mnie szokiem było, kiedy podczas czytania zorientowałam się, że bohaterowie jej żyją w naszych czasach. Szczerze powiedziawszy w tym momencie spodobała mi się książka. Sądzę, że mieli niespotykany pomysł, którego nie bali się zrealizować i którym na szczęście dla czytelników podzielili się z kimś innym.  

,,Nasz mały PRL" to książką, którą czytało mi się bardzo przyjemnie i z wielkim zaciekawieniem. Oprócz przeżyć autorów możemy znaleźć w tej książce fakty dotyczące tamtego czasu, czy też opinie różnych osób na ten temat. Bohaterowie mało pamiętają z czasu PRL-u, więc o wiele szczegółów dopytywali się ludzi starszych. Jednak najbardziej w tej książce spodobało mi się opisywane reakcje ludzi na zachowanie, jakie w PRL-u było normalne. Żałuję, że autorzy nie poświęcili trochę więcej słów jak im się żyło z powrotem w świecie Internetu i sushi. Jednak może to tylko odczucie związane z tym, że nie chciałam jeszcze kończyć tej książki. 

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

9 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką PRL-u. Zdecydowanie bardziej wolę czasy współczesne, ale wiem, kto chętnie skusi się na tą książkę i tej osobie ją polecę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam już okazję ją przeczytam i uważam, że jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś taka tematyka mi nie leży :) raczej się nie skusze

    OdpowiedzUsuń
  4. Intrgująca książka :) Mam nadzieję, że trafi moje ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie moja tematyka, jednak moze dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam i ja, miałam okazję poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się nieźle, więc nie odmówię, jeśli książka sama wpadnie mi w ręce. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Za bardzo do mnie nie pasuje... ;)
    Lawenda

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!