Bohater, student drugiego roku dziennikarstwa, nie jest już zagubiony w warszawskich realiach. A przynajmniej tak mu się wydaje… Zna swoją wartość i własne oczekiwania. Znalazł też miłość. Wielką, spontaniczną, ale zarazem dojrzałą. I gdy wydaje się, że nic nie może zmącić tej idylli, pojawia się Marta, matka jego partnera, która za cel obrała sobie doprowadzenie do rozpadu związku syna. Na domiar złego budzą się demony przeszłości. Negatywnie nastawiony do orientacji syna ojciec odmawia finansowania jego studiów. Główny bohater znów stoi na rozdrożu. Nie wytrzymuje, ma dość swojej orientacji, chce być „normalny” i zapisuje się na terapię leczenia z homoseksualizmu. Czy uda mu się wygrać z naturą? Czy homoseksualizm rzeczywiście można leczyć jak chorobę?
Na premierę książki ,,Chyba strzelę focha!" czekałam blisko dwa lata. Otóż wtedy skończyłam czytać książkę ,,Gej w wielkim mieście" i byłam pod wielkim wrażeniem. Nie roztrząsałam czy w książce jest sama fikcja, czy też trochę realnego życia, po prostu wzięłam tę historię jaka jest i się w niej zakochałam. Gdy do premiery drugiej części pozostawało coraz mniej dni moja cierpliwość się już skończyła. Naturalną rzeczą było też to, że gdy książka stała już u mnie na półce to nie było dnia bym nie myślała o jej rozpoczęciu, lecz u mnie wszystko ma swoją kolejność i trochę musiałam poczekać. Teraz jestem niesamowicie szczęśliwa, że już ją przeczytałam, chociaż nie, jestem nieszczęśliwa, że ją przeczytałam, bo co ja teraz zrobię bez mojego geja? Mam tylko nadzieję, że autor nigdy nie przestanie pisać kolejnych części tej serii.
Nasz bohater do Warszawy przeniósł się z małego miasteczka ze Wschodniej Polski. Mimo, że nie mieszka tu długo, to i tak zdążył już dużo przeżyć. Jednak w końcu jego życie znalazło stabilizację i miłość w Wiktorze. Zdaje się, że już dużo przeszli i nic nie może im zaszkodzić, lecz na drodze pojawia się mama Wiktora - Marta, która z wielką rozkoszą zakłóca ich spokój. Czy ich związek wytrzyma, czy może się rozpadnie? Jakie kryzysy i przygody czekają naszego bohatera? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się w książce.
Cenię sobie tę książkę między innymi za to, że porusza ważne tematy. I nie chodzi mi tu wcale o homoseksualizm, czy też sprawy z nim związane. Choć to też sprawiło, że książkę czytałam z wielkim zainteresowaniem, ale o poruszeniu takich kwestii było można się domyślić jeszcze przed rozpoczęciem czytania. Ten dodatkowy plus książka zebrała za aborcję, tok myślenia młodych ludzi, którzy za niedługo mają stać się rodzicami, za przedstawienie kobiety, jaka była w stanie zrobić wiele by się podobać facetowi i jeszcze kilka innych tematów, które poznacie jeśli sięgniecie po książkę. Dla mnie poznanie punktu widzenia jeszcze jednej osoby, choć był to tylko bohater literacki dało nowe myśli do rozmyślenia. W ostatnim czasie sporo rozmawiałam na podobne tematy ze znajomymi (tak, licealiści też potrafią rozmawiać o aborcji, a nie tylko o alkoholu i imprezach), więc książka znalazła się w moim życiu w odpowiednim czasie.
No tak, ale człowiek przecież nie żyje samą powagą. Do szczęśliwego życie potrzeba trochę humoru, a ten właśnie pojawia się w książkach. Pamiętam do tej pory jeszcze wiele fragmentów z pierwszej części, które wywarły na mnie wrażenie, szok, czy też właśnie mnie rozśmieszyły. W czasie po jej przeczytaniu uwielbiałam je streszczać dla każdego kto mi się nawinął. Przed rozpoczęciem czytania ,,Chyba strzelę focha!" byłam w drobnym szoku, że jeszcze je tak dokładnie pamiętam. Byłam ciekawa, czy tu też takie spotkam. Inaczej być nie mogło. Już przy pierwszym rozdziale pękałam ze śmiechu. (W tym momencie strasznie zechciało mi się streścić kilka fragmentów, lecz nie chcę odbierać wam przyjemności z czytania.)
Na koniec, jeśli nie czytaliście jeszcze ,,Geja w wielkim mieście" to musicie to koniecznie zrobić, a jeśli już to zrobiliście to bez wahania sięgajcie po ,,Chyba strzelę focha!". Niesamowity bohater, niesamowita historia, niesamowite emocje, jakie ,,wychodzą" do czytelnika z książki. Polecam!!
Ocena 6/6
Zauważyłam, że wyszła mi najdłuższa recenzja jakąkolwiek kiedykolwiek napisałam, to się nazywa niesamowita książka.
Muszę powiedzieć, że to książka nie dla mnie, nie czytam nic o tego typu tematach i nie zamierzam, choć na pewno innym się spodoba, ja jednak podziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
,,Geja..'' czytałam i bardzo pozytywnie go wspominam. Teraz udało mi się nabyć jego kontynuacje i tylko czekam na przesyłkę od listonosza, dlatego cieszy mnie twoja mega pochlebna recenzja.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytam książek o takiej tematyce, ale ta zapowiada się wyjątkowo ciekawie!
OdpowiedzUsuńBtw. dobrze wiem co to za uczucie, kiedy książka jest tak niesamowita i zamiast recenzji wychodzi Ci oda pochwalna. :D
Od dawna czaję się na "Geja w wielkim mieście", więc jak tylko uda mi się go dorwać i przeczytać, to szybko rozejrzę się także za "Chyba strzelę focha!".
OdpowiedzUsuńI "Geja w wielkim mieście" i na "Chyba strzelę focha" mam ogromną ochotę :) A po tak entuzjastycznej recenzji jestem książki jeszcze bardziej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNa książkę się nie skuszę, nie lubię opowieści o polskich studentach
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Czaję się i to od dawna! Bardzo lubię taką tematykę i ogromnie cieszę się, że ktoś porusza taką problematykę.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam o życiu studenckim, a dlaczego nie? Nie ma na naszym rynku zbyt wielu takich pozycji...
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji nie mam wątpliwosci, ze muszę ja przeczytać
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja niesamowicie zachęciła mnie do zapoznania się z tą książką :) Będę musiała się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywna i zachęcająca recenzja, myślę że przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba nie moja tematyka. Nie mówię jednak nie. Możliwe, że sięgnę najpierw po "Geja w wielkim mieście", a potem po "Chyba strzelę focha!".
OdpowiedzUsuńnie czytałam ani jednej ani drugiej książki. Jeśli będzie możliwość to chętnie sięgnę- twoja recenzja zachęca do obu tytułów.
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, aczkolwiek książka o tytule "Gej w wielkim mieście" obiła mi się o uszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już mi się podoba!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMam w planach obie części, w dodatku obie mam w swojej biblioteczce:) Na pewno je w niedługim czasie przeczytam:)
"Geja w wielkim mieście" czytałam w tamtym tygodniu, a w tym skończyłam "Chyba strzelę focha" (mój chłopak przy wizycie w empiku, zakupił mi książkę, gdyż nie dawałam mu żyć, bo nie byłam w stanie czekać dłużej ;)) i jestem zachwycona. Uwielbiam obie części i nie raz po nie sięgnę. Przyjemna, lekka i z wyśmienitym humorem :)
OdpowiedzUsuń