Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...
Dla Wagabundy Ziemia to dziewiąta planeta, na której się znalazła, na każdej z nich miała innego żywiciela. Teraz naszła kolej na Melanie, dziewczynę, która jako jedna z ostatnich przeżyła wyniszczenie swojej rasy. Wagabunda z poprzednimi żywicielami nie miała problemu. Jednak Melanie jest inna, jest silna, swoimi wspomnieniami rodzi w Wagabundzie uczucia, których do tej pory nie miała okazji przeżyć. Miłość do bliskich potrafi zadziałać cuda, teraz nadszedł czas ich odnalezienia.
Swego czasu obiecałam sobie, że nie sięgnę po książkę ,,Intruz". Pomimo tego, że saga ,,Zmierzch" pani Meyer przypadła mi do gustu to miałam wielkie wątpliwości do tej pozycji. Jednak szum jaki się utworzył wokół ekranizacji spowodował napływ pozytywnych recenzji. Wtedy pomyślałam sobie, czemu mam nie spróbować, w końcu kiedyś zaklinałam, że nie sięgnę po ,,Zmierzch". Gdy miałam już książkę w rękach przeleciał mnie lekki strach i niechętnie zaczęłam ją czytać. Jednak jakie wywarła na mnie wrażenie?
Na początku byłam zmieszana, nie wiedziałam właściwie o co w tym wszystkim chodzi, lecz zaczynało się rodzić lekkie zaciekawienie. Koniec końców przerodziło się one w niemałe zainteresowanie całą historią. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Wagabundy, która to osiadła w ciele Melanie. Spodobała mi się ta bohaterka. Dusza, która osadza się w żywicielach natrafiająca na silną osobowość. Dla mnie to powiew świeżości, jak i sam świat, w którym osadzona jest akcji. Po prostu świeżość i zaciekawienie.
Jak przeszłam przez pierwszy opór, który się pojawił podczas czytania książki ,,Intruz" dalsze zaznajamianie się z tą pozycją poszło jak z płatka. Szybko mi się ją czytało, znalazłam w niej kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, co tylko podsycało mój apetyt na poznanie całej dziejącej się historii. Tak jak w przypadku sagi ,,Zmierzch", tak i teraz przy ,,Intruzie" żałuję, że nie sięgnęłam wcześniej po tę książkę. Polecam!!
Ocena 5,5/6
Wysoką ocenę postawiłaś!! Ja mimo wszystko jakoś nie jestem przekonana do tej pozycji. Na razie sobie ją odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ta książka jest naprawdę dobra i czytając Twoją recenzję, naszła mnie ochota, aby zapoznać się z nią jeszcze raz. Przy najbliższej wizycie w bibliotece na pewno ją wypożyczę.
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu. Jak dla mnie to powieść na jeden raz. Za pierwszym razem zachwyca, jednak za drugim nudzi.
OdpowiedzUsuńPo ogromnej ilości pozytywnych recenzji i jeszcze do tego Twojej jestem bardzo ciekawa "Intruza". :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie do końca potrafię się przekonać do tej książki. Chociaż nie powiem, moja ciekawość względem jej treści, jest niemała. Mimo to boję sobie popsuć opinii jaką mam o autorce, po lekturze uwielbianej sagi "Zmierzch" :D
OdpowiedzUsuńMi się podobała, nawet bardzo. Pozostawiła po sobie miłe wrażenia.
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Na mnie książka zrobiła bardzo pozytywne wrażenie
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam zaraz kilka dni po premierze, więc już dawno, dawno temu, ale pamiętam, że zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńA ja też ciągle te książki odkładam i odkładam...
OdpowiedzUsuńByć może pora się przekonać, że Meyer rzeczywiście może wciągnąć?:)
Cieszę się, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńod dawna mam ochotę, ale coś nie idzie mi z pożyczeniem jej od koleżanki (książka wciąż jest pożyczona komuś innemu) :d
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek.
OdpowiedzUsuńCześć, zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Po więcej informacji zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała, recenzja zachęcająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam! Niesamowita książka.:)
OdpowiedzUsuń,,Intruz" jest prawdziwym rarytasem ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję czytać.
OdpowiedzUsuńPoważnie, ludzie za bardzo skupiają się na mało dobrej popularności Zmierzchu i nie doceniają tej książki. Naprawdę dobra! Cieszę się, że Ci się spodobała.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wreszcie po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!