środa, 6 marca 2013

Circus Maximus - Damian Dibben

Strażnicy historii ponownie są w niebezpieczeństwie. Zasoby atomium, dzięki któremu mogą podróżować w czasie, jeszcze nigdy nie były tak niskie. Jake ma przenieść się do XVIII-wiecznej Szwecji, aby odebrać nową partię tej cennej substancji. Jednak to dopiero początek… Demoniczna Agata Zeldt planuje przejąć kontrolę nad legionami rzymskimi i zawładnąć całym starożytnym światem. Aby pokrzyżować jej plany strażnicy muszą przenieść się do 27 roku naszej ery, do pełnego przepychu Rzymu czasów cesarza Tyberiusza. Jednak Jake ma jeszcze jeden cel – odnaleźć swoją ukochaną Topaz.







Jake o swoim darze dowiedział się w dość nietypowy sposób. Mianowicie został porwany. Porywaczami okazali się Strażnicy historii. Niedługo potem dowiedział się, że ona także posiada dar podróżowania. Teraz czekają go nowe misje. Jake wraz z towarzyszami wyrusza do Szwecji po dostawę atomium, dzięki któremu mogą podróżować w czasie. Jednak wpadają tam w zasadzkę i tracą towar. Agata Zeldt, wieczny wróg Strażników, postawia znów sprawić kłopoty dla Strażników. Tym razem wybrała sobie za cel starożytny Rzym. Jake wraz z innymi wpadają tam w niemałe kłopoty. 

,,Circus Maximus" to już moje drugie spotkanie z serią ,,Strażnicy historii". Muszę przyznać, że nie za wiele się ona różni od swojej poprzedniczki. Tak samo potrafi zainteresować czytelnika. Kreacja głównego bohatera również się nie zmieniła. Czternastoletni Jake nadal czasem się zachowuje jakby miał dziesięć lat, a zaraz potem jakby o wiele więcej niż ma w rzeczywistości. Trochę mnie to denerwowało, takie chwianie się w jedną i w drugą stronę, lecz na szczęście były to pojedyncze sytuacje.

Książka ,,Circus Maximus" wydaje się być na początku przeciętną książką z przeciętną historią. Jednak w niespotykany sposób umie zaczarować czytelnika, który po paru stronach tak wciąga, że nie umie ona odłożyć jej póki nie skończy. Ta z pozoru przeciętna historia dzieciaka podróżującego w czasie zmienia się w dość zawiłą intrygę, którą pokocha niejeden odbiorca. Autor po prostu w pewnym momencie książki zaskakuje czytelnika, a robi to w taki sposób, że do końca stron pozycji czytacz nie umie oderwać się od tej książki. 

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

12 komentarzy:

  1. Mimo twojej zachęcającej recenzji nie potrafię przekonać się do tej książki, ale polecę ją mojemu bratankowi. Myślę, że on bardziej będzie skłonny ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś przeczytam. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta serię sobie odpuściłam, choć z Twojej recenzji wydaje się ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już czekam na kolejny tom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszyscy polecają tę serię, a mnie jak do niej nie ciągnęło - tak nie ciągnie. mam po prostu wrażenie, że to już było. na razie nie mam zamiaru czytać kolejnej pozycji o podróżach w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  6. czytała, jednak to seria dla młodych czytelników - niestety mnie nie zachwyciła i nie wiem czy zdecyduje się na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś ta seria mnie specjalnie nie kusi, ale może kiedyś ... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od jakiegoś czasu już znajduje się ten tytuł na mojej liście do przeczytania, ale jakoś sporadycznie przesuwam go coraz dalej, sięgając po inne pozycje. Cięzko mi się na to zdecydować

    OdpowiedzUsuń
  9. Baaardzo fajna książka! Szalenie mi się podobała;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie nic mnie w tej serii nie przyciąga, ale w sumie może jednak warto ją będzie kiedyś przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę najpierw zapoznać się z tomem pierwszym :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Seria jeszcze przede mną, ale obiecuję sobie po niej dużo! :D Mam audiobooka pierwszej części, więc niedługo sobie posłucham . ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!