To coś było na dnie jego źrenic. Coś, czego nie zobaczysz wprost, ale poczujesz tuż pod skórą.
Wielki Północny Ocean to pięciotomowa powieść rozgrywająca się w fikcyjnym Królestwie Eskaflonu. Rin – dawniej pogardzany syn kulawego grabarza, teraz szanowany uczeń przerażającego Wolnego Kruka – usiłuje odnaleźć swój własny skrawek kosmosu: między samotną ciemnością, w której żyje pan jego życia i śmierci, a wzburzonym morzem absurdalnej ludzkości. Korne posłuszeństwo przynosi jednak krótkotrwałe ukojenie, a okruchy przeszłości niesione na spienionych falach czasu powracają jedynie po to, by dręczyć. I nawet sam potężny Kruk zdaje się drżeć w obliczu tej prawdy.
Powieść koncentruje się na doznaniach i przeżyciach głównego bohatera, jego relacjach z innymi ludźmi i – co najistotniejsze – jego kształtującym się sposobie odbierania świata. Mówi o niekompletności bytu ludzkiego, o jego mentalnym i duchowym kalectwie.
Rin nie miał łatwego życia. Ciężko harował dla ojca, który w ostateczności i tak sprzedał go dla żołnierza. Tam, będąc uczniem trafia pod skrzydła bezlitosnego porucznika Dzikiego Kruka. Jak mu się wiedzie teraz w życiu? Czy Kruk wydusi z niego ostatnią kroplę potu? Czy Rin odnajdzie swój prawdziwy cel życia?
Pierwsza część serii ,,Wielki Północny Ocean" pt. ,,Morze" bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się więcej magii i istot naturalnych, lecz dostałam coś innego, co mnie bardzo zaciekawiło. Gdy miałam drugą część - ,,Kosmos", bez wahania się za nią zabrałam. I co? I znowu mnie zdziwiła, i to na samiutkim początku. Co było powodem mojego szoku. Otóż książka nie rozpoczyna się pierwszym rozdziałem, jakby ktokolwiek mógłby przypuszczać, a dwudziestym piątym. Mały szczegół, a sprawił, że miałam wielką ochotę czytać książkę.
Jakie tym razem treść wywarła na mnie wrażenie? Dziwne, czasami pełne sprzeczności. Czytając książką nieraz się dziwiłam, nie rozumiałam o co chodzi, zaskakiwało mnie postępowanie bohatera. Zdarzyło się, że kilka razy po mojej głowie przeleciała myśl:,,On naprawdę to zrobił? Niemożliwe." albo ,,Ale, że o co tu biega?". Jednak w tym całym szaleństwie jest coś, coś co mnie przyciągało do książki i nie chciało odpuścić. Zaczarowało powodując moje wielkie zaangażowanie i chęć poznania wszystkich wydarzeń z książki. Sprawiło także, że po przeczytaniu całej książki mam ochotę na więcej i nie mogę się doczekać kolejnej części.
Ocena 5/6
Zdecydowanie książka dla mnie! Słyszałam o wcześniej i od razu mnie zaintrygowała!
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej serii i nie powiem, ale czuję, że to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńmoże się kiedyś skusze na serię :)
OdpowiedzUsuńTym razem ja jednak podziękuje. Nie lubię rozpoczynać nowych serii, chyba, że wyjątkowo mnie interesuje, ale na ogół wolę odrębne powieści.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, ale na razie mam tyyyyyle do czytania, że nie wiem, kiedy się za to wezmę...
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część, była nieco trudna i inna niż wszystkie książki, które miałam okazję czytać, ale było w niej coś ciekawego. Może po tę też powinnam sięgnąć...
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem..chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńLubię i pozytywnie mnie zaskakuje zawsze taka fabuła, gdzie ja sama nieustannie przeżywam czy dany bohater dokona takiej a innej decyzji.
OdpowiedzUsuńMoże to coś dla mnie ? ;)
Muszę dopaść pierwszy tom:))
OdpowiedzUsuńCzytałam już pozytywne recenzje pierwszego tomu i wydaje mi się, że ta seria będzie dla mnie idealna. Dodatkowo niesamowicie podobają mi się okladki :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńZnowu jakaś nowa seria, o której w ogóle nie słyszałam!
Na razie spasuję. Po prostu nie chcę zagłębiać się w coś nowego. Niestety nie nadążam już z czytaniem, a książek przybywa i przybywa...i końca nie widać:)
fabuła nie dla mnie, po książkę raczej nie sięgnę, a szkoda bo ładna okładka.
OdpowiedzUsuń