Nic nie zostało rozstrzygnięte.
Niczego nie da się rozstrzygnąć bez wojny.
W ten sposób zbudowano Wszechświat.
Trzecia i ostatnia część serii „Strażnicy Veridianu”. Tym razem narratorami powieści są Matt i Rochelle.
Zakon Chaosu wzrósł w siłę. Lathenia, wciąż wściekła z powodu śmierci
ukochanego Marduka, nie chce dłużej czekać i wypowiada Straży ostatnią
bitwę. Stawką jest kontrola nad wszystkimi światami... Oszalała bogini
nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swój cel. Członkowie Straży
są w poważnych kłopotach – muszą odnaleźć zaginiony klucz, który pozwoli
otworzyć zbrojownię w mitycznym Veridianie. Ale to nie jedyny problem. W
ich szeregach ukrywa się zdrajca. Narastająca niepewność i
podejrzliwość utrudniają Strażnikom skuteczne działanie. Zbliża się czas
wypełnienia proroctwa, czas ostatecznego starcia z Lathenią... Kto ze
Strażników okaże się akolitą Chaosu? Kto zdradzi w godzinie najwyższej
próby?
Po zejściu do świata podziemnego i uratowaniu Arkariana ich trudne misje się nie kończą. Lathenia chce móc panować nad światem. Jej pierwszym tragicznym w skutkach czynem jest zesłanie na Angel Falls meteorytów. A dla członków Straży w niespodziewany sposób wzmacniają się moce, ale czy to przyniesie korzystny skutek? Teraz najważniejszym ich zadaniem jest znalezienie kluczu do zbrojowni w mitycznym Veridianie oraz wyszkolenie Matta by był przygotowany poprowadzenia Strażników podczas zbliżającej się wielkimi krokami starcia z Lathenią.
Cenię sobie bardzo autorkę za to, że pozwala czytelnikowi poznawać bieg historii oczami różnych bohaterów. Nowi narratorzy wprowadzają ze sobą odświeżające spojrzenie na dziejące się wydarzenia. Tym razem mamy do czynienia z Mattem i Rochelle. Rochelle jest to postać, która służyła przeciwnej stronie, lecz przeszła do Straży. Teraz zmaga się z próbą otrzymania zaufanie od towarzyszy. Natomiast Matt wprowadza nas w swój skomplikowany świat, w którym wątpi w siebie, gdyż to on ma poprowadzić do ostatecznego starcia z Lathenią.
Książka ,,Klucz'' moim zdaniem jest to idealne zwieńczenie trylogii o Strażnikach Veridianu. Tak jak i poprzednie części zaciekawia czytelnika i zdobywa zaufanie, które skłania do pogrążenia się w stronice książki. Sądzę też, że autorka nie jednego czytelnika zaskoczy dziejącymi się wydarzeniami oraz sposobem jakim rozwiąże niektóre zagadki stawiane przez czytelniami. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i w zawrotnym tempie, więc z całym sercem polecam tę serię.
Cenię sobie bardzo autorkę za to, że pozwala czytelnikowi poznawać bieg historii oczami różnych bohaterów. Nowi narratorzy wprowadzają ze sobą odświeżające spojrzenie na dziejące się wydarzenia. Tym razem mamy do czynienia z Mattem i Rochelle. Rochelle jest to postać, która służyła przeciwnej stronie, lecz przeszła do Straży. Teraz zmaga się z próbą otrzymania zaufanie od towarzyszy. Natomiast Matt wprowadza nas w swój skomplikowany świat, w którym wątpi w siebie, gdyż to on ma poprowadzić do ostatecznego starcia z Lathenią.
Książka ,,Klucz'' moim zdaniem jest to idealne zwieńczenie trylogii o Strażnikach Veridianu. Tak jak i poprzednie części zaciekawia czytelnika i zdobywa zaufanie, które skłania do pogrążenia się w stronice książki. Sądzę też, że autorka nie jednego czytelnika zaskoczy dziejącymi się wydarzeniami oraz sposobem jakim rozwiąże niektóre zagadki stawiane przez czytelniami. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i w zawrotnym tempie, więc z całym sercem polecam tę serię.
Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!
"Klucz" już stoi u mnie na półce i czeka, mam nadzieję się szybko za niego zabrać, chociaż książek w kolejce wcale nie mało :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po "Klucz", ale najpierw muszę nadrobić zaległości z tą serią i przeczytać "Mrok". :)
OdpowiedzUsuńDo tego cyklu nie jestem w pełni przekonana, ale recenzja brzmi kusząco. Jak nadarzy się okazja, dam szansę tej serii:)
OdpowiedzUsuńWow, a podobno słaba ta seria., a tu taka niespodzianka :) Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę recenzję tej książki i jak dla mnie to chyba najgorsza część serii (chociaż muszę się jeszcze nad tym zastanowić, bo Mrok, to był totalny gniot). Połowa bohaterów to kretyni, druga połowa to niedorozwinięte dzieci. Jedyny wątek jaki mi się podobał to ten z Ethanem i Rochelle (no i może jeszcze Lorian&Lady Arabella), ale wiemy jak one się kończą. Jak dla mnie to w ogóle mogłam tej książki nie czytać, tylko zadowolić się notatką na anglojęzycznej wikipedii.
OdpowiedzUsuńTutaj koniec trylogii, a ja wciąż jej jeszcze nie zaczęłam...
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, ale mam zamiar ją za niedługo przeczytać. W sumie cały pomysł z Zakonem Chaosu wydaje mi się dość ciekawy.;D
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chcę wreszcie dorwać pierwszą część.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jakoś nie miałam do tej pory okazji zapoznać się z którymkolwiek z tomów tej trylogii. Jednak kolejne pozytywne recenzje na ich temat utwierdzają mnie w przekonaniu, że w najbliższym czasie muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMam tą serię w planach :D
OdpowiedzUsuńpowieść kompletnie nie dla mnie. za dużo też zbiera negatywnych opinii.
OdpowiedzUsuń