piątek, 12 lipca 2013

W ofierze Molochowi - Asa Larsson

Pewnej niedzieli we własnym domu zostaje bestialsko zamordowana starsza kobieta. Siedmioletni wnuk zmarłej, Marcus, zostaje odnaleziony w pobliskim lesie. Zszokowany, nie potrafi wyjaśnić, co się stało.
 Wkrótce okazuje się, że nad rodziną chłopca ciąży fatum. W dziwnych okolicznościach zmarli prawie wszyscy jego krewni. Pradziadek został rozszarpany przez niedźwiedzia, a ojciec śmiertelnie potrącony przez nieznanego kierowcę.

 To nie może być zwykły przypadek.
Rusza śledztwo, którym kieruje prokuratorka Rebeka Martinsson. Podstępem dochodzenie odbiera jej jednak cyniczny karierowicz, prokurator Carl von Post, który robi wszystko, by pojawić się na pierwszych stronach gazet. Rebeka, wściekła, sama udziela sobie urlopu i… zaczyna szukać mordercy na własną rękę. Tymczasem chłopiec też jest w niebezpieczeństwie. Fatum z przeszłości odżywa.


Bardzo lubię czytać kryminały. Z wielką chęcią sięgam po kolejne. Z radością również zaczęłam czytać książkę pani Larsson, gdyż do tej pory nie miałam okazji, by zapoznać się z jej twórczością, a po przeczytaniu kilku pozytywnych recenzji na temat jej dzieł byłam bardzo ich ciekawa. Jak więc poszło moje pierwsze spotkanie z tą autorką? Początek był trochę ciężki. Spodziewałam się, że szybciej wszystko będzie się toczyć, a otrzymałam historię o jakimś niedźwiedziu, która nie pasowała mi do dalszej części książki. Jednak po dość niepewnych trzydziestu stronach, podczas których bałam się, że książka będzie nudna, pojawił się trup. Ależ się ucieszyłam. Uwielbiam trupy. Wiadomo, że gdzie trup to tam zagadka, a ta potrafi być niezwykle ciekawa. 

Gdy pojawił się trup zaczęło się też śledztwo. Wszystko więc zaczęło układać się w całość. Fragmenty, które na początku mnie irytowały, gdyż nie wiedziałam po co one są, wtopiły się w ogół. Jednak i tak nie polubiłam tych fragmentów, gdyż spowalniały całą akcje. W jednej chwili mamy pięknie rozwijające się wydarzenia, a w następnej opis sytuacji z przeszłości, co mnie trochę dekoncentrowało i denerwowało. Mimo tego nie można zapomnieć, że historia jest ciekawa. Byłam żywo zainteresowana zagadką postawioną przez autorkę, dzięki czemu książkę czyta się szybko i z lekkością. 

Książka ,,W ofierze Molochowi" spodobała mi się. Zawiera ciekawą historię, którą czyta się łatwo i przyjemnie. Nie żałuję czasu poświęconego na jej poznanie. Oczekiwałam, że akcja będzie trochę szybsza, lecz ta wolniejsza nie przeszkadzała mi w przyjemnym odbiorze historii. Pierwsze spotkanie z panią Larsson uznaję za udane i z chęcią sięgnę po inne jej dzieła. 

Ocena 5/6

7 komentarzy:

  1. Możliwe, że kiedyś przeczytam ,,W ofierze Molochowi" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości tej pisarki, ale słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii, za jakiś czas może przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach twórczość tej pisarki, więc jak tylko uporam się z obecnymi książkami, to sięgnę po powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy o tej autorce nie słyszałam, ale zdecydowanie lubię książki utrzymane w takim klimacie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tej autorki "Aż gniew Twój przeminie" Nie był to zachwycający kryminał. Lubię kryminały trzymające w napięciu, z nutką tajemniczości, kiedy drapię się po głowie i myślę kim jest zabójca. W tej książce nie było intrygi i tajemniczości tylko analiza dlaczego dana osoba dokonała morderstwa. Może ciekawe podejście do tematu, ale mnie jakoś nie intrygowało:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również bardzo lubie kryminały :) Mam nadzieję iż uda mi się książka pani Larsson przeczytać szybko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!