Główna bohaterka jest stylistką i redaktorem mody w renomowanym wydawnictwie. Moda, show-biznes, plotki, gwiazdy, znane marki - to jej codzienność. Po rozstaniu z londyńskim specem od IT zakochuje się w pięknym i charyzmatycznym muzyku, który ma tylko jedną maleńką wadę - wierność nie jest jego najmocniejszą stroną. Okazuje się jednak, że nie tylko faceci potrafią być bezwzględni i egoistyczni. Dziewczyna rozpoczyna podwójną grę, zakończoną przeprowadzką do Londynu. Czy czeka ją tam happy end?
Opis książki ,,Bo we mnie jest ex" czytałam kilkakrotnie w zapowiedziach. Co róż zmieniałam zdanie czy tę książkę przeczytać, czy też nie. Jednak w końcu zdecydowałam się za nią zabrać. Raz kozi śmierć. I jak przebiegła moja podróż czytelnicza z tą książką? Muszę przyznać, że się nie spodziewałam, że mnie aż tak wciągnie, a zrobiła to już od pierwszych stron. No tak było przynajmniej na początku, później z tym zaangażowaniem w czytaniu bywało różnie.
Naszą główną bohaterką jest kobieta, która pracuje jako dziennikarka w modowym magazynie. Imienia jej nie poznajemy, za to mamy przyjemność poznać dokładnie jej życie, jej wybory, porażki, skryte myśli. Na początku fabuła właśnie dzięki niej bardzo mi się spodobała. Jednak wraz z ilością stron coraz częściej mnie ona irytowała. Jak dla mnie autora za bardzo wyidealizowała jej życie, zrobiła bohaterkę-ideał. Ale mniejsze z tym, do tego jakoś się przyzwyczaiłam. Rzeczą z jaką nie umiałam się pogodzić to ilość opisów, w których co drugie słowo to była jakaś marka, czytanie ich było dla mnie męką.
,,Bo we mnie jest ex" to ciekawa książka, która potrafiła mnie zainteresować, jak i też zirytować. Na szczęście częściej mnie intrygowała. Byłam przez prawie cały czas bardzo ciekawa jak potoczy się los tego trójkącika miłosnego i muszę przyznać, że mnie zaskoczył tym jak się zakończył. Mimo, że miałam niektórych fragmentów dosyć to nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Czytało mi się ją szybko i bez większego wysilenia mózgu. Książka idealna na jednej lekki i przyjemny wieczór.
Ocena 5/6
Gdy czytam tytuł w głowie słyszę piosenkę "Bo we mnie jest seks". Książka moze byc ciekawa, jednak trochę obawiam się mojej reakcji na główną bohaterkę.
OdpowiedzUsuńZakończenie, które zaskakuje, to coś co lubię :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam, ale na razie chyba sobie jednak daruję. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie i na dodatek widzę, że napisała tę książkę polska autorka, co moim zdaniem rówież uważam za plus.
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie :) Jak już wspominałam bardzo lubię książki o takiej nieskomplikowanej fabule :) Pozdrawiam, Livresland :)
OdpowiedzUsuńOpis mnie zaciekawił :) Chętnie przeczytam, tym bardziej, ze szukam czegos lekkiego na plaze :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie czuję się zachęcona, nie lubię reklam i bohaterek- ideałów.
OdpowiedzUsuńNie znoszę trójkątów miłosnych!!! Więc raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, w wakacje sięgam właśnie po takie lekkie czytadła, więc ta książka jest dla mnie idealna na te upalne dni :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi na nią ochoty
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka zbytnio by mnie zirytowała, mimo że lubię trójkąty miłosne.
OdpowiedzUsuńKsiążkę z "trójkątem" w fabule raczej sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuń