poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Bramy Raju - Melissa de la Cruz

Schuyler Van Alen ma coraz mniej czasu. Książę Piekieł szturmuje Bramy Raju, coraz bliższy objęcia władzy nad niebem i ziemią. Tym razem u jego boku stoją najpotężniejsi aniołowie, Abaddon i Azrael, znani śmiertelnikom jako Jack i Mimi Force.
Bliss i jej wilcza horda mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Schuyler, ale czy uda im się dotrzeć na czas? Nie ma triumfu bez poświęcenia, nie ma wygranej bez ofiary… Czy Schuyler jest gotowa na to by pójść w ślady Michaela i uczynić to, co właściwe? Miłość i zemsta, obowiązek i lojalność. Życie i śmierć. Od decyzji jednej osoby mogą zależeć losy całego znanego świata.






Serię ,,Błękitnokrwiści" darzę pewnym sentymentalnym uczuciem. Kiedy to zakupiłam pierwszą część tego cyklu bardzo mi się ona spodobała i z wielkim pragnieniem poznania dalszych losów czekałam na kolejną część. Takim też sposobem zaczęła się moja mania na punkcie kupowania książek, która sprawia mi radochę z każdym nowym zakupem, dla moich rodziców trochę mniejszą, lecz dla mnie ogromną. Jednak nadszedł czas przeczytania już ostatniej części - ,,Bramy Raju".

Z wielkim utęsknieniem za głównymi bohaterami zaczęłam czytać książkę ,,Bramy Raju". Z wielką radością powitałam Sky, Bliss oraz Mimi, które to niezmiennie są naszymi głównymi narratorkami. Lubię to uczucie, kiedy kończy mi się jeden rozdział, czyli fragment z życia jednej z dziewczyn i nie mogę się doczekać, kiedy do nie powrócę, a tu czytam kolejny rozdział i teraz nie mogę się doczekać przygód kolejnej z bohaterek. I tak naokoło. Pętla, która napędzała mnie do czytania i zaciekawiała wydarzeniami. 

Wydarzenia jak zawsze mnie zaciekawiły i zaskoczyły. W wielu momentach czułam niepewność dotyczące tego jak potoczą się wydarzenia, lecz ostateczne poznanianie rozwiązań bardzo mnie usatysfakcjonowało. Zakończenie książki, a konkretnie życie bohaterów trzy lata później, trochę było przewidywalne, lecz dotyczące Oliviera bardzo mnie zaskoczyło. Żałuję, że to już koniec, lecz cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą serią. 

Żałuję tylko jednej rzeczy, a mianowicie tego, że pozwoliłam na to, że książka mnie tak wciągnęła, że przeczytałam ją w niecałe cztery godziny. Nie mogę się pogodzić z tym, że pożegnanie się z tą serią zajęło mi tak mało czasu. Książkę jak najbardziej polecam!! 

Ocena 6/6

13 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii i przyznam się szczerze, że w ogóle o niej nie słyszałam. Może dlatego, że nie gustuję w tego typu literaturze. Skoro jest taka fajna, to szkoda, że przeczytałaś już ostatni tom. Zawsze z wielka niecierpliwością czeka się na kolejny ciąg zdarzeń. Chyba, że autorka zmieni zdanie i może jeszcze napisze o Sky, Bliss i Mimi:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się na tej części zawiodłam. Tak w ogóle uważam, że najlepsze były może 4 pierwsze tomy, potem ich poziom spadł, jakoś nie za bardzo mi się spodobały ostatnie części.

    OdpowiedzUsuń
  3. 2 tomy z tej serii czeka na mojej półce...nie wiem kiedy uda mi się je poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach dokończyć tą serię, również darzę ją sentymentem, choć wampiry czytuję bardzo rzadko... Ale ostatnie dwa tomy Błękitnych zdobyć muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej autorce to ja bardzo podziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam te same żale, ale cóż każda przygoda kiedyś dobiega końca

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam uwielbiam tą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że ta seria pozostawiła w tobie duży sentyment. Chyba i ja muszę się na nią skusić, gdyż intryguje mnie ona ogromnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam jedną książkę z tej serii, ale po kolejne raczej chyba nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nigdy mnie do tej serii nie ciągnęło... i nie wydaje mi się żeby miało to się zmienić. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam pierwszą część i jak tylko w bibliotece pojawią się kolejne, to je zacznę. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cały cykl nadal przede mną i nie mogę się doczekać, kiedy się za niego zabiorę:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Boję się zaczynać tą serię, ale wiele razy byłam kuszona aby po nią sięgnąć. Może dam się ponieść pokusie? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!