sobota, 19 października 2019

Księżniczka i tajny agent - Nora Roberts

Księżniczka Gabriella de Cordina zostaje porwana pomimo stałej ochrony. Cudem ucieka porywaczom, ale pod wpływem dramatycznych wydarzeń traci pamięć. Nie wiadomo, kto i dlaczego ją uprowadził. Nadal jednak zagraża jej niebezpieczeństwo, dlatego rodzina angażuje wysokiej klasy specjalistę. Nonszalancki Amerykanin Reeve MacGee to były tajny agent. Doskonale radzi sobie ze wszystkim, ale staje się bezbronny wobec uczucia do zachwycającej i wrażliwej kobiety, którą ochrania.









Lata temu czytałam swoją pierwszą książkę Nory Roberts. Teraz, nawet nie pamiętam czy mi się podobała, czy nie. Ostatnio nabrałam ochotę, aby ponownie sprawdzić jakie są książki pani Roberts, a to wszystko dlatego, że zaczęłam obserwować na Instagramie jedną z fanek Nory. Przyglądając się jej tworom przekonałam się, że napisała już ogromną ilość książek i to w różnych gatunkach. Nie wiedziałam po co sięgnąć, ale w końcu zdecydowałam się na książkę pod tytułem „Księżniczka i tajny agent".

Patrząc na okładkę oraz tytuł książki „Księżniczka i tajny agent" stwierdziłam, że to będzie zwykły, lekki romans do którego zbytnio się nie przywiążę i szybko o nim zapomnę. I z tym założeniem trochę się pomyliłam. Dostałam bardziej powieść obyczajową z wątkiem romantycznym, gdyż autorka skupiła się na życiu księżniczki, jej nowej codzienności i próbie odzyskania pamięci, a dopiero gdzieś w tle mamy romans między głównymi bohaterami. Była to bez wątpienia lekka książka, ale wątpię bym o niej szybko zapomniała, gdyż jestem pod ogromnym wrażeniem stylu pani Roberts. Nie spodziewałam się, że historia nadająca się na harleqiun, jak mi się na początku wydawało, może być tak dobrze napisana. 

Książka „Księżniczka i tajny agent" niewątpliwie przypadła mi do gustu. Historia i pióro autorki sprawiły, że mam ochotę sięgnąć po kolejną książkę pani Nory. Mam nadzieję, że jako następna wpadnie mi w łapki „Książę i artystka", gdyż przywiązałam się do księstwa Cordiny i z chęcią poznałabym dalsze losy brata księżniczki Gabrielli.

Ocena 5/6

środa, 2 października 2019

Harry Haft - Alan Scott Haft

Hercka Haft, polski Żyd z Bełchatowa, miał czternaście lat, gdy wybuchła wojna, a szesnaście, gdy trafił do Auschwitz. W piekle na ziemi stracił bliskich i wiarę w Boga. Zmuszony do walki z innymi Żydami na gołe pięści stał się Animal Jew – żydowskim zwierzęciem dostarczającym rozrywki nazistowskim prominentom. Wiedział, że jego życie zależy od tego, czy wygra kolejną walkę. Stoczył ich siedemdziesiąt pięć.
Tak narodził się bokser – późniejszy Harry Haft.
Po ucieczce z marszu śmierci trafił do Ameryki. Jako jedyny biały trenował samotnie na Brooklynie. Walczył z przeciwnikami bez tytułów aż do dnia, gdy stanął na jednym ringu z niepokonanym mistrzem świata wagi ciężkiej – Rockym Marciano. Przed Haftem otworzyły się drzwi do wielkiej kariery, ale także do bezwzględnego świata gangsterów i mafii.


Patrząc po raz pierwszy na okładkę książki Harry Haft. Historia boksera z Bełchatowa. Od piekła Auschwitz do walki z Rockym Marciano" nie miałam pojęcia kto to jest Harry Haft. Myślę, że ominęłabym tę książkę i wyrzuciła z pamięci, gdyby jej tytuł był po prostu Harry Haft". Jednak tytuł tej książki jest dłuższy i ten, kto zadecydował o tym zrobił dobrą robotę. Moją uwagę przyciągnął napis Od piekła Auschwitz do walki z Rockym Marciano" i to właśnie on spowodował, że zaciekawiłam się tą pozycją. Myślę że niejedną osobę także zainteresują właśnie te słowa na okładce i sięgnie po nią tak jak ja. 

Książkę o Harrym Hafcie zaczęłam czytać z wielkim zaciekawieniem. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się kto to był ten Hercka Hatf i jak to się stało, że przeżył obóz i następnie stał się bokserem walczącym z Marciano. Poznawanie historii jego życia może wzruszyć czytelnika. Haft przeżył piekło i niełatwo się o tym czyta. Jednak cały czas ma się z tyłu głowy, że jest to człowiek, który przeżył wojnę, więc wiemy, że ta historia nie skończy się tragicznie. 

Harry Haft. Historia boksera z Bełchatowa. Od piekła Auschwitz do walki z Rockym Marciano" to ciekawa pozycja, która nie jest pisana jak typowa biografia. Przez większość czasu można zapomnieć, że jest to historia życia prawdziwego człowieka. Dopiero pod koniec, gdy autor staje się narratorem, uświadomiłam sobie, jaką dobrą robotę zrobił, że tę książkę czyta się tak dobrze i spodobała się osobie, która nie przepada za typowymi biografiami. 

Historia o Harrym Hafcie pokazuje, że życie nie jest czarno-białe. Czy człowieka można nazwać w stu procentach złym po tym jak się zachowuje nie znając jego przeszłości? Jeśli chcecie wiedzieć o co mi chodzi, zachęcam do przeczytania książki o Hafcie.

Ocena 5/6