poniedziałek, 28 listopada 2011

Gorzej niż martwy - Charlaine Harris

Społeczność nadnaturalnych z luizjańskiego Bon Temps przeżyła ostatnio wiele nieprzyjemnych zdarzeń: z jednej strony dały o sobie znać potężne siły natury, czyli niszczycielski huragan Katrina, z drugiej, aktu nienawiści dokonali ludzie, którzy podłożyli bomby w hotelu w Rhodes, gdzie odbywało się wampirze spotkanie na szczycie. Sookie Stackhouse jest bezpieczna, lecz poruszona, zaszokowana i zmęczona – z całych sił pragnie powrotu do normalności. Niestety, sytuacja stale się pogarsza. Zbyt wiele wampirów (w tym liczni przyjaciele Sookie) zginęło w Rhodes lub zmarło z powodu odniesionych tam ran. A po chłopaku telepatki, tygrysołaku Quinnie, słuch zaginął. Świat wokół zmienia się, nawet jeśli nie podoba się to wampirom czy zmiennokształtnym. W dodatku Sookie, Przyjaciółka Wilkołaczego Stada, telepatka połączona więzią krwi z przywódcą społeczności lokalnych nieumarłych, trafia w sam środek tych przemian. Grozi jej niebezpieczeństwo i śmierć oraz – nie po raz pierwszy – doświadcza zdrady ze strony kogoś, kogo pokochała. I chociaż w końcu opada bitewny kurz, a przedstawiciele różnych społeczności zawierają przymierza, świat Sookie nigdy nie będzie już taki jak przed Katriną.

Kolejne spotkanie z Sookie Stackhouse było bardzo przyjemnym dla mnie spotkaniem. Autorka po raz kolejny mnie przekonała, że warto sięgać po ten cykl, gdyż po prostu jest boski. Uprzedzam jednak, że książki powinny być czytane po kolei, gdyż tylko wtedy możemy się dowiedzieć wszystkich ważnych wydarzeń oraz zachwycać się bez żadnych znaków zapytania tą częścią. 

Można by powiedzieć, że w życiu Sookie nic nowego się nie dzieję. Po raz kolejny ktoś próbuje ją zabić. Po jej chłopaku słuch zaginął. Tylko, że została wmieszana w konflikty wilkołaków. A jej chłopakiem nie jest już wampir tylko tygrysołak. Mimo ,,rutyny'' którą zawsze możemy powiązać z główną bohaterką mamy i inne wydarzenia, które zaciekawią czytelnika. Otóż Sookie poznaje swojego krewnego, lecz ze swoim szczęściem nie może się z nikim podzielić, gdyż może przyciągnąć na siebie jeszcze więcej kłopotów. Współlokatorka Amelia w końcu została skarcona za swój postępek, jak zaczęłam już o Amelii to zdradzę, że w tej części poznamy jej ojca za którym bohaterka nie przepada. 

Książka ,,Gorzej niż martwy" jak i poprzednie części obfituje w akcję, bardzo dużo akcji i napięcia. Między innymi walka, która wywiąże się (nie zdradzę między kim) jest szczegółowo i krwawo opisana, a Sookie była na środku pola walki. Może kogoś zawiodę, może kogoś teraz uszczęśliwię, lecz ta część się różni od innych, wyjątkowym elementem, gdyż ,,Cykl o Sookie Stackhouse" jest znany z wielu scen seksu, tak w tej części skurczyło się do minimum. Sookie postanowiła być wierna swemu chłopakowi, gdy on się do niej nie odzywał, więc czytelnicy, którzy nie przepadali za tym mają kolejny pozytywny argument, by sięgnąć po tę część.

,,Gorzej niż martwy" jest to książką po którą sięgną na pewno fani tego cyklu, a jest ich nie mało, lecz zachęcam każdego by choć spróbował sięgnąć po ten cykl, a dopiero potem może wypowiadać się negatywnie. Mnie ten cykl wciągnął, od okładek, które bardzo mi się podobają, do ostatniego słowa na ostatniej stornie książki.

Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuję!!

czwartek, 24 listopada 2011

Dom jedwabny - Anthony Horowitz

Najnowsza część przygód Sherlocka Holmesa dotyczy historii, której wcześniej nie można było ujawnić ze względu na charakter  sprawy i pozycję zamieszanych w nią osób.
Gdy doktor Watson przybywa z kilkudniową towarzyską wizytą na Baker Street, nie spodziewa się, że dane mu będzie wziąć udział w kolejnej niezwykłej przygodzie u boku najwybitniejszego z detektywów. I nawet gdy z prośbą o pomoc zjawia się u Sherlocka Holmesa pewien marszand z Wimbledonu, zaplątany w transatlantycką awanturę, nic jeszcze nie zwiastuje rychłego ujawnienia afery z udziałem czołowych postaci londyńskiej socjety. Afery tak ohydnej, że nawet wierny kronikarz Holmesa, doktor Watson, nie pozwolił opublikować swej relacji wcześniej niż po stu latach...




 Nigdy przedtem nie czytałam przygód sławnego detektywa Sherlocka Holmesa, więc nie mogę porównać, czy jego nowe przygody są równie wybitnie napisane jak przez Arthura Conan Doyle'a, ale mogę śmiało powiedzieć, że są bardzo ciekawe i warte przeczytania.

Naszego głównego bohatera poznajemy z perspektywy jego przyjaciela Watson'a.
Do Holmesa zgłasza się pewien człowiek z prośbą o odnalezienia jego prześladowcy, który jak sądzi powrócił, by się na nim zemścić za wydarzenia, które działy się przed rokiem. Sprawy potoczyły się w złym kierunku, człowiek, którego szukał detektyw został zabity i zabójcę prawdopodobnie widział chłopiec, który także ginie. Przy chłopczyku znaleziono jedwabną wstążeczkę i to od niej rozpoczynają się niebezpieczne wydarzenia.

Jednym z pozytywnych rzeczy, które mi się spodobały w książce to, że detektyw Holmes po reakcjach ludzi, których obserwuje przez kilka minut domyśla się co się u nich ostatnio działo. Z zaciekawieniem czytałam wyjaśnienia jak się zorientował po ludzkim zachowaniu, lecz z drugiej strony, kiedy zaczęłam się nad tym zastanawiać zaczęła mi w głowie świtać myśl, że jest to trochę naciągane, gdyż ludzkie zachowania mogą oznaczać wiele sytuacji życiowych, a nasz detektyw akurat wybiera zawsze te pasujące.

,,Dom jedwabny" jest to bardzo dobra detektywistyczna książka. Czytałam ją z przyjemnością i zaciekawieniem co zdarzy się dalej. Wydarzenia są umieszczone sto lat temu, za czym nie przepadam, a mimo to w tej książce bardzo mi przypasowało i nie przeszkadzało. Jest to książka przepełniona tajemnicami, zagadkami i niezapominanymi uczuciami jakie towarzyszą nam przy czytaniu jej.

Ocena 5,5/6 
Za książkę bardzo dziękuję!!!

poniedziałek, 21 listopada 2011

Zabić Jane - Erica Spindler

Nastoletnia Jane Killian, potrącona przez motorówkę, cudem uniknęła śmierci. Po serii operacji plastycznych, w końcu może zapomnieć o tym strasznym wydarzeniu. Wreszcie może cieszyć się pełnią życia. Jest spełnioną artystką, której rzeźby coraz częściej doceniane są przez krytyków sztuki. Z mężem, doktorem Ianem Westbrookiem, oczekują z niecierpliwością narodzin pierwszego dziecka. Czego chcieć więcej?
Szczęście pryska, gdy Ian staje się głównym podejrzanym w sprawie o brutalne morderstwo. Jane najpierw wierzy w niewinność męża, lecz w miarę jak toczy się śledztwo, narastają w niej wątpliwości. Co więcej, niespodziewanie powraca też koszmar z przeszłości. Jane dostaje anonimowe listy i zaczyna wierzyć, że pochodzą od człowieka, który z premedytacją przed laty spowodował wypadek na jeziorze. Musi stawić czoło przerażającej prawdzie. Jej dręczyciel wie o niej wszystko, a co gorsza – zna jej najgłębiej skrywane lęki. I z pewnością bezlitośnie wykorzysta je, by zabić Jane.

Kiedy w trakcie czytana natknęłam się na jedną recenzję, w której przeczytałam, że jest to druga część serii Malone-Kilian, nie mogłam uwierzyć. Musiałam kilka razy tą informację przeczytać, żeby w to uwierzyć, gdyż to co do tamtej pory przeczytałam byłam pewna, że jest to książka bez kontynuacji, a tym bardziej bez poprzedzających jej części, gdyż podczas czytania nie miałam wrażenia jakbym czegoś nie wiedziała, co mogło się dziać w poprzedniej części, więc jeśli i wam podoba się ta książka to bez obaw zorientujecie się w wydarzeniach.

Jane jako nastolatka uczestniczyła w koszmarnym wypadku, motorówka wodna zmasakrowała jej twarz, musiała przejść przez wiele operacji plastycznych by w końcu czuć się jak człowiek bez kompleksów. Jej życie przybrało w końcu spokoju. Jest popularną artystką, która odnosi sukcesy, szczęśliwą mężatką, która spodziewa się upragnionego dziecka. Gdy nagle jej spokój zaczyna się zmieniać w niepokój, strach... Zaczyna jej się śnić koszmar sprzed lat, tyle że w gorszym wydaniu. Jej męża podejrzewają o zabicie kilku kobiet. Zaczyna dostawać przerażające anonimy.

Książka ,,Zabić Jane" potrafi trzymać w napięciu. Przez większość czasu zastanawiamy się kto jest tym człowiekiem, który zmienił życie Jane sprzed laty. Czy jej mąż, Ian, naprawdę zamordował te kobiety. Ale żeby nie było książka nie kreci się tylko wokół tego. Mamy i wątki poboczne takie jak relacja między Jane, a jej siostrą - Stacy, które od paru lat są napięte, ale się stopniowo zmieniają. Postać Stacy też jest nam dość szczegółowo opisana. Jej życie osobiste, praca, a pracuje jako policjantka, więc są to dość ciekawe sceny.


,,Zabić Jane" można nazwać na swój sposób kryminałem z wieloma bocznymi wątkami. Jest to książka, którą czyta się bardzo przyjemnie z pewnym dreszczykiem przy niektórych fragmentach. Jako, że jedna z postaci jest policjantką mamy szczegółowo opisane ofiary, więc radzę dla osób, które mają szeroką wyobraźnię i słaby żołądek, żeby w nie się nie wczytywały.

Ocena  5,5/6
Za książkę bardzo dziękuję!!!

czwartek, 17 listopada 2011

Kuszące zło - Keri Arthur

W świecie magii i pokus, nocą budzą się do życia piękni, przeklęci i pożądani.
Riley Jenson musi jednak działać na własną rękę. Jest niespotykanym połączeniem wampira i wilkołaka, pracującym dla organizacji, której głównym celem jest utrzymywanie porządku w świecie nadprzyrodzonych stworzeń. Ufając przełożonym i kochankom niewiele więcej niż swoim najgorszym wrogom, Riley gra według własnych zasad. Jej nową misją jest przeniknięcie do potężnie strzeżonego pałacu rozkoszy, którego właścicielem jest przestępca znany jako Deshon Starr - szaleniec od lat zajmujący się genetyką.
Gdy wokół Riley zaczynają kręcić się dwaj seksowni mężczyźni - opanowany i niesamowicie uwodzicielski wampir oraz gorący wilkołak - i zaczynają walczyć ze sobą o jej względy, Riley musi zachować zimną krew. Jeśli ocali świat przed Deshonem Starrem, ocali też samą siebie…


Każdy kto kojarzy którą z części z cyklu ,,Zew nocy" wie, że występują w niej napalone wilkołaki, seksowne wampiry, seks, wiele niebezpiecznej akcji, pełnej krwi walki, tak więc wiemy co znajdziemy i w tej części sagi, gdyż ona nie wyłamuje się od innych.

Riley, nasza główna bohaterka, która jest pół wampirem i pół wilkołakiem po zdarzeniach z poprzednich części przygotowuje się do wykonania swojej pierwszej misji z polecenia departamentu, gdy nadchodzi czas wykonania zadania nie omijają ją problemy. Podczas zadania do zdobycia informacji musi wykorzystać swoje fizyczne atuty co się jej po części nie podoba, mimo tego iż natura wilkołaka słynie z niepohamowanego seksu. Riley podczas tej misji zauważa, że nabywa nowe talenty co jej też nie cieszy, gdyż ją przerażają.

Jednym w większych atutów tej książki, że bardzo szybko się ją czyta. Dla osób nienasyconych zdarzeniami, które się działy w poprzednich częściach mogą w błyskawiczny sposób przyswoić sobie wydarzenia z tej części.

Oprócz wyżej wymienionej cechy książka posiada jedną dość lubianą przez niektórych czytelników cechę, gdyż ,,Kuszące zło" mogą przeczytać osoby, które nie czytały poprzednich części i mogę zagwarantować, że zorientują się w wydarzeniach oraz mogą ją polubić i będą chcieli wrócić do poprzednich części.

,,Kuszące zło" to książka, która zraża do siebie wiele osób, gdyż rozpowszechniane jest, że znajdziemy tu wiele erotycznych scen, ale oprócz tego mamy tu sporo akcji, krwawe pojedynki występują dość często, lecz niestety w rozgłosie książki są rzadko wymieniane. Cała historia książek opiera się na zmaganiach głównej bohaterki z wieloma wrogami. Nieraz znajdziemy tu broń najnowszej technologi.

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Między młotem a piorunem - Kevin Hearne

Jedyny (bo ostatni) w swoim rodzaju druid, Atticus O'Sullivan, beztrosko manipulując uczuciami naiwnego Ratatoska, wiewiórki rozmiarów betoniarki, dostaje się po pniu Yggdrasilu, Drzewa Życia, do świata bogów nordyckich. Stamtąd jednak, po kradzieży magicznego jabłka, której dopuszcza się przy akompaniamencie romantycznie posapujących olbrzymów, musi dać drapaka przed rozzłoszczonym Odynem.
Kojące oblicze Jezusa bujającego się w rytm bluesowych melodii, mentorska postawa wobec Granuaile i coraz ciemniejsze chmury zbierające się nad głową Atticusa - to wszystko sprawia, że nasz bohater po ponad dwóch tysiącach lat zaczyna poważnieć. Rychło w czas, ponieważ wokół niego robi się coraz bardziej złowrogo. Żelazny druid nie byłby jednak sobą, gdyby nie spróbował po raz kolejny czegoś niedorzecznego. Chrystusowa jasnowidzenie nie może kłamać - Thor to może i młot, ale planowany zamach na jego życie pociągnie za sobą straszne konsekwencje...

Trzecią część ,,Kronik żelaznego druida" zaczęłam spokojnie, wiedziałam, że nie zawiodę się na niej. Do pierwszej części podchodziłam bardzo ostrożnie tak do tej podeszłam z wielkim podekscytowaniem co w niej znajdę. 

Kiedy oderwałam się od okładki przeszłam do części przeze mnie bardzo lubianej czyli do słów od autora zatytułowanego Wskazówki dotyczące wymowy. Jest to fajny sposób nawiązania przez autora pewnego kontaktu z czytelnikami. Zawsze to czytam, gdyż jest to napisane z humorem. 

Czytanie tej książki to była bardzo przyjemne spotkanie z bardzo lubianym przeze mnie głównym bohaterem. Atticus postanawia pomóc znajomym przy zabiciu Thora - boga piorunów. Rozrywkowe życie boga przyniosło wiele smutków i złości dla wielu osób, którzy chcą teraz się na nim zemścić. Niektórzy czekali na to wiele wieków, więc nie dbają o to, że mogą zginąć w tej walce. 

Atticus po kilku występkach, o których mogliśmy przeczytać w poprzednich częściach jak i na początku tej części, przysporzył sobie nowych wrogów, którzy czekają tylko żeby go zabić. Jednak w ,,Między młotem a piorunem" spadło to na drugi plan. Sporą część książki zajęła wyprawa i przygotowywania do walki z Thorem. Znajdziemy tu między innymi opisy przewinięć boga, które są opisane przez poszkodowanych lub ich przyjaciół.  

Podczas wyprawy poznamy paru nowych bohaterów, którzy nie cierpią Thora. Mogło by się myśleć, że nowi bohaterowie wypełnią nasze myśli, po części tak jest, lecz w tej części bardzo brakowało mi Oberona - psa Atticusa - który wystąpił tylko kilka razy oraz pani MacDonagh - sąsiadki druida - która wystąpiła raz, a w poprzednich częściach zabawiała nas niezłym poczuciem humoru, lecz w tej części będziemy mieć wielką  niewiadomą dotyczącą jej, która na pewno przyciągnie nas do kolejnej części. Szkoda tylko, że trzeba tak długo czekać.  

Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuję!!!!

niedziela, 6 listopada 2011

OGŁOSZENIE

Przez jakiś czas z przyczyn osobistych nie będę mogła dodawać postów, ani odwiedzać innych blogów, jest mi z tego powodu bardzo przykro, ale niestety znikam na jakiś czas. Mam nadzieję, że niedługo wrócę.

Pozdrawiam!

czwartek, 3 listopada 2011

Dotknąć prawdy - Antoinette van Heugten

Max Parkman –  autystyczny, rozchwiany emocjonalnie geniusz – w oczach swojej matki zawsze był idealny. Wszystko się zmienia, gdy zostaje oskarżony o morderstwo…
Nowojorska prawniczka, Danielle Parkman, zdaje sobie sprawę, że stan jej  nastoletniego syna pogarsza się – chłopak staje się coraz bardziej agresywny i sięga po narkotyki. Kobieta jednak nie chce zaakceptować diagnozy lekarzy ze szpitala psychiatrycznego. Nie wierzy, że Max może być niebezpieczny.
Do czasu, gdy znajduje zakrwawionego i zamroczonego syna tuż obok brutalnie zamordowanego pacjenta…
Uwięziona w świecie wątpliwości i strachu, uparcie wierzy, że jej syn jest niewinny. Ale może ona też straciła kontakt z rzeczywistością? Może Max naprawdę jest zabójcą?
Danielle postanawia odkryć prawdę niezależenie od tego, jaka ona jest. Uwikłana w niebezpieczną grę, zrobi wszystko, by znaleźć prawdziwego mordercę i uchronić syna przed zniszczeniem przez system, który chętnie uznałby go za winnego…

Odkąd pierwszy raz przeczytałam o książce ,,Dotknąć prawdy" postanowiłam, że muszę ją przeczytać. Po przeczytaniu pierwszego zdania z opisu pomyślałam, że ta książka na pewno mi się spodoba, a gdy skończyłam czytać opis byłam w szoku. Wtedy uznałam, że na pewno nie ominę jej, kiedy nadarzy się okazja. Trochę czasu od tamtej chwili minęło, ale w końcu ją przeczytałam. Czy spodziewałam się czegoś więcej? Czy rzeczywiście warto po nią sięgnąć?

Danielle to nasza główna bohaterka, z jej punktu widzenia poznajemy przedstawiony świat. Jest prawniczką oraz samotną matką. Jej syn, Max, jest chory za zespół Aspergera. Do tej pory sama go wychowywała, gdy pewnego dnia znalazła jego pamiętnik z jego samobójczymi myślami. Psychiatra postanawia, że najlepszym wyjściem będzie umieszczenie chłopaka w szpitalu psychiatrycznym. I od tej pory zaczynają się największe problemy.

,,Dotknąć prawdy" to książką przy której doznamy wiele szoku, lecz także bardzo dokładnie opisane uczucia matki mogą doprowadzić nas do łez. Jest to książka w której znajdziemy pełno emocji, oprócz wymienionych już przeze mnie znajdziemy tu szczyptę, mądrze osadzonego humoru, ale i także niektóre postacie i sceny wzbudzą w nas przerażenie.

W książce jednym z ważniejszym wątków jest morderstwo pacjenta ze szpitala psychiatrycznego o które jest podejrzany Max. Pojawia nam się tu idealnie napisany wątek kryminalny. Próba znalezienia prawdziwego mordercy oraz uniewinnienie Maxa pochłania bohaterów w niesamowicie ciekawy dla czytelników sposób.

Książka bardzo mi się spodobała od okładki po ostatnie słowo w tekście. Patrząc na okładkę od razu pierwsza myśl jaka mnie naszła, że jest to bardzo emocjonalna książką. Podczas czytania niej rozpływałam się, kiedy zaczynałam czytać nie mogłam się od niej oderwać.

Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuje!!