środa, 27 lutego 2013

Bez litości - Preston, Child

Agent specjalny Pendergast kontynuuje swoją prywatną krucjatę. Odkrył, że śmierć jego żony przed dwunastoma laty w Afryce, podczas polowania na lwa ludojada, nie była nieszczęśliwym wypadkiem. Podąża tropem kolejnych osób zamieszanych w tę sprawę. Ujawnia nowe wątki i szerszy kontekst całej historii, która może łączyć się z mglistą przeszłością Helen i jej brata Judsona. Pendergast nie zawaha się przed niczym, aby poznać prawdę o śmierci żony, prawdę, która zaprowadzi go na szkockie moczary i do zapomnianego grobu kobiety, o której istnieniu nie miał dotąd pojęcia.







Agent specjalny Pendergast dwanaście lat temu stracił żonę w koszmarnym wypadku. Zaatakowały ją lwy ludojady podczas polowania w Afryce. Jednak czy to na pewno był nieszczęśliwy wypadek? A może jednak celowe działanie? Pendergast jest na tropie ważnych faktów, kiedy na jego drodze pojawia się niebezpieczeństwo. I to od kogo? Od najbliższej osoby jaka mu została. Jednak dzielny agent się nigdy nie poddaje. Dalej brnie w groźne intrygi  i tajemnice. A wszystko po to by dowiedzieć się prawdy o swojej ukochanej. 

,,Bez litości" to już któraś z kolei książka o agencie specjalnym Pendergast. Jednak moja pierwsza, którą miałam okazję czytać. Muszę przyznać, że brakowało mi na początku wskazówek dla nowych czytelników, przy których swobodnie mogliby się odnaleźć w tej części. Na szczęście te najważniejsze fakty, bez których nie moglibyśmy się obejść podczas czytania, zostają nam ukazane. Myślę, że można wybaczyć ten szczegół patrząc na całą historię zawartą w książce. A jest ona naprawdę niesamowita. 

Już od pierwszych stron autorzy ukazują nam pełne dynamiki, niebezpieczeństwa i tajemnic wydarzeń, których nie sposób jest nie polubić. Można by pomyśleć, że jeśli na początku dali pełne wrażeń sytuacje to później może być słabo. Jednak tak nie było. Wraz z ilością stron w książce autorzy dodają nam nowe intrygi, które zaciekawiają czytelnika. Książkę ,,Bez litości" czyta się naprawdę w ekspresowym tempie. Tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w połowie krótszym czasie, niż inne książki tej samej objętości. Jak najbardziej polecam!!

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuje!!

poniedziałek, 25 lutego 2013

W cudzym domu - Hanna Cygler

Doskonała kombinacja romansu z powieścią historyczną, sensacyjną i obyczajową
Lata osiemdziesiąte XIX wieku. Los rzuca Joachima von Eistettena, Louise de Sokolowski i Dmitrija Szuszkina do Warszawy. Każde z nich chce tu rozpocząć nowe życie. Tymczasem Joachim na skutek donosu zostaje osadzony w Cytadeli. Grozi mu szubienica, a w najlepszym razie wywózka na Sybir. Śledztwo prowadzi bowiem specjalny wysłannik carski, radca Szuszkin, który nienawidzi wszystkiego co polskie. Do czasu...
W powieści przemierzamy setki kilometrów: Paryż, Berlin, Gdańsk, Warszawa, miasta carskiej Rosji. Spiski, konspiracja i namiętności - wszystko to ukazane na bardzo dobrze udokumentowanym tle historycznym.
Bohaterowie ze swoimi problemami z tożsamością nabierają współczesnego wymiaru, a ich fascynujące przeżycia i perypetie miłosne trzymają w napięciu.
Z pozoru spokojny polski XIX-wieczny dworek, za którym kryją się miłości, spiski, zdrady i romanse. Ta błyskotliwa opowieść wciągnęła mnie bez reszty.


Joachim von Eistetten, Luise Sokołowka i Dmitrij Szuszkin trafiają do Warszawy z różnych powodów. Joachim uciekał przez ślubem z kobietą, której nie chciał oraz przed ogólnym niezrozumieniem. Luise niedawno wróciła do domu. Pech chciał, że odkryła spisek matki z notariuszem, którzy chcieli wydać ją za mąż. Uciekając przed niedoszłym mężem trafia do pociągu do Berlina. Szuszkin do Warszawy trafił pełny żalu i niesprawiedliwości. Los chciał połączyć ich drogi. Między Luise i Joachimem zaczęło coś iskrzyć, kiedy Dmitrij aresztował mężczyznę za spiskowanie. Jak dalej potoczą się ich życiowe drogi? Tego dowiecie się w książce.

Kiedy zobaczyłam książkę ,,W cudzym domu" w zapowiedziach nie miałam najmniejszej chęci by ją przeczytać. Zapowiadająca się kombinacja romansu z powieścią historyczną i obyczajową to coś, co omijam szerokim łukiem. Do tego połączenia jeszcze został dodany wątek sensacyjny, i to właśnie tutaj pojawia się mała iskierka. Jednak nie na tyle dużo bym zdecydowała się po nią sięgnąć. Lecz los chciał bym przeczytała tę książkę i w nieoczekiwany sposób przywiał mi ją do domu. Przez spory czas się bałam po nią sięgnąć. Myślałam, że czytanie jej będzie dla mnie ogromną katorgą. Myliłam się. I to jak! Książka spodobała mi się już od pierwszych stron. Cud!

Muszę przyznać, że pani Cygler ma chyba jakiś specjalny dar, moc, gdyż sprawiła, że jej książka, która należy do gatunków, które często omijam, spodobała mi się. Tak jak już wspomniałam książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Wątek sensacyjny, który to był dla mnie iskierką, okazał się być bardzo mały i dość szybko zniknął. Jednak, i tak, z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy Luise i Joachima, gdyż to głównie ich życie poznajemy. Muszę przyznać, że wątki z Luise czasem mnie trochę denerwowały. Bo w końcu ilu mężczyzn może się kochać w jednej kobiecie? Patrząc ogólnie na książkę, to mi się ona spodobała i jak najbardziej ją polecam.

Ocena 5/6

piątek, 22 lutego 2013

Wszystkie grzechy nieboszczyka - Iwona Mejza


Trup pod biurkiem? Dlaczego nie…
Co ma zrobić kobieta, gdy pod ukochanym biurkiem udaje jej się znaleźć trupa? Takiego całkiem nieżywego i na dodatek chyba znajomego… Właśnie to przytrafiło się Bożenie Kryspin, kasjerce w firmie ubezpieczeniowej Bezpieczna Przyszłość. Denat to zresztą zupełnie niewygodny dla wszystkich pracowników wspomnianej firmy. Kto wie, jakie sprawki mogą wyjść na jaw w czasie śledztwa… Bożenka nie zamierza dopuścić do zlikwidowania swojego miejsca pracy i z zapałem zabiera się za pomaganie w dochodzeniu komisarzowi Kazimierzowi Jodle. 





Bożenka pracuje w firmie ubezpieczeniowej Bezpieczna Przyszłość. To właśnie tam wybiera się każdego ranka. Swój dzień spędza przy swoim ukochanym, wielkim biurku. Jednak tego dnia nie mogła ona zwyczajnie, jak co dzień do niego zasiąść, gdyż coś pod nim było - trup. Odkryty nieboszczyk jest powodem dla jakiego policja wszczyna śledztwo. Dochodzenie prowadzi komisarz Kazimierz Jodła. Bożenka postanawia mu pomóc, by nie miał on okazji do wykrycia wszystkich ,,grzeszków" firmy. 

Wiele po książce ,,Wszystkie grzechy nieboszczyka" się nie spodziewałam. Jednak pojawiła się drobna iskierka, gdy przeczytałam, że ta pozycja zawiera humor, który nie raz rozśmieszy czytelnika. Niestety, ja go nie znalazłam. Były sytuacje, które miały być zapewne śmieszne, lecz dla mnie były one dziwne i żenujące, jakby wprowadzone na siłę. Na szczęście nie wszystkie. Wraz ze wzrostem liczby przeczytanych stron pojawiają się ciekawsze momenty. Niestety w dalszym ciągu niektóre fragmenty zostały tak niedopracowane, że nie pozostawało mi nic innego jak się z nich śmiać. Nie wiem czy do był specjalny zabieg autorki, bo kto by zrozumiał tych artystów, przynajmniej chwilowo poprawił mi się humor. 

,,Wszystkie grzechy nieboszczyka" nie jest złą książką. Jednak wątpię bym kiedykolwiek powtórnie po nią sięgnęła. Książkę czyta się szybko oraz z zainteresowaniem biegiem wydarzeń. Ciągle po głowie mi krążyło pytanie - co ta autorka jeszcze nam zaserwuje? Nie wymaga ona dużego skupienia, więc idealnie nada się na odpoczynek po ciężkim dniu. Sądzę, że wątek kryminalny może zaciekawić czytelnika. Mimo, iż niektóre fragmenty nie zostały dopracowane, to przynajmniej potrafiły mnie rozśmieszyć. 

Ocena 4/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 20 lutego 2013

Przędza - Gennifer Albin

Bohaterka trylogii Przędza – Adelice – posiada niezwykły dar, który pozwala jej kształtować czasoprzestrzeń – potrafi tkać rzeczywistość, co zechcą wykorzystać bezwzględni władcy, dlatego zamiast go eksponować, stara się go ukryć. Podczas gdy szczytem marzeń każdej dziewczyny jest członkostwo w uprzywilejowanej grupie pięknych dziewcząt mających władzę, Adelice robi wszystko, by nie zdać testów kwalifikacyjnych. Nie udaje jej się ukryć swojego daru i trafia do specjalnej akademii. Na początku spotyka się z zazdrością koleżanek, ale znajduje wiernych sojuszników w osobach dwóch bardzo przystojnych strażników, którzy zaczynają walczyć o jej względy.



Premiera: marzec 2013 roku



Adelice żyje w świecie, którym rządzi państwo. To ono decyduje ile dzieci może mieć dana rodzina, w jakim fachu człowiek będzie pracować, rozdziela racje żywnościowe, kontrolują pamięć ludzi. Poddają dziewczęta testom, by zdecydować, która nadaje się do grupy Kądzielniczek. Do tego grona dołączyć marzy każda dziewczyna. Bo kto by nie chciał być piękny oraz uprzywilejowany? Adelice nie chce. Stara się zrobić wszystko by oblać testy. Jednak jej dar tkania rzeczywistości zostaje zauważony. Teraz jej życie się zmieni, spotka się z zazdrością i miłością. Jednak dzięki temu pozna prawdę o świecie w jakim żyje. 

Byłam niezmiernie szczęśliwa, kiedy nadeszła chwila w której mogłam zacząć czytać książkę ,,Przędza". Byłam jej bardzo ciekawa. Jej fabuła zdawała się wnosić coś świeżego w świat książek. I tak też jest. Tkanie rzeczywistości, uważam to za niesamowity pomysł. Muszę przyznać, że autorka nie zawiodła oraz w pełni wykorzystała swój pomysł tworząc fenomenalną książkę. Bo ,,Przędza" jest po prostu fenomenalna. 

Świat Adelice jest dość okrutny. Jednak wiele osób o tym nie wie. Sama bohaterka o tym na początku nie wiedziała. Mamy przyjemność wraz z nią odkrywać wszystkie prawdy oraz kłamstwa na temat tego czym tak naprawdę zajmują się Kądzielniczki, kto rządzi ich światem oraz co się kryje dokładnie za darem Adelice. Jest to niesamowita podróż w głąb książkowego świata, z którego wcale nie tak łatwo uciec. Gdyż wystarczy jeden moment nieuwagi, a wsiąkamy w bieg wydarzeń i tylko koniec stron książki jest w stanie nas wyrwać z tej historii. 

,,Przędza" to oryginalna, świeża historia, która zainteresuje nie jednego czytelnika. Moje spotkanie z nowym światem, wykreowanym przez autorkę, okazało się idealne. Dla mnie ta książka nie posiada minusów. Tylko same plusy. Pyskata, wojująca bohaterka, świetnie wykreowany świat, magia, władza, tajemnice - to wszystko sprawia, że czytelnik zostaje zaczarowany i w pełni uzależniony  od ,,Przędzy". Jeśli jesteś znudzony już kontaktem z podobnymi do siebie historiami, to jest książka dla ciebie. Nic dodać, nic ująć po prostu polecam!!

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 18 lutego 2013

Mroczna toń - Tricia Rayburn

Ocean wzywa Vanessę, lecz ona rozpaczliwie stara się zagłuszyć jego wołanie.


Kiedy dziewczyna wraca do nadmorskiego miasteczka na wakacje, wszystko przypomina jej o byłym chłopaku, Simonie. Nadal go kocha i pragnie naprawić dawne błędy. Ale czy powinna zbliżać się do Simona, skoro jest teraz potworem zadającym ból? Czy ukochany odwzajemni jej uczucie, gdy pozna prawdę? Vanessa musi podążać za swą nową naturą, nie zważając na ofiary...







Vanessa wiele przeszła w ostatnim czasie. Straciła starszą siostrę, znalazła osobę, która była odpowiedzialna za jej śmierć, walczyła ze złem. Teraz, po tym jak uratowała przyjaciółkę tym samym zaprowadziła spokój w Winter Harbor, powróciła z powrotem do miasteczka. Nie jest to dla niej łatwe, gdyż ciągle myśli o swoim dawnym chłopaku Simonie, którego nadal kocha. Jednak nie chce sprowadzić na niego nieszczęście, gdyż sądzi, że jest dla niego potworem, syreną. Syreną, która potrafi doprowadzić do zguby mężczyzn. Jak sobie poradzi w nowej sytuacji? O tym możecie dowiedzieć się z książki. 

Poprzednie moje spotkania z serią ,,Syreny" wspominam bardzo miło. Miały swoje plusy i minusy, lecz były one interesujące. Więc z pozytywnym nastawieniem sięgnęłam po trzecią część pod tytułem ,,Mroczna toń". Okazała się dobrą pozycją, która nie odstaje od poprzednich części. Początkowe kilkadziesiąt stron było trochę nudnawe, lecz później się rozkręciło i bardziej się zainteresowałam rozwojem  wydarzeń. 

Mimo nie dość udanego początku autorka stopniowo się rozkręca i zaciekawia czytelnika. Książkę nawet pomimo tego czyta się w ekspresowym tempie. Kiedy pojawia się tajemnicza zagadka, która zainteresuje odbiorcę, nie ma zmiłuj się. Wtedy wsiąkamy najbardziej jak się da i czekamy tylko na rozwój wydarzeń oraz to co najciekawsze finał książki, który na pewno nie rozczaruje czytacza. Książkę ,,Mroczna toń" jak i jej poprzedniczki polecam!

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

piątek, 15 lutego 2013

Wróżbiarze - Libba Bray

Lata dwudzieste w Nowym Jorku. Chłopczyce i tancerki rewiowe, jazz i dżin. Czasy po wojnie, ale przed kryzysem. Dla pewnej grupy złotej młodzieży to okazja, by bawić się jak nigdy wcześniej. Dla Evie O’Neill to ucieczka. Nigdy nie pasowała do małego miasteczka w stanie Ohio, a kiedy wywołuje kolejny skandal, rodzice wysyłają ją do wielkiego miasta, by zamieszkała z wujem. Dla dziewczyny to nie wygnanie, a spełnienie marzeń – szansa, by pokazać, że jest nowoczesna do szpiku kości i niewiarygodnie odważna. Niestety, Nowy Jork to nie tylko jazz i rewia. Ma swoją mroczną stronę. W mieście giną młodzi ludzie. To nie są zbrodnie w afekcie. Są okrutne. Starannie zaplanowane. I niepokojąco podobne do ilustracji z zapomnianej księgi. A nowojorska policja nie potrafi samodzielnie rozwiązać tej sprawy.Evie nie uciekała jedynie przed ograniczeniami życia w Ohio, lecz również przed świadomością, czego może dokonać. Ma tajemnicę. Niezwykłą moc, która mogłaby pomóc w złapaniu zabójcy – o ile on nie dopadnie jej wcześniej.


Nowy Jork dla Evie miał być karą za upicie się oraz zszarganie opinii publicznej pana Brodie. Lecz dla Evangeline była to idealna okazja do wyrwania się spod skrzydeł rodziców i prowadzenia rozrywkowego życia towarzyskiego w towarzystwie starej przyjaciółki. Jednak Nowy Jork w latach dwudziestych to nie tylko imprezy i swawole, lecz także miejsce morderstw. Morderstw, które są powiązane ze światem duchów. Czy Evie jest tam bezpieczna? Tym bardziej, że posiada pewny, niecodzienny dar, który mógłby wskazać sprawcę. 

Nie będą ukrywać tego, że sięgnęłam po książkę ,,Wróżbiarze" jedynie ze względu na nazwisko autorki. Cykl ,,Magiczny krąg" spodobał mi się bardzo. Dość późno po niego sięgnęłam i przez długi czas żałowałam, że nie przeczytałam go już wcześniej. Nie chciałam robić tej samej pomyłki, więc w dość krótkim czasie po premierze zdobyłam się na przeczytanie ,,Wróżbiarzy". Czy żałuję? Zdecydowanie nie. Spodobało mi się w niej dosłownie wszystko. Od okładki, która w rzeczywistości wygląda naprawdę oryginalnie po ostatnie fragmenty historii. 

,,Wróżbiarze" to bardzo dobra książka, na którą warto poświęcić czas. Autorka w fajny sposób przedstawia nam fabułę. Przeplecenie magii, świata snów i duchów z wątkiem kryminalnym to pomysł godny poświęcenia uwagi. Mnie on zaciekawił i wciągnął. Pomimo, że książka ma około sześćset stron, to i tak czas przy niej szybko zleciał, a po skończeniu brakowało mi tego świata. Muszę przyznać, że główna bohaterka jest czasem irytująca, ale da się do tego przywyknąć. Sądzę, że dla wielu osób również może pozostawić pozytywne wrażenie, wystarczy po nią sięgnąć. Polecam! 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 13 lutego 2013

Podzieleni - Neal Shusterman

Druga Wojna Domowa toczyła się o prawa reprodukcyjne. Po latach krwawych walk między Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru uchwalono mrożący krew w żyłach kompromis: Życie ludzkie jest nienaruszalne od momentu poczęcia, aż do wieku lat trzynastu. Jednakże pomiędzy trzynastym a osiemnastym rokiem życia, rodzice mogą zdecydować się na „podzielenie” swojego dziecka, wskutek czego, wszystkie jego organy zostają przeszczepione różnym biorcom. Można się zatem takiego dziecka pozbyć, jednak formalnie rzecz biorąc jego życie nie dobiega końca. Connor sprawia swoim rodzicom zbyt wiele kłopotów, Risa, wychowanka domu dziecka, nie jest wystarczająco utalentowana, aby opłacało się ją utrzymać przy życiu. Levi natomiast jest dziesięciorodnym – dzieckiem poczętym i wychowanym przez religijną rodzinę w celu złożenia w ofierze w procesie podzielenia. Connor, Risa i Levi - trójka nastolatków oddanych do podzielenia - uciekają z transportu i próbują uniknąć okrutnego losu. Połączeni przez los, wspólnie udają się w desperacką podróż napędzaną przez nieustanną walką o życie. Jeśli uda im się przetrwać do osiemnastych urodzin – będą bezpieczni. Jednak w świecie, w którym system pragnie dopaść każdy kawałek ich ciała, pełnoletność wydaje się być bardzo odległa.
Wyobrażacie sobie świat, w którym właśni rodzice skazują swoje dziecko na podzielenie, czyli szczątkowe rozdzielenie organów, które służą później dla innych ludzi? I tu wcale nie chodzi o oddawanie pośmiertne organów. Te dzieci mogłyby żyć jeszcze wiele lat i osiągnąć wiele, gdyby nie decyzja rodziców. W takim świecie właśnie żyją Connor, Risa i Lev. Connor został skazany na podzielenie, gdyż sprawiał rodzicom za duże kłopoty. Risa okazała się nie warta by utrzymać jej życie. Natomiast Lev miał być złożony w ofierze. Różnie ich życie się układało do tej pory, lecz teraz są skazani na wspólne próby przetrwania w niebezpiecznej ucieczce. 

Miałam pewne obawy przed sięgnięciem po książkę ,,Podzieleni''. Nie wiem skąd się one wzięły, gdyż książka została przez czytelników wysoka oceniona, lecz po prostu się pojawiły. I to właśnie one sprawiły, że odwlekałam sięgnięcie po tę książkę. Teraz tego bardzo żałuję. Gdyż książka okazała się naprawę niezłym, wywierającym spore na czytelniku emocje przeżyciem. Bohaterów nie da się nie polubić. Ich tragiczna sytuacja życiowa sprawia, że czytelnik im współczuje i przez to nie może wytworzyć negatywnych uczuć względem ich. 

,,Podzieleni" to świetna książka, która poruszy nie jednego czytelnika. Przez większość czasu miałam nerwy w strzępach, gdyż tak się bałam o losy bohaterów. Trzymałam ze wszystkich sił kciuki by przeżyli i nie zostali podzieleni. Wątpliwości, które miałam przed zaczęciem czytania książki bardzo szybko się ulotniły, a mianowicie po pierwszym rozdziale. Jak najbardziej polecam sięgnięcie po książkę ,,Podzieleni". 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

poniedziałek, 11 lutego 2013

Świat bez bohaterów - Brandon Mull

Jason Walker często marzy, żeby życie stało się odrobinę mniej przewidywalne – aż do dnia, kiedy codzienne obowiązki w zoo sprawiają, że chłopiec przenosi się z basenu hipopotama do dziwnego świata, któremu grozi niebezpieczeństwo.
Lyrian to miejsce pełne niebezpieczeństw i wyzwań – nie przypomina niczego, z czym Jason zetknął się do tej pory. Ludzie żyją tu w strachu przed nikczemnym czarnoksiężnikiem i cesarzem w jednej osobie, Maldorem. Dzielni ludzie, którzy kiedyś przeciwstawiali się Maldorowi, zostali przekupieni lub złamani, zostawiając po sobie królestwo, w którym górę wziął strach i podejrzliwość.
W poszukiwaniu drogi do domu Jason spotyka Rachel, która także została w tajemniczy sposób ściągnięta z naszego świata do Lyrianu. Jason i Rachel wplątują się w misję, mającą na celu złożenie w całość słowa mocy, które może zniszczyć cesarza i dowiadują się, że muszą uratować ten świat pozbawiony bohaterów, jeżeli chcą mieć jakąś szansę powrotu do domu.
PREMIERA: 20 LUTEGO 2013 ROKU

Jason podczas treningu baseballu z kolegami dostał piłką w głowę. Lecz był przekonany, że to nic takiego i pojechał do pracy. Chłopak pracuje w zoo, tym razem miał posprzątać u hipopotama. Gdy był koło niego usłyszał melodię z dziwnego pochodzenia. A mianowicie wydobywała się ona z tego ogromnego zwierzęcia. Jason z ciekawością do niego podszedł. Po niespodziewanym biegu wydarzeń okazał się znaleźć w Lyrianie. Świecie, w którym nie słyszeli o planecie Ziemia. Tam poznaje historię tego miejsca, które okazuje się być władane przez czarnoksiężnika. Ciekawość chłopaka doprowadza go na drogę walki z Maldorem. A chciał tylko wrócić jak najszybciej do domu. 

Pierwszą rzeczą z jaką się spotkałam zaczynając czytać książkę ,,Świat bez bohaterów" był prolog, który jest dość zaskakujący i dezorientujący czytelnika, który sprawił, że miałam wątpliwości do tej książki, lecz kiedy przechodzimy do właściwego toru wydarzeń książka potrafi zaczarować czytelnika i tak też było ze mną. Pierwsze co bardzo przypadło mi do gustu był bardzo ciekawy sposób podróżowania między wszechświatami. Sposób, z którym do tej pory się nie spotkałam i który bardzo mnie zainteresował swoją świeżością. Sądzę, że autor miał co do niego genialny pomysł, i gdy byłam przy tym miejscu książki stwierdziłam, że ta książka ma wielki potencjał na oczarowanie mnie. I w tamtym momencie się nie pomyliłam.

Kolejną zaletą tej książki jest Lyrian, który został bardzo dobrze wykreowany. Jest to świat, który mi się bardzo spodobał i w który polubiłam się zagłębiać, w jego tajemniczość, zagadki. Głównym bohaterem jest Jason, którego ciężko mi trochę ocenić, gdyż były chwile, w których wydawał się być naiwny i trochę się na niego wkurzałam, lecz były też momenty, w których nie wyobrażałam sobie innego bohatera w tym miejscu. 

Książka ,,Świat bez bohaterów" okazała się dla mnie być bardzo miłą i dobrze spędzoną przygodą. Pomysł autora, że słowo, którego sylaby są ukryte w różnych miejscach na ziemi, może zniszczyć złego cesarza okazał się dla mnie pomysłem, który zmienił moje godziny spędzone przy tej książce w bardzo przyjemny czas i niezwykłą przygodą. Jedną z rzeczy, o której nie mogę do tej pory zapomnieć jest moja niecierpliwość, która bardzo się nasiliła przy tej pozycji. Zawsze uważałam się za osobę cierpliwą, lecz przy tej pozycji wprost nie mogłam się doczekać kolejnych wypraw, kolejnych rozwiązanych zagadek, kolejnych bohaterów. W 100% polecam!!

Ocena 6/6
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu MAG!!

piątek, 8 lutego 2013

W najciemniejszym kącie - Elizabeth Haynes

Catherine Bailey jest singielką wystarczająco długo, by na pierwszy rzut oka rozpoznać smakowity kąsek. Lee – wspaniały, charyzmatyczny i spontaniczny – wydaje się mężczyzną idealnym. Znajomi Catherine, którzy po kolei ulegają jego urokowi, również podzielają tę opinię.
Wkrótce jednak Lee ujawnia swe prawdziwe oblicze, a miejsce czułości i namiętnego seksu zajmuje chorobliwa zazdrość. Choć nieprzewidywalność mężczyzny i jego bezwzględne dążenie do sprawowania kontroli zaczynają przerażać Catherine, nikt nie traktuje poważnie jej obaw. Zdesperowana dziewczyna, coraz bardziej odizolowana, uwięziona w najciemniejszym kącie własnego świata, drobiazgowo obmyśla plan ucieczki.





Catherine i Lee spotkali się w barze River, gdzie on pracował jako bramkarz. Później los zechciał by ich drogi połączyły się i ustawił ich kilkakrotnie na tej samej drodze. Cathy - szalona imprezowiczka i Lee - czuły z zagadkami mężczyzna, zdają się być dobrani. Jednak co takiego musi się zdarzyć, by ta sama kobieta stała się zlękniona, aspołeczna z nerwicą natręctw? Co było tego powodem? Niemożliwe by ten sam mężczyzna, który przynosił na Cathy szczęście, pozostawił po sobie wielkie lęk, który uniemożliwia normalne życie. 

W książce ,,W najciemniejszym kącie" spotykamy się z podwójnym czasem akcji. Jeden z nich rozpoczyna się w roku 2003, w którym przedstawiana jest historia zapoznawania się szalonej imprezowiczki Catherine z mężczyzną, który spełnia jej wszystkie oczekiwania partnera idealnego. Drugi okres czasu to rok 2007. Mamy w nim przedstawioną kobietę, która nie czuje się bezpiecznie, jej życiu towarzyszy ciągły lęk. Jak to jest możliwe, że to ta sama osoba? Ciągle przychodziło mi do głowy to pytanie. Co takiego musiała ona przejść, że tak się zmieniła? Autorka przez długi czas utrzymuje czytelnika w niepewności. Buduje ją, buduje póki odbiorca po prostu chce przekartkować książkę by w końcu dowiedzieć się co taka naprawdę się stało, i to właśnie wtedy ukazuje nam całą koszmarną prawdę. 

Bardzo lubię thrillery psychologiczne, ten okazał się mistrzem w swej kategorii. Jest realistyczny, potrafi przerazić czytelnika, sprawia, że odbiorca nie przestaje o nim myśleć, póki  nie odkryje wszystkich kart. Czego trzeba chcieć więcej od książki? ,,W najciemniejszym kącie" jest to po prostu  niebezpiecznie dobra książka. 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

środa, 6 lutego 2013

Miłość z kamienia - Grażyna Jagielska

 Pięćdziesiąt trzy wojny.

Dla niego pełnia życia, przygoda, adrenalina, nagradzane na całym świecie reportaże.


Dla niej samotność, niewyobrażalna tęsknota, paniczny strach. I kilkumiesięczny pobyt w klinice stresu bojowego, chociaż nigdy nie była na wojnie. To jego stres. Zawsze obarczał ją wszystkimi swoimi problemami.


Książka Grażyny Jagielskiej to opisany przepięknym językiem przejmujący obraz związku z najbardziej znanym polskim korespondentem wojennym. Najważniejszą wojnę ­­­­­­­­­– wojnę o miłość, rodzinę i życie – musieli stoczyć między sobą.



Grażyna trafiła do kliniki psychiatrycznej z powodu stresu bojowego. Mimo, iż nigdy nie była na wojnie. Stres nagromadził się u niej z powodu Wojtka, który jest korespondentem wojennym. Lubili podróżować. Postanowili wrócić do Polski by zarobić pieniądze na podróże. Nie chcieli się osiedlać, więc przez kilka lat mieszkali bez mebli. Jednak to z czasem się zmieniło. Nie chcieli się przywiązywać. Jednak przygarnęli zwierzęta. Ona zostawała w domu, on wyjeżdżał. On z tego powodu był szczęśliwy, ona z dnia na dzień pogrążała się w bólu, samotności i strachu.

Co znajdziemy w książce ,,Miłość z kamienia"? Na pewno emocje. Emocje, które płyną do czytelnika z każdej strony książki i to w wielkich ilościach. Spotkamy się również z niesamowitą historią życia kobiety, która potrafi zaczarować czytelnika. Autorka wprowadza nas w dość intymną historię swego życia bez żadnych osłodzeń. Czysta prawda o życiu, która potrafi poruszyć czytelnika.

Dla kogo jest książka ,,Miłość z kamienia"? Jest ona dla osób, jakie poszukują książek, które dostarczają wielką gamę emocji. Również odnajdą się tu osoby, które czytają książki biograficzne, gdyż jest to opowieść z życia prawdziwej kobiety, która załamała się z powodu pracy męża korespondenta wojennego. Rzadko sięgam po takiego typu książki, gdyż najczęściej się na nich rozczarowuję, lecz ta przypadła mi do gustu i z wielką chęcią pochłaniałam kolejne słowa opisujące historię Grażyny. Polecam! 

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuje!!

poniedziałek, 4 lutego 2013

Powrót do Del - Emily Rodda

Pas Deltory jest znów cały, okazuje się jednak, że to za mało, aby odzyskał swoją moc i pokonał Władcę Mroku. Przyjaciele postanawiają więc odszukać następcę tronu, a także odnowić przymierze i przysięgę siedmiu plemion, które stworzyły niegdyś Pas. Kiedy wydaje się, że wszystko jest już na dobrej drodze, sprzymierzeni muszą iść prosto w paszczę lwa, aby ratować królestwo. Wydaje się, że tylko cud może zapobiec całkowitej klęsce... 











Pas Deltory zawiera siedem klejnotów od siedmiu plemion, które się zjednoczyły i pokonały ciemności, które nad nimi ciążyły i miały zostać one bezpieczne póki istniał chroniący ich Pas Deltory. A nim opiekowali się rodzina królewska. Teraz został zniszczony, lecz znaleźli się śmiałkowie, którzy wyruszyli by znaleźć jego klejnoty.

Lief, Barda i Jasmine po wielu podróżach i niebezpieczeństwach odnaleźli już wszystkie siedem klejnotów należących do Pasa Deltory. Teraz wystarczy odnaleźć potomka króla Endona i w Deltorze zapanuje spokój oraz zniknie z niej mrok. Tylko jak odnaleźć rodzinę królewską, która uciekła przed laty i ukryła się w niewiadomym dla wszystkich miejscu? Mimo tego podróżnicy nie poddają się i próbują. Gdy już myślą, że wszystko idzie po dobrej drodze pojawiają się kolejne kłopoty. 

,,Dolina zagubionych" to już ósme i ostanie moje spotkanie z serią ,,Pas Deltory". Muszę przyznać, że odkąd skończyłam czytanie pierwszej części nie mogłam się doczekać zakończenia tej serii. Nie chodzi mi tu wcale, że była nieciekawa. Była bardzo ciekawa i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się czy bohaterom się udało spełnić zadanie i uratować Del.

Sądzę, że autorka znakomicie się popisała w ostatniej części. Co każdy krok stawia nam nowe zagadki, wprowadza nas w niepewność. Kiedy byłam pewna, że podała nam już rozwiązanie, za moment dowiadywałam się, że się myliłam i otrzymywałam nowe wskazówki. Książkę, tak samo jak jej poprzedniczki czyta się na jednym wdechu. Nie jest on dość długi, gdyż książka ma niewielkie rozmiary i czyta ją się w ekspresowym tempie. Idealne zakończenie serii, przy której spędziłam przemiły czas. Polecam!

Ocena 6,6
Za książkę bardzo dziękuję!!

sobota, 2 lutego 2013

Dolina Zagubionych - Emily Rodda

Lief, Jasmine i Barda zgromadzili już niemal wszystkie klejnoty potrzebne do odtworzenia Pasa Deltory. Ostatni z nich jest ukryty w owianej grozą Dolinie Zagubionych. Po drodze przyjaciele odwiedzają starożytne miasto Tora i poznają jego smutną tajemnicę. W końcu, pokonawszy liczne przeszkody, docierają do celu podróży, gdzie spotykają okrutnego i przebiegłego Strażnika Doliny. Aby zdobyć klejnot i ujść z życiem, muszą wykonać niezwykle trudne zadanie, które przed nimi postawił.









Pas Deltory zawiera siedem klejnotów od siedmiu plemion, które się zjednoczyły i pokonały ciemności, które nad nimi ciążyły i miały zostać one bezpieczne póki istniał chroniący ich Pas Deltory. A nim opiekowali się rodzina królewska. Teraz został zniszczony, lecz znaleźli się śmiałkowie, którzy wyruszyli by znaleźć jego klejnoty.

Nasi śmiałkowie, czyli Lief, Barda i Jasmine, zdobyli już sześć klejnotów z siedmiu należących do Pasa Deltory. Teraz pozostało im znalezienie diamentu, siódmego i ostatniego klejnotu. W tym celu wyruszają do Doliny Zagubionych. Podczas podróży zamierzają zboczyć na chwilę ze szlaku by odwiedzić miasto Tora. Nie spodziewali się, że jest one opuszczone. Jednak dzięki decyzji o odwiedzeniu Tory spotkali swoich dawnych przyjaciół. Ale czy ich przyjaciele są na pewno przyjacielsko do nich nastawieni?

,,Dolina zagubionych" to już siódme moje spotkanie z serią ,,Pas Deltory". Muszę przyznać, że nie traci ona swego polotu. Nadal autorka potrafi mnie zaciekawić dziejącą się akcją, że nie potrafię odłożyć książki póki nie skończę ostatniego w niej słowa. Próbowałam ją odłożyć, lecz się nie dało, tak się wciągnęłam. Jednak jej czytanie nie zajmuje dużo czasu, gdyż jest to książka o niewielkich rozmiarach. Więc nie ma się czego bać, że cały dzień nam przepadnie, a mu tu tylko jedną książkę przeczytaliśmy. 

Wielkim plusem książki jest to, że zanim przejdziemy do właściwych wydarzeń możemy sobie przypomnieć co się działo w poprzednich częściach, a to wszystko jest możliwe dzięki krótkiemu streszczeniu jakie znajdziemy na początku książki. ,,Dolina Zagubionych" to naprawdę interesująca książka, która umili krótką chwilę czasu dla czytelnika. Polecam! 

Ocena 5,5/6
Za książkę bardzo dziękuję!!

piątek, 1 lutego 2013

Rudy/Prawo do życia - Jack Ketchum

Wspaniała historia o starszym człowieku, szukającym sprawiedliwości.
Ketchum podejmuje w "Rudym" jeden z tematów, które poruszają go najmocniej - bezsilność jednostki, która próbuje przeciwstawić się nonsensom rządzącym systemem. Ale nie tyle interesuje go krytyka pewnych norm społecznych i prawnych, co dramat człowieka, któremu odebrano wszystko, co kochał.
"Prawo do życia" to kolejne, oparte na prawdziwej historii porwania Coleen Stan, wstrząsające studium zła drzemiącego w człowieku.
Ketchum po raz kolejny przekracza granice literackiej bezkompromisowości. 
Z bolesną precyzją dokumentalisty opisuje okropieństwa, które przydarzyły się Sarze Foster, uprowadzonej przez aktywistów ruchu na rzecz przeciwdziałania aborcji.Poddana fizycznym i psychicznym katuszom, wbrew intencjom oprawców, powoli zbiera w sobie siły, by stawić czoła porywaczom.

,,Rudy" - Avery Ludlow jest już dość starym człowiekiem, który na co dzień mieszka tylko z psem. Jego żona nie żyje, a córka wyszła za mąż, więc to właśnie Rudy dostarcza mu uciechy w ostatnim czasie. Jednak podczas jednego pozornie zwyczajnego dnia kilku znudzonych nastolatków postanawia zastrzelić psa i zastraszyć mężczyznę. Nie wiedzieli z kim zadarli. Av zrobi wszystko by wymierzyć sprawiedliwość. 

,,Prawo do życia" - Sara jest szczęśliwa w związku z żonatym mężczyzną, dopóki nie zaliczają wpadki. Ze względu na jego rodzinę postanawiają, że usunie ona te dziecko. Sara miała umówioną już wizytę. Została porwana sprzed klinki przez aktywistów ruchu przeciwdziałającego aborcji. Zostaje uwięziona w domu, który stoi na pustkowiu, a tam  jest poddawana torturom fizycznym oraz psychicznym.

,,Rudy" porusza ważny temat dotyczący bezkarności sprawców znęcających się nad zwierzętami. Gdy widzimy jak właściciel próbuje bezskutecznie dowieść winy zamordowania swego pupila oraz by sprawca został ukarany, możemy poczuć ból z powodu bezsilności. Autor  w niesamowity sposób przedstawił historię człowieka, który postanawia sprzeciwić się niesprawiedliwości jaka istnieje na świecie, czyli bezkarności osób znęcającymi się nad zwierzętami oraz siłą człowieka, który posiada dużo pieniędzy i próbuje ustawić świat do własnych potrzeb. 

,,Prawo do życia" zaskoczyło mnie już na samym początku, gdyż myślałam, że jako dodatek nie będzie on dłuższy nim kilkanaście stron. Jednak okazało się, że jego długość równa się połowie całej objętości książki. Ale co mogę powiedzieć o tej części książki? Wywoływała u mnie na każdym kroku szok, jak ludzie mogą być tacy szaleni, by sprawiać drugiemu człowiekowi taką krzywdę. 

Autor potrafi naprawdę czarować. Kiedy czytałam ,,Rudy/Prawo do życia" nie było takiego momentu by coś mi nie pasowało, by coś było niedopracowane. Tę książkę czyta się pod wielkim wrażeniem zarówno talentu pisarza jak i też historii, które nam on opowiada. Wszystko,  co znalazłam w tej książce czytałam na dwóch wdechach. Jeden przeznaczony dla ,,Rudego", który poruszy niejedno serce. Drugi dla ,,Prawo dla życia", który wstrząśnie i przerazi czytelnika. Jak najbardziej polecam sięgnięcie po tę książkę!!

Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuję!!