Eric Marshall, świeżo upieczony absolwent collegeu przyjeżdża na Wyspę Księcia Edwarda, by w zastępstwie chorego przyjaciela poprowadzić szkółkę w Charlottetown. Poznaje tam piękną i tajemniczą Kilmeny niemą dziewczynę obdarzoną słuchem absolutnym, która komunikuje się ze światem poprzez grę na skrzypcach. Eric się w niej zakochuje. Musi jednak zawalczyć o swoją miłość. Czy uda mu się zdobyć serce Kilmeny? Dziewczę z sadu to opowiedziana z punktu widzenia młodego mężczyzny historia prawdziwej i głębokiej miłości, która okazuje się mieć uzdrawiającą moc.
Z serią ,,Romantyczna" miałam okazję się już zapoznać. Książki z tej serii, które przeczytałam idealnie wpasowywały się w mój gust. Nic, więc dziwnego, że jak tylko zobaczyłam kolejną książkę oznakowaną tymże słowem zapragnęłam ją przeczytać. Ogromnie się cieszę, że ,,Dziewczę z sadu" okazała się kolejną pozycją, która umiliła mi czas.
Patrząc na książkę ,,Dziewczę z sadu" nie da się ominąć okładki, która przykuje wzrok niejednej osoby, dzięki swej delikatności i dziewczęcości. Niewielki format książeczki sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Wystarczy jedna dłuższa kolejka do lekarz i już jest przeczytana. Tylko pamiętajcie, że ta pozycja może sprawić, że pod waszym nosem pojawi się uśmiech.
Nie będę ukrywać, że sama historia także mnie zauroczyła. Muszę przyznać, że z niemałym zaciekawieniem śledziłam poczynania młodego mężczyzny w zalotach do młodszej, pięknej, niemej dziewczyny. Cała historia została tak napisane, że ciężko było się od niej oderwać. Tak więc pozostawało mi tylko ją czytać i czytać. Jednakże ta czynność była niezwykle przyjemna i to aż na tyle, że teraz mam ochotę polecić wam przeczytanie tej książki.
Ocena 5/6
Patrząc na książkę ,,Dziewczę z sadu" nie da się ominąć okładki, która przykuje wzrok niejednej osoby, dzięki swej delikatności i dziewczęcości. Niewielki format książeczki sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Wystarczy jedna dłuższa kolejka do lekarz i już jest przeczytana. Tylko pamiętajcie, że ta pozycja może sprawić, że pod waszym nosem pojawi się uśmiech.
Nie będę ukrywać, że sama historia także mnie zauroczyła. Muszę przyznać, że z niemałym zaciekawieniem śledziłam poczynania młodego mężczyzny w zalotach do młodszej, pięknej, niemej dziewczyny. Cała historia została tak napisane, że ciężko było się od niej oderwać. Tak więc pozostawało mi tylko ją czytać i czytać. Jednakże ta czynność była niezwykle przyjemna i to aż na tyle, że teraz mam ochotę polecić wam przeczytanie tej książki.
,,Zaloty to bardzo przyjemne zajęcie, przy którym wielu ludzi posuwa się za daleko"
Ocena 5/6