Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są szansą ich życia. To dzięki nim mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona. Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Ami Singer. Dla Ami Eliminacje to koszmar. Oznaczają konieczność rozstania z Aspenem - jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie. Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, Ami zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić...
Zanim udało mi się sięgnąć po książkę ,,Rywalki" zdążyłam dużo się o niej naczytać. Było to bardzo dużo pozytywnych słów, które zachęciły mnie jeszcze bardziej do przeczytania tej książki. Od początku myślałam, że będzie to przyjemna pozycja do przeczytania. Sądziłam także, że należy ona do kategorii książek, o których szybko się zapomina. Jakże ja się pomyliłam.
Dlaczego nie da się szybko zapomnieć o książce ,,Rywalki"? Gdyż po skończeniu jej czytania, chce się czytać dalej. Tak się wciągnęłam w tę historię, że nie mogę się doczekać poznania dalszych losów Ami. Zastanawiając się teraz nad książką i nad jej historią nie znajduję jakiekolwiek momentu, który mnie zaskoczył, czegokolwiek, co byłoby na tyle innowacyjne, że czytelnik nie potrafiłby się opanować, aby to poznać. Jednakże jest coś takiego w tej książce, że jak zaczęłam ją czytać, to niechętnie się od niej odrywałam. To chyba po prostu magia Eliminacji i urok księcia Maxona.
,,Rywalki" jest to z pozoru banalna książka, z niczym zaskakującym, jednak potrafi bez opamiętania wciągnąć czytelnika w swój świat. Osobiście jestem zachwycona tą książką. Była dla mnie swego rodzaju powrotem do lat dzieciństwa, kiedy to lubowałam się w świcie książąt, księżniczek, pięknych sukienek. Cieszę się, że przeczytałam książkę ,,Rywalki" i wprost nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła sięgnąć po część drugą, czyli ,,Elitę".
Ocena 5,5/6