środa, 30 stycznia 2013

Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen

W pewnej dalekiej krainie zanosi się na wojnę domową. Aby zjednoczyć podzielone królestwo, arystokrata Conner postanawia osadzić na tronie mistyfikatora, udającego zaginionego przed laty księcia. Zmusza do zabiegania o tę rolę czterech chłopców – do niedawna mieszkańców sierocińca. Jeden z nich, sprytny czternastoletni Sage, nie wierzy w uczciwe intencje Connera, ale dobrze wie, że zostanie fałszywym księciem to jego jedyna szansa na przeżycie. Konkurenci również się nie poddają. Okazuje się jednak, że Sage zdobywa innych sprzymierzeńców… Kolejne dni rywalizacji odsłaniają coraz to nowe oszustwa i tajemnice, aż w końcu na jaw wychodzi prawda, która okaże się bardziej niebezpieczna niż wszystkie kłamstwa razem wzięte. Kto wykaże się męstwem i wygra, a komu pisana jest porażka? Fałsyzwy książę to opowieść o odwadze i odpowiedzialności, strachu i zdradzie.




Czterech chłopców zebranych przez jednego człowieka z różnych sierocińców. Jeden plan, który ma oszukać masę ludzi. W pewnej krainie zanosi się na wojnę domową, żeby do niej nie doszło arystokrata Conner postanawia przeciwstawić się niej z pewnym podstępem. Zamierza znaleźć chłopca, który będzie udawać księcia Jarona, który przed laty zaginął na morzu pokonany przez piratów. Jednak gdy ginie rodzina królewska potrzebny jest jego powrót by w Carthyi zapanował spokój. Do tego Conner znajduje sieroty, które wyszkala jak być dżentelmenem. Najlepszy z nich zostanie fałszywym księciem. Jednak zanim to się stanie czeka ich szybkie, surowe szkolenie oraz konkurencyjna walka. 

Kiedy tylko pojawiły się pierwsze pozytywne recenzje książki ,,Fałszywy książę" postanowiłam porzucić wszystkie inne dotychczas czytane książki i sięgnąć po pozycję pani Nielsen. Czy dobrze zrobiłam? Tego w stu procentach nie mogę być pewna, lecz mogę stwierdzić, że świetnie się bawiłam przy czytaniu tej książki. Pierwsze z czym się spotkałam, kiedy wkradłam się na strony ,,Fałszywego księcia", to nasz główny bohater Sage. Jest on także tutaj pierwszoosobowym narratorem. Muszę przyznać, że polubiłam tego chytrego z niewyparzoną buzią chłopca. Potrafi on nie raz przynieść dla czytelnika uśmiech na twarzy, jak też i zainteresowanie swoją postacią, by odbiorca z wyraźnym zaciekawieniem śledził jego losy. 

Mimo, że polubiłam Sage to muszę przyznać, że autorka mnie trochę zwiodła. Moje przypuszczenia, który pojawiły się na początku książki, się sprawdziły. Napotykałam dużo sytuacji, które te przypuszczenia miały zachwiać, lecz one i tak były silniejsze. Pomimo tego książkę czytało mi się bardzo dobrze i z wielkim zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. Muszę także stwierdzić, że zakończenie przerosło moje oczekiwania, już po tym jak sprawdziły się moje przypuszczenia, bohater w ciekawy sposób rozwiązał wszystkie przeszkody na jakie się natknął. Dla takiego zakończenia oraz bohatera warto było przeczytać tę książkę. 


Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Intryga małżeńska - Jeffrey Eugenides

Amerykańska rewolucja seksualna właśnie dobiegła końca. Podobnie jak czas nauki w college’u dla Madeleine, Leonarda i Mitchella. Ona jest piękną buntowniczką, która odcina się od rodziny i poszukuje spełnienia w miłości. Oni pragną spełnić się dla Madeleine. Leonard to uosobienie szaleństwa, niepokorny geniusz. Mitchella pociągają religie Indii i kultura Europy – wyjeżdża tam w poszukiwaniu sensu istnienia. Zaplątani w sieć wzajemnych relacji, w długich rozmowach i pasjonujących lekturach, między jedną a drugą imprezą próbują tworzyć siebie i określać swoje miejsce w życiu. Nie znają swoich motywacji i nie wiedzą, dokąd dotrą, ale podejmują decyzje, które zaważą na całej ich przyszłości. 



Premiera: 18 luty 2013 rok


Madeleine właśnie co skończyła college. Przebywałam tam na zajęciach z literaturoznawstwa. To właśnie na jednym z nich poznała Leonarda. Dla dziewczyny, która nie tak dawno odmieniła swoje życie był to wielki krok. Planowała z nim zamieszkać. Jednak wszystko legło w gruzach. Obok niej pojawia się czasem Mitchell. Chłopak właśnie co skończył religioznawstwo i wybiera się w podróż po  różnych krajach. 

Książka ,,Intryga małżeńska" wywołała u mnie uczucia zanim jeszcze zabrałam się za jej czytanie. Byłam jej bardzo ciekawa, lecz gdzieś obok pojawił się lęk przed nieznanym. Jednak w końcu się przełamałam. Czy żałuję? Na pewno nie. Muszę przyznać, że otrzymałam od tej książki coś nowego, coś z czym do tej pory nie miałam okazji się zapoznać. Po prostu ta książka przyniosła mi nowe doświadczenia, co jeszcze można spotkać w literaturze. 

W książce znajdziemy fragmenty pobytu naszej bohaterki na zajęciach z literaturoznawstwa. Były to dla mnie niesamowite fragmenty, gdyż podczas ich czytania miałam wrażenie jakbym siedziała obok dyskutujących i się im przyglądała w świecie rzeczywistym, a  nie tylko sprzed kartek książki. Bardzo polubiłam te dyskusje i to chyba teraz, czyli po skończeniu czytania książki, najbardziej będzie mi ich brakować.

W ,,Intrydze małżeńskiej" mamy do czynienia z trójką bohaterów. Każdy przedstawia nam inne skomplikowane wydarzenia z różnych etapów swego życia. Każde z nich wplątuje się w dziwne i skomplikowane relacje. Muszę przyznać, że spodobała mi się ta zawiłość i nie potrafiłam odłożyć książki póki nie skończyłam danego rozdziału, po prostu się nie da tego zrobić, tak wciąga. 

Książka ,,Intryga małżeńska" jest to pozycja dziwna, inna, lecz intrygująca. Polecam!

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

piątek, 25 stycznia 2013

Zatruty tron - Celine Kiernan

Piętnastoletnia Wynter, córka Obrońcy Tronu - Lorda Moorehawke, po powrocie w rodzinne strony odkrywa, że w dotąd spokojnym kraju nastały ponure czasy. Na królewskim dworze na trwałe zagościły intrygi, tortury i walka o władzę, bezlitosne duchy domagające się krwi, a wszelki opór wobec króla jest brutalnie tłumiony. Wynter staje przed trudnym wyborem: poddać się woli władcy czy z narażeniem życia walczyć o przywrócenie ładu w królestwie?













Wynter wyjechała z rodzinnych stron w wieku dziesięciu lat. Dom kojarzył się dla niej z szczęśliwym, pełnym miłości miejscem. Podekscytowana myślą, że znowu spotka swoje ukochane kąty, wracała do domu. Jednak na królewskim dworze wiele się zmieniło. Zastała tam sytuację przeciwną do tej, którą opuszczała. Jej ukochane koty zostały wymordowane, przyjacielskie duchy zostały uznane za wrogów. Ludzi opętał szał intryg, tortur i walk. Wynter wraz z przyjaciółmi próbuje przeciwdziałać rozprzestrzeniając się złu. Czy jej się uda, czy się podda?

Nigdy wcześniej nie myślałam, by sięgnąć po serię ,,Trylogia Moorchawke". Jednak po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji nabrałam na nią chrapkę. Z jak najbardziej pozytywnym nastawieniem podeszłam do pierwszej części. I czy się zawiodłam? Na pewno nie. Pierwsze co mi się spodobało w tej książce to bohaterka. Jest to dziewczyna, która nie lubi się poddawać i walczy o swoje dobro oraz swoich przyjaciół. Silna dziewczyna, która nie boi się przeciwstawić się władzy. 

,,Zatruty tron" jest to świetna pozycja, która przypadła mi bardzo szybko do gustu. Czytając pierwszy rozdział nie mogłam się doczekać, kiedy bieg wydarzeń się w końcu rozkręci. I takim sposobem bardzo szybko wsiąknęłam w książkę. Jedno zdarzenie po drugim wywoływały u mnie ciekawość, co przełożyło się na to, że w ekspresowym tempie zapoznawałam się z dziejami Wynter. Jedno czego mogę żałować to to, że tak szybko skończyłam swoją przygodę z tą książką. Jak najbardziej polecam!!

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 23 stycznia 2013

Nasze rozstania - David Foenkinos

Fritz i Alice nie mogą bez siebie żyć. Z sobą tym bardziej. Schodzą się i rozchodzą i choć przeciwieństwa się przyciągają, to brak podobieństw wszystko komplikuje. W zasadzie nie powinni mieć z sobą nic wspólnego, nie powinni się nawet spotkać. On jest synem niepoprawnych hipisów, ona córką wielbicieli trzydaniowych obiadów.



Kiedy od wspólnego szczęścia dzielą ich już tylko słowa małżeńskiej przysięgi, wszystko nagle rozsypuje się jak domek z kart. Fritz chciałby naprawić swój błąd, ale na to jest już za późno. Wsiada do pierwszego lepszego pociągu i rozpoczyna podróż, która całkowicie zmienia jego życie. Zostaje obwoźnym sprzedawcą krawatów, poznaje kobietę, żeni się, płodzi syna i zanim zasadzi drzewo, znów spotyka Alice. Wszystko zaczyna się od początku.


Fritz i Alice są dość niezwykłą parą. Niby mieszkają w Paryżu, mieście zakochanych, a tak często się rozstają i schodzą. Ich zaznajomienie się było już inne. Spodobało się mu jak ona zaczepia dłonią o swój nos i ucho. Od tego czasu w ich związku wiele się wydarzyło. Lecz po tych wszystkich kłótniach i niepowodzeniach myśleli, że nic złego nie może ich spotkać i jeśli tyle już przetrwali to nic ich nie rozdzieli. Jednak życie stwarza różne sytuacje. Może ich przeznaczeniem jest życie osobno?

Z twórczością David Foenkinosa miałam już przyjemność się zapoznać, a to za sprawą ,,Delikatność". Wiedziałam, więc że autor tworzy niezwykłe książki, o których mi dość trudno mówić. Gdyż są to książki, które wywołują we mnie dziwne, nieraz nawet sprzeczne uczucia. ,,Nasze rozstania" doprowadzały mnie nieraz do złości. Złościłam się na bohatera za jego zachowanie, jak on może tak robić. Jednak także mnie uspokajała, wywoływała błogi spokój, który idealnie by się nadawał, gdybym zamierzała po skończeniu lektury położyć się spać. Dość niezwykła książka! 

,,Nasze rozstania" należą do kategorii książek, po które się sięga, kiedy chce się spędzić wieczór w wygodnym fotelu, z kocem na nogach oraz kubkiem gorącej czekolady w jednej ręce, a w drugiej lekką, ciekawą lekturą. Gdyż ona właśnie jest taka. Gdy tylko zaczęłam ją czytać wciągnęła mnie. A to wszystko za sprawą autora, który pierwszoosobową, męską narracją potrafi zaczarować czytelnika. Dodatkowo nie zapomina o tym, co jest najważniejsze w życiu, czyli humorze, który wywołuje lekki uśmiech na twarzy czytelnika 


Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Odkrywanie Hobbita - Corey Olsen

Corey Olsen napisał zaś zabawny i wnikliwy przewodnik, pomyślany tak, by szerokiej publiczności zaproponować nowe, całościowe i oryginalne odczytanie tego wspaniałego dzieła. Prowadzi nas w głąb tekstu, by odkryć jego tajemnice 
i czytelnicze rozkosze. Zabiera nas w pełną przygód podróż przez strony Hobbita, by rozdział po rozdziale wyjaśniać opowiedziane tam historie: mroczne pragnienia krasnoludów 
i cudowny śmiech elfów, naturę zła i brak nadziei, tajemnice Opatrzności i ludzkich wyborów, a przede wszystkim zmiany, które zachodzą w życiu Bilba Bagginsa.
Dzięki tej książce Hobbit przemówi do nas jak nigdy dotąd.







Tolkien jest popularny już od dziesiątek lat. Jego książkami zaczytuje się niezliczona ilość ludzi. Ja do tej pory nie należałam do tej grupy osób. Jednak dzięki ostatniemu szumowi jaki się narobił przy okazji ekranizacji książki ,,Hobbit" w końcu miałam okazję sięgnąć po nią, a moją decyzję przyśpieszyło to, że na mojej półce już stała ,,Odkrywanie Hobbita". Ale co jest te ,,Odkrywanie Hobbita". Otóż jest to przewodnik jak czytać poprawnie ,,Hobbita" Tolkiena by wynieść z niej jak najwięcej. Pokazuje nam z czym jeszcze możemy się w nim spotkać, czego mogliśmy nie zauważyć mimo wielokrotnej lektury. 

Co mi przyniosła książka ,,Odkrywanie Hobbita J.R.R. Tolkiena", czyli dla czytelnika, który czytał ,,Hobbita" niedawno po raz pierwszy? Na pewno znalazłam w pozycji Olsena dużo ciekawych faktów o ,,Hobbicie" jak i też jego autorze. Niektóre z nich wywołały na mnie niemałe zaskoczenie, gdyż myślałam, że coś było kompletnie na odwrót. Więc za sprawą ,,Odkrywanie Hobbita" mogłam skorygować niepoprawne myśli. 

Co jeszcze tam znajdziemy? Dobrze napisany przewodnik, który nie zanudza czytelnika. Otóż mogę potwierdzić stwierdzenie z opisu wydawniczego, który mówi o tym, że jest to zabawny i wnikliwy przewodnik. W stu procentach prawda. Myślę także, że ta książka jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które mają ją w spisie lektur szkolnych, by zabłysnąć na lekcji i podciągnąć sobie ocenę z języka polskiego. 

Teraz po przeczytaniu ,,Odkrywanie Hobbita" mam ochotę przeczytać jeszcze raz ,,Hobbita", by poprawić wszystkie błędy jakich się dopuściłam podczas pierwszego czytania. Z dziełem Tolkiena na kolanach polecam ,,Odkrywanie Hobbita" dla osób, które zaczytują się od lat w ,,Hobbicie", jak też dla nowych fanów tej książki. 

Ocena 5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

piątek, 18 stycznia 2013

Dziewczyna, która chciała zbyt wiele - Jennifer Echols

Wszystko, czego pragnie Meg, to uciec. Uciec z rodzinnego miasteczka. Uciec ze szkoły. Uciec od przywiązanych do skrajnie nudnego życia rodziców. To dlatego pewnego dnia posuwa się za daleko. Łamie prawo i zostaje nakryta przez policję.
John ma dziewiętnaście lat. Był najlepszym uczniem w szkole. Mógł iść do collage’u. A jednak zdecydował się zostać. Przestrzegać prawa. Służyć i chronić. To dlatego nie potrafi spojrzeć przez palce na wybryk Meg i postanawia dać dziewczynie nauczkę, której szybko nie zapomni.
Zbuntowana nastolatka i młody policjant. Ona wyśmiewa jego zasady. On krytykuje jej rebelianckie zapędy. Doprowadzają się do szału. Testują swoje granice. Aż, któregoś dnia, posuwają się za daleko.





Meg nie należy do grzecznych dziewczynek. Ciągle sprawia rodzicom kłopoty, którzy są już tym zmęczeni. Imprezuje, łamie prawo, uprawia seks, a to wszystko po to by poczuć, że żyje. Jednak pewnego razu jej drogę zastępuje policja. Ci za jej zachowanie skierowali ją na tygodniową jazdę z nocnym patrolem. Podobno miało ją to czegoś nauczyć. Tak też poznaje Johna, młodego policjanta, który próbuje sprowadzić ją na dobrą drogę. Ich sprzeczne poglądy życiowe nieraz doprowadzają do spięć. Jednak próbują sobie nawzajem pomóc, a to przecież nie zawsze kończy się szczęśliwie, przecież są jeszcze nastolatkami. 

Sądziłam, że ,,Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" to kolejna historia o nastolatkach, ich miłościach i problemach. Co wprawdzie to otrzymałam, ale nie była to lekka historyjka, którą się zapomina na drugi dzień. Była to naprawdę historia zagubionej dziewczyny wkraczającej w świat dorosłych, która porusza czytelnika i wywołuje na nim ogromne wrażenie, że on rozmyśla o niej jeszcze przez kolejny tydzień. Pokazuje, że każdy musi kiedyś zacząć się zmieniać, by dorosnąć i żyć na tym świecie szczęśliwym. A to skłoni nie jednego do refleksji nad zmianami jakie może wprowadzić w swoje życie.

Polecam tę książę dla wszystkich nastolatek, które podobnie jak ja wielkimi krokami wkraczają w świat dorosłości. Myślę, że ta książka potrafi pomóc w uformowaniu swoich poglądów życiowych, tak aby były one właściwe. Oprócz tego potrafi w czytelniku wywołać niesamowite, mocne uczucia. Spodziewałam się po niej czegoś innego, a dostałam coś naprawdę niesamowitego. Sądzę, że po książkę sięgnę powtórnie w najbliższej przyszłości. Jednak za półtorej roku czy też za może już i rok książka będzie przedstawiać dla mnie już nieaktualną historię, która za wiele nie zmieni w moim życiu, lecz mam wrażenie, że nadal będzie wywoływać na mnie ogromne wrażenie. 

Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuję!

środa, 16 stycznia 2013

Nie mogę powiedzieć Ci prawdy - Lauren Barnholdt

Kelsey nie pozwoli na to, by jeden błąd zrujnował jej życie. Owszem, wyleciała z poprzedniej szkoły, a jej dawni przyjaciele zamilkli, ale to jeszcze nie koniec świata. Teraz, w nowym liceum, dziewczyna koncentruje się przede wszystkim na nauce i stara się nie powtarzać dawnych błędów.
Isaaca wyrzucono z tylu szkół, że on sam nie potrafi ich policzyć. Jako syn senatora jest pod wnikliwą obserwacją. Concordia High to jego ostatnia szansa – jeśli i tu zawiedzie, wyląduje w placówce z internatem.
Już przy pierwszym spotkaniu Kelley i Isaac wywierają na sobie ogromne wrażenie. Ona ma go za utytułowanego dupka. On traktuje ją jak zadzierającą nosa snobkę. Ale mija trochę czasu i niechęć przeradza się w fascynację. Problem w tym, że świat nie jest doskonały. Kelley i Isaac mają swoje sekrety i choć są w sobie naprawdę zakochani, jest coś, co może zrujnować ich związek – prawda.

Kelsey i Isaac spotykają się w swoim pierwszy dniu w nowej szkole. Dla niej konieczność przeniesienia się do publicznej szkoły była tragiczna. Nie mogła sobie wybaczyć swojego zachowania, które doprowadziło do wyrzucenia jej z poprzedniej placówki. Isaac to syn senatora, który nie przejmuje się tym, że jest często wyrzucany ze szkół. Jednak zaciekawia go dziewczyna, która ma do niego dość antypatyczne nastawienie. Chłopak doprowadza do sytuacji, w której muszą pracować nad wspólnym projektem. Między Isaaciem i Kelsey zaczyna kwitnąć, jednak sekrety rujnują ich wspólną przyszłość. 

Mimo mojego młodego wieku od dość dawna nie sięgałam po książki typowo skierowane do nastolatek, które opowiadają o ich problemach, miłościach, ich życiu. Jednak z niewiadomych mi powodów zainteresowałam się książką ,,Nie mogę powiedzieć ci prawdy". Muszę przyznać, że książkę bardzo fajnie mi się czytało. Mimo kilku wad autorka opisuje historię, która mnie zainteresowała i sprawiła, że nie odłożyłam jej póki nie poznałam zakończenia. Nie było to wielkim wyczynem, gdyż książkę czyta się naprawdę ekspresowym tempem. 

,,Nie mogę powiedzieć ci prawdy" jest prowadzona z perspektywy dwóch narratorów oraz dwóch przestrzeni czasowych. Narratorzy zmieniają się nam co rozdział, więc nie ma problemu pomylenia się, który to aktualnie nas prowadzi przez książkową historię. Czasy również mamy oznaczona jako ,,Wcześniej" oraz ,,Następstwa". I tu muszę się przyznać, że za każdym razem kiedy przechodziłam do rozdziałów oznaczonych jako ,,Następstwa" bałam się, że autorka za dużo i za wcześnie wszystko zdradzi, lecz na szczęście tego nie zrobiła. Jednak ta niepewność sprawiała chwilowy mój zastój w czytaniu. 

Co mi się nie podobało w tej książce? Nie polubiłam w niej języka. Czasami miałam wrażenie jakby był specjalnie, na siłę kształtowany jako młodzieżowy, by książka nie sprawiała problemów w odbiorze. W moim przypadku jednak tworzyło to tylko irytację. Jednak były to tylko niektóre fragmenty, a nie cała książka. Z czego jestem bardzo szczęśliwa, gdyż gdy tylko znikały irytujące fragmenty mogłam swobodnie wsiąknąć w historię, która bardzo mi się spodobała. Więc jeśli chcesz się dowiedzieć do czego mogą doprowadzić wyjawienie prawda po kłamstwach, sięgnij po tę książkę.  

Ocena 4,5/6
Za książkę bardzo dziękuję!!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Trafny wybór - J. K. Rowling

Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd.

Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie? 

Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku.







Barry Fairbrother zmarł śmiercią nagłą. Ten fakt wywołuje zamieszanie wśród mieszkańców Pagford. Ale czy to dlatego, że wszyscy go wielbili i są zmartwieni jego stratą? Otóż nie. Wiele ludzi nie lubiło Barrego i teraz mają okazję do uciechy. Innych śmierć jego nie obeszła, a jeszcze inni byli podekscytowani tym, że będą mogli jako pierwsi przekazać tę nowinę innym. Jednak wszystkich, którzy znali mężczyznę, ta wiadomość jakoś obeszła. Jakie zmiany w życie mieszkańców Pagford wprowadzą się po śmierci Barrego oraz jakie ukrywał on sekrety? O tym dowiecie się w książce.

Nie ukrywam, że sięgnęłam po książkę ,,Trafny wybór" tylko ze względu na nazwisko autorki. Rowling i jej saga o Harrym Potterze podbiła moje serce. Miałam nadzieję, że i tym razem spotkam coś fajnego. Opis książki mnie nie zachęcał. Jednak pomimo to postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Czy dostałam to czego oczekiwałam? Po części na pewno tak. Autorka zaprezentowała ciekawą historię, która może dostarczyć czytelnikowi różnych emocji oraz sprawić, że czytelnik nie oprze się tej książce póki nie pozna zakończenia.  Niestety, posiada ona także wady. 

Co to za wady? Mianowicie natłok imion, nazwisk oraz różnych wątków sprawiał, że się czasem gubiłam. Na szczęście losy bohaterów są rozdzielone, więc nie było nagłego zaskoczenia, że mamy do czynienia już z kimś innym. Jednak mimo tego czasem musiałam przewertować dane w pamięci co to za postać, o której teraz czytam. Jak już wspomniałam po książkę sięgnęłam jedynie ze względu na nazwisko autorki. Zazwyczaj nie czytam takiego typu książek, co w tym wypadku przełożyło się na to, że od czasu do czasu odczuwałam znużenie. I w takich momentach musiałam na jakiś czas odłożyć lekturę, odpocząć od niej i dopiero wtedy mogłam wrócić do rozkoszowania się lekturą. Mimo tego nużenie, książkę oceniam pozytywnie. Muszę także przyznać, że zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. 

Ocena 4,5/6
Za książkę bardzo dziękuję!

piątek, 11 stycznia 2013

Pierwsze damy II Rzeczypospolitej - Kamil Janicki

Maria wywołała skandal bez precedensu. Prezydent Polski poślubił młodszą o 28 lat kobietę. I to kogo! Żonę własnego adiutanta i sekretarkę swojej pierwszej małżonki, która zmarła zaledwie kilka miesięcy wcześniej! 


Michalina w młodości własnoręcznie konstruowała bomby i dobrze wiedziała, czego oczekuje od życia. Gdy jej mąż odrzucił propozycję objęcia urzędu prezydenta, wystarczył jej jeden telefon. Natychmiast zmienił zdanie i potulnie zgodził się na wszystko. 



Mąż rewolucjonista porzucał Marię na długie miesiące. Ona nie zamierzała przejmować się rolą pierwszej damy. Zawsze i każdemu mówiła prawdę prosto w oczy. Czy to jej scysja z adiutantem marszałka Piłsudskiego doprowadziła do zamachu stanu i rozlewu krwi?


,,Pierwsze damy II Rzeczypospolitej" to opowieść o trzech kobietach, niecodziennych, znanych na cały kraj ze swojej pozycji oraz działań jakie sprawowały w swoim życiu. Pierwszą poznajemy Marię Wojciechowską. Kobietę, która za młodu nie chciała bawić się w pieluchy, chciała zrobić coś większego, co by przyniosło ogólną korzyść. Jednak jej życie po pewnych trudnościach spoczęło na stanowisku prezydentowej. Drugą kobietą jest Michalina Mościcka. Była ona dość wcześnie zbałamucona przez męża i musiała żyć na jego zasadach. Ale czy na pewno zawsze była uległa, czy to może tylko pozory. Ostatnia historia należy do Marii Mościckiej. Kobieta wywołała skandal tym, że wzięła ślub z prezydentem. Jak potoczą się dalej jej życie? Wszystko można znaleźć to w książce. 

Na początku chciałam wspomnieć, że nie lubię historii i rzadko sięgam po książki historyczne. Jednak pewna książka mnie zachwyciła. Była to ,,Dziewczyny wojenne", która otwiera cykl książek pod tytułem ,,Prawdziwe historie". Bardzo polubiłam ten cykl i cieszę się, że miałam już przyjemność zapoznania się z trzecią książką z tego cyklu. Co z tego wynika? A otóż to, że ,,Prawdziwe historie" jak też ,,Pierwsze damy..." potrafią skłonić czytelnika do sięgnięcia książkę o osobach historycznych mimo, że nie ma zwyczaju czytania takich książek.

Co jeszcze polubiłam w książce ,,Pierwsze damy II Rzeczypospolitej"? Polubiłam zdjęcia. Uwielbiam oglądać fotografie. Moim zdaniem są one idealnym dopełnieniem historii opowiedzianych w tej książce. Cieszę się, że tym razem zdjęcia pojawiają się od razu przy danej osobie, której tyczą, a nie jak poprzednio umieszczone wszystkie razem w jednym miejscu. Historie bohaterek same w sobie powodują zaciekawienie czytelnika, autor jedynie je dobrze poucinał i przedstawił. Książkę polecam! 

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

środa, 9 stycznia 2013

Delikatność - David Foenkinos

Milion sprzedanych egzemplarzy we Francji.


Gdy François zaczepił Nathalie na ulicy, od razu wiedział, że ma przed sobą kobietę swojego życia. A kiedy ona zamówiła w kawiarni sok brzoskwiniowy, postanowił, że się z nią ożeni. Ich miłość była idealna. Żadnych kłótni ani rozbitych talerzy. Ale pewnego dnia szczęście zostało przerwane. François zginął w wypadku, a Nathalie rozpaczała. Uciekała w samotność, potem w pracę. Aż nagle namiętnie pocałowała Markusa. 


Historia tego przypadkowego pocałunku to piękna opowieść o trudnej miłości, tęsknocie za szczęściem i... delikatności. 



Natalie i Francois spotkali się w dość przeciętny sposób. On ją zaczepił na ulicy. Zaprosił ją wtedy do kawiarni. Francois stwierdził, że ożeni się z nią, jeśli zamówi ona sok brzoskwiniowy. I tak też się stało. Wtedy już wiedział, że jest to dla niego kobieta idealna. Ich wspólne, siedmioletnie życie przebiegło bezkonfliktowo. Niestety on zginął w tragicznym wypadku. Natalie miesiące spędza samotnie w domu. Jednak w końcu wraca do pracy. Tam otrzymuje awans. Jednak to nie on zmienia jej życie, tylko Markus, którego pewnego dnia z niewiadomych powód całuje. 

W książce ,,Delikatność" od pierwszych stron czuć delikatność. Autor prowadzi całą historię w taki sposób, że rzecz normalna, w momencie, kiedy on ją wprowadza staje się dość brutalna. Później, kiedy się zastanawiałam, czemu autor wprowadza taką brutalny fragment zdawałam sobie sprawę, że to przecież nie jest takie, jest zwyczajne. Podziwiam autora za to, że potrafi prowadzić bieg wydarzeń, dobierać takie słowa, że czytelnik rozpływa się w historii i szokuje odbiorcę zwyczajną sprawą. 

Lecz czy tylko to sprawia, że książka jest wyjątkowa? Otóż nie, przecież mogłoby to zanudzić czasem czytelnika, więc by się tak nie stało autor wprowadza gdzieniegdzie szczypty odpowiedniego humoru, który bawi czytelnika i wytrąca go z monotonii. Pisarz również wprowadza niecodzienną formę, z którą nie miałam jeszcze okazji się spotkać. Bieg wydarzeń głównej historii jest przeplatany przez części, które zawierają przeróżne informacje, które nie zawsze mają związek z fabułą. Mimo tego, że nie raz nie wnosiły nic nowego do historii to i tak je chętnie czytałam. Jak najbardziej polecam tę książkę!!

Ocena 5,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Studnia wieczności - Libba Bray


Upłynął już prawie rok od przbycia Gemmy Doyle do Akademii Spence. Wiele się w tym czasie wydarzyło. Dziewczyna ma nadzieję, że będzie mogła zająć się już tylko przygotowaniami do debiutu na londyńskich salonach. Niestety kolejne zdarzenia przekreślają jej plany. Gemma ma teraz poważne powody do obaw o swoje zdolności magiczne. Nie dają jej spokoju tajemnicze wizje. Kim jest dama w lawendowej sukni? Co oznacza Drzewo Wszystkich Dusz? To tylko niektóre z pytań, na które nie zna odpowiedzi. W poszukiwaniu przeznaczenia nie może sobie pozwolić na błędne decyzje - musi przecież chronić świat i najbliższych.







Gemma przez prawie całe życie mieszkała w Indiach. Jednak to się zmieniło kiedy w tragicznych okolicznościach ginie jej matka. Wtedy trafia do Anglii, a tam do szkoły dla panienek. Niedługo później odkrywa, że posiada dar, który postawił ją w kilku niebezpiecznych sytuacjach. Lecz nadal sprawiał jej przyjemność. Teraz, gdy nie może z niego skorzystać, próbuje wszystkiego, by go odzyskać. Udaje się jej to, lecz niesie to za sobą niekoniecznie przyjemne skutki. Czekają na nią do podjęcia trudne decyzje. 

Dość długo zwlekałam z rozpoczęciem czytania serii ,,Magiczny krąg". Gdy sięgnęłam po pierwszą część na początku miałam z nią trudności. Jednak dość w krótkim czasie się ich pozbyłam i zatonęłam w historii Gemmy. Muszę przyznać, że i tym razem, kiedy weszłam do wiktoriańskiego świata bohaterów to bardzo trudno mi się z niego wychodziło. Za każdym razem, kiedy odkładałam książka byłam w lekkim szoku, że jestem w XXI wieku. Książka zrobiła na mnie nie małe wrażenie i musiało upłynąć parę chwil zanim wyszłam z książkowego świata. 

,,Studnia wieczności" spodobała mi się najbardziej z całej serii. A stało to się za sprawą tego, że ma najwięcej stron spośród książek z trylogii. I każda z nich potrafiła mnie oczarować. Nie znalazłam w niej jakiegokolwiek nudnego fragmentu, więc książkę czytało mi się wyśmienicie w pełnym skupieniu i zaciekawieniu. Żałuję, że nie sięgnęłam po tę serię wcześniej, więc jeśli tego jeszcze nie zrobiliście to musicie jak najszybciej to zmienić, by później nie żałować tak jak ja. Jak najbardziej polecam! 


Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuję!!

piątek, 4 stycznia 2013

Facebook!!

Witam wszystkich!
W ostatnim czasie popularne stało się zakładanie fanpage'ów dla swoich blogów. Po wielu rozmyśleniach postanowiłam, że i ja spróbuję. Tak oto powstał Z książką pod koc. Strona jest świeża. Posiada ledwo dwa posty, lecz mam nadzieję, że z waszą pomocą uda mi się ją rozbudować, w tym momencie byłabym wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki (a nóż może coś przegapiłam).
Od dawna na swoim blogu nie umieszczam zdjęcia nowo nabytych książek, korzystając z okazji postanowiłam je ponownie robić, lecz tym razem będą one publikowane jako posty na facebook'u. Jeśli macie chęć możecie polubić stronkę. Chętnie też polubię wasze fanpag'e, więc śmiało możecie zostawiać linki w komentarzach.

Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego najlepszego oraz by każdy dzień w tym roku okazał się wyjątkowy!

AnnieK


Przewodnik po sadze Zmierzch - Stephenie Meyer


Jedyny oficjalny przewodnik po bestsellerowej sadze ZMIERZCH!

Po raz pierwszy Stephenie Meyer odsłania przed swymi czytelnikami sekrety całej sagi, jak również dodatkowe materiały, które pochodzą z jej osobistych notatek – profile bohaterów, drzewa genealogiczne, mapy i wiele, wiele więcej! Oficjalny przewodnik zawiera blisko 100 kolorowych ilustracji, aby każdy mógł doświadczyć „Zmierzchu” w sposób, jakiego do tej pory nie znał, od pierwszego dnia Belli w Forks, do ostatnich stron Przed świtem.









Sagi ,,Zmierzch" nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeśli nie czytaliście to na pewno o niej słyszeliście. Książki, które wchodzą w jej skład stały się bardzo popularne. Co przyniosła ze sobą ta popularność? Rzesze fanów, ale też przeciwników. W internecie można znaleźć wiele słów krytyki i wyśmiewania. Ja na początku również należałam do tej grupy. Wampiry, w których kochają się miliony nastolatek. Było to dla mnie przekomiczne. Jednak pewnego dnia postanowiłam na własnej skórze się przekonać o co wszystkim tak naprawdę chodzi. Po obejrzeniu ekranizacji pierwszej części się wciągnęłam. Całą sagę przeczytałam w ekspresowym tempie i po kilka razy. Byłam pod wielkim wrażeniem. I tak przeszłam na drugą stronę. Stałam się fanką tej serii. Teraz, kiedy doczekaliśmy się ostatniej już ekranizacji, przyszedł mój czas na zapoznanie się z ,,Przewodnikiem po szadze Zmierzch".

Po otwarciu książki możemy się natknąć na wywiad z Stephenie Meyer. Muszę przyznać, że nie czytałam za dużo z nią wywiadów, może jeden, dwa, więc ten był dla mnie nowością. Dopiero teraz miałam okazję poznać autorkę. Udało mi się to tym bardziej, że wywiad jest naprawdę obszerny. Szczerze mówiąc, to przy końcowych stronach byłam dość znużona. Jak dla mnie za dużo jak na jeden wywiad. Chciałam jak najszybciej przejść do kolejnej części. 


Dalej spotykamy się z częścią, która zajmuje najwięcej miejsca, czyli przedstawieniem wszystkich postaci. Tą też część polubiłam najbardziej. Gdyż sprawiała ona, że chcę wrócić do sagi i jeszcze raz przeżyć całą tę historię od nowa. Przy opisach postaci znajdziemy wizualizacje rysunkowe jak wyglądają bohaterowie oraz miejsc z nimi związanych. Żałuję, że rysunki nie są przy wszystkich, zostają nam wtedy krótkie charakterystyki wyglądu. 

Warto wspomnieć o tym, że książka jest wykonana z dobrej jakości papieru oraz ciężkiej okładki, co myślę powinno pomóc w zachowaniu książki w dobrym stanie, chociaż była już wielokrotnie czytana i otwierana w ulubionych miejscach. Chociaż od tego ciężaru mdlały mi ręce to uważam za plus. W książce oczarowała mną również grafika. Moim zdaniem jest idealnie dobrana i lubiłam zatrzymywać na niej wzrok. 

Jestem oczarowana książką. Była dla mnie powrotem do sagi, po jaką od jakiegoś czasu nie miałam okazji sięgnąć. Polecam dla wszystkich, którzy tak jak ja polubili ,,Zmierzch". Będzie to idealny sposób przypomnienia sobie historii, jak i też poznanie kilku nowości. 

Ocena 5,5/6
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu!!

środa, 2 stycznia 2013

Nevermore. Cienie - Kelly Creagh

Varen zniknął. Schwytany w pułapkę koszmarnej rzeczywistości, gdzie chore sny Edgara Allana Poego stają się jawą, znajduje się poza zasięgiem żywych i umarłych. Ale Isobel nie zgadza się go porzucić. Rusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, tajemniczego mężczyznę, który co roku spełnia toast na grobie pisarza i który w ciągu ostatnich miesięcy oszukiwał ją i zwodził. Tylko on ma klucz do innego świata...
Kiedy Isobel znajduje wreszcie przejście, odkrywa, że miejsce, w którym przebywa Varen zdążyło się zmienić. Pełen bólu i przerażających istot świat zamieszkują teraz również stworzenia, które zrodziły się w pełnym gniewu umyśle chłopaka. Miłość przemienia się w nienawiść, radość w smutek, śmiech w płacz. Stając naprzeciw Varena, Isobel zaczyna rozumieć, że jej ukochany stał się jej największym, śmiertelnym wrogiem.


Dobrze pamiętam moment jak miałam okazję po raz pierwszy przeczytać ,,Nevermore". Mimo iż uprzednio miałam już okazję przeczytać kilka bardzo pozytywnych recenzji o tej książce to i tak wywarła na mnie ogromne wrażenie, którego mogłam się spodziewać, ale jak przyszło to i tak byłam w szoku. Z tą myślą zaczęłam czytać drugą część ,,Cienie". Czy okazała się również zachwycająca?

Wielkimi krokami zbliżają się święta. Jednak Isobel nie jest szczęśliwa. Jej ukochany zniknął w krainie snów. Myślami Izzy jest tylko przy ukochanym. Jej sny pokazują tylko niego. By go odzyskać jest w stanie zrobić wszystko. Dlatego też planuje podróż do Baltimore spotkać Czciciela Poego, który ją zwodził miesiącami i oszukał. Mimo tego ma nadzieję, że będzie on jej mógł pomóc w sprowadzeniu Varena. Czy zakochani znowu będą tworzyć szczęśliwą parę?

Pokochałam tę książkę nie dla historii, lecz dla klimatu jaki tworzy autorka. Podczas czytania miałam wrażenie jakbym rozpływała się w mrocznej krainie. I to odczucie długo się utrzymywało. Muszę przyznać, że od czasu ,,Harrego Pottera" żadna książka mnie tak nie wciągnęła jak ,,Nevermore". Po prostu dla mnie jest to książka fantastyczna, o której prędko nie zapomnę. 

Za co jeszcze polubiłam tę książkę? Za to, że dzięki niej poznałam Poego. Chciałam osobiście sprawdzić o co chodzi z tą fascynacją autorki twórczością Poego. Teraz wiem. Muszę przyznać, że wciągnęły mnie jego opowiadania. Lubię ją jeszcze za to, że wywołuje ona u mnie takie uczucia, których nie da się opisać słowami. Po prostu trzeba ją przeczytać, by poczuć je na własnej skórze. Nie mogła by zabraknąć tego, że kiedy mój mózg mówi ,,Odłóż książkę i idź spać" moje serce i ręce nie potrafią tego zrobić. Polecam!!

,,Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać." 

Ocena 6/6
Za książkę bardzo dziękuję!!