Twórczość Alice Oseman poznałam po raz pierwszy, gdy sięgnęłam po komiks „Heartstopper”. Bardzo polubiłam ten cykl i z wielką ekscytacją sięgałam po kolejne części. Bardzo miło było zobaczyć zekranizowany świat Charliego i Nicka. Gdy zobaczyłam zapowiedź kolejnej książki spod pióra pani Oseman, to wiedziałam, że muszę poznać się z tą pozycją. Miała się różnić od „Heartstoppera”, ale przeczuwałam, że mi się spodoba i się nie pomyliłam.
Już sam tytuł książki „Loveless” podpowiada o czym może być książka. Byłam ciekawa tej historii, ale trochę też się bałam, że mi się nie spodoba. Na szczęście bardzo szybko przekonałam się, że to co czytam jest dobre. Polubiłam główną bohaterkę i byłam ciekawa jak potoczy się jej życie. Wraz z nią przeżywałam wszystkie jej próby zrozumienia samej siebie. Myślę, że autorka bardzo realnie oddała sytuację w jakiej może znaleźć się młody człowiek poszukujący własnej tożsamości seksualnej. Nie jest to opowieść pełna cukru. Pokazuje prawdziwe życie młodego człowieka, który może być zagubiony w świecie i próbuje się w nim odnaleźć. Robi to skupiając się na pewnych schematach jakie przekazywane są z pokolenia na pokolenie zamiast zaufać własnym uczuciom.
O książce „Loveless” mogę na pewno powiedzieć, że mnie wciągnęła. Historia Georgii okazała się interesująca i gdzieś tam poruszyła trochę moje serce i myśli. Nie potrafiłam nie myśleć o sytuacji Georgii. O tym, ile napotkała trudności, ale też, ile miała szczęścia. Smutno było mi rozstawać się z bohaterami. Miałam ochotę z nimi jeszcze trochę zostać, ale niestety strony w książce się skończyły i musiałam wrócić do realu.
Wydawnictwo Jaguar