sobota, 27 sierpnia 2022

Loveless - Alice Oseman

 

Georgia nigdy nie była zakochana, nigdy się z nikim nie całowała, nikt nigdy jej się nie podobał, ale jako romantyczka z obsesją na punkcie fanfików jest pewna, że pewnego dnia trafi na właściwą osobę. Kiedy wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Pip i Jasonem, rozpoczyna studia w innym mieście, daleko od domu, jest gotowa, by rozpocząć poszukiwania swojej wielkiej miłości. Zadanie wydaje się nie być trudne, gdy ma się u boku towarzyską współlokatorkę oraz miejsce w Towarzystwie Szekspirowskim. Georgia uważa, że jej marzenia spełnią się bez problemu! Okazuje się jednak, że jej romansowe plany nie do końca zyskują akceptację wśród znajomych. Georgia przeżywa swoją własną komedię pomyłek i zaczyna się zastanawiać dlaczego miłość u innych osób wydaje się tak łatwa, a w jej przypadku już nie. W zderzeniu z nowymi dla niej pojęciami – aseksualnością i aromantycznością – Georgia staje się jeszcze bardziej niż dotąd niepewna własnych uczuć. Czy jej przeznaczeniem jest nie znaleźć nikogo, czy może przez cały czas szukała niewłaściwej rzeczy?

Twórczość Alice Oseman poznałam po raz pierwszy, gdy sięgnęłam po komiks „Heartstopper”. Bardzo polubiłam ten cykl i z wielką ekscytacją sięgałam po kolejne części. Bardzo miło było zobaczyć zekranizowany świat Charliego i Nicka. Gdy zobaczyłam zapowiedź kolejnej książki spod pióra pani Oseman, to wiedziałam, że muszę poznać się z tą pozycją. Miała się różnić od „Heartstoppera”, ale przeczuwałam, że mi się spodoba i się nie pomyliłam.

Już sam tytuł książki „Loveless” podpowiada o czym może być książka. Byłam ciekawa tej historii, ale trochę też się bałam, że mi się nie spodoba. Na szczęście bardzo szybko przekonałam się, że to co czytam jest dobre. Polubiłam główną bohaterkę i byłam ciekawa jak potoczy się jej życie. Wraz z nią przeżywałam wszystkie jej próby zrozumienia samej siebie. Myślę, że autorka bardzo realnie oddała sytuację w jakiej może znaleźć się młody człowiek poszukujący własnej tożsamości seksualnej. Nie jest to opowieść pełna cukru. Pokazuje prawdziwe życie młodego człowieka, który może być zagubiony w świecie i próbuje się w nim odnaleźć. Robi to skupiając się na pewnych schematach jakie przekazywane są z pokolenia na pokolenie zamiast zaufać własnym uczuciom.

O książce „Loveless” mogę na pewno powiedzieć, że mnie wciągnęła. Historia Georgii okazała się interesująca i gdzieś tam poruszyła trochę moje serce i myśli. Nie potrafiłam nie myśleć o sytuacji Georgii. O tym, ile napotkała trudności, ale też, ile miała szczęścia. Smutno było mi rozstawać się z bohaterami. Miałam ochotę z nimi jeszcze trochę zostać, ale niestety strony w książce się skończyły i musiałam wrócić do realu.

Wydawnictwo Jaguar 

środa, 24 sierpnia 2022

Mały lord - Frances Hodgson Burnett

Siedmioletni Cedryk wiedzie szczęśliwe, choć skromne życie u boku matki w Nowym Jorku. Dzięki nieprzeciętnej urodzie i ujmującej osobowości chłopiec zjednuje sobie serca wszystkich spotkanych osób. Jego los zmienia się diametralnie, gdy do drzwi puka tajemniczy prawnik z wiadomością, że Cedryk jest jedynym żyjącym potomkiem hrabiego Dorincourt i dziedzicem jego bajecznej fortuny. Chłopiec wyrusza do Anglii, aby zamieszkać z dziadkiem – człowiekiem powszechnie nielubianym, który przez całe swoje długie życie nie znał miłości innej niż własna.


Są takie książki, na które nie zwróciłabym uwagi, gdyby dane wydawnictwo nie postanowiło tej książki wydać albo wznowić. Tak też było z książką „Mały lord”. Wydawnictwo MG od jakiegoś czasu wypuszcza na rynek ilustrowane wydania starszych książek. Bardzo polubiłam po nie sięgać, gdyż cieszą moje oko podczas czytania, jak i podczas stania na półce. Autorkę książki „Mały lord” kojarzę dzięki innym jej dziełom, a o „Małym lordzie” nawet wcześniej nie słyszałam. Nie byłam więc jej ciekawa. Po prostu sięgnęłam po nią, gdyż miała ładną okładkę. Jak dobrze, że to zrobiłam.

Gdy zaczynałam czytać książkę „Mały lord”, to nie wiedziałam o czym będzie ta historia. Nie spodziewałam się po niej niczego. Już po kilku pierwszych stronach poczułam się zaskoczona. Historia była ciekawa i taka urocza. Opowiadała o małym chłopczyku, który oczarował niejedno serce. Zaczarował także moje jako czytelnika. Bardzo polubiłam Cedryka i wciągnęłam się w historię jego życia. Myślę, że to właśnie taki rezolutny bohater sprawił, że tę książkę czytało mi się niesamowicie przyjemnie.

„Mały lord” to bardzo przyjemna historia. Życie Cedryka zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, lecz ten chłopczyk nie zmienia się w ogóle. Nadal z niego płynie dobroć i wiara w dobroć innych. To sprawia, że podczas czytania pojawia się takie przyjemne ciepło w sercu. Myślę, że historia jest warta przeczytania przez młodszych i starszych czytelników. A do tego wszystkiego jeszcze piękne ilustracje, jakie można znaleźć w tym wydaniu. Polecam!

Wydawnictwo MG

piątek, 19 sierpnia 2022

Rok 1984 - George Orwell

 

Jedna z najważniejszych powieści XX wieku, nieustannie aktualna. Najsłynniejsza dystopia literatury, przetłumaczona na ponad 65 języków, sprzedana w ponad 30 milionach egzemplarzy. Teraz w nowym tłumaczeniu Andrzeja Jankowskiego. Złowroga wizja świata, w którym nie ma osobistej wolności, kłamstwa zastępują prawdę, a niepoprawna politycznie myśl jest najsurowiej karaną zbrodnią. „Rok 1984”, cierń w boku komunizmu oraz innych totalitaryzmów, to lustro, w którym i dziś mogą się przejrzeć fanatyczni naprawiacze ludzkości.

Istnieje kilka takich historii, które są powszechnie znane, a których jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Do tej grupy mogę zaliczyć książkę „Rok 1984”. Najpierw słyszałam co nieco o niej. Później zapoznałam się z komiksową wersją tej historii. Po jej przeczytaniu zdecydowałam, że muszę koniecznie zapoznać się z oryginałem, bo chciałam poznać historię w całości, a nie tylko wybrane sceny, które zostały przekształcone na komiksowe. Gdyby nie to, że od kilku lat z zaangażowaniem zapoznaję się z kolejnymi tomami cyklu „Wehikuł czasu” i Rebis postanowił w ramach tego cyklu wydać klasyk Orwella to zapewne jeszcze przez kilka lat bym tylko planowała przeczytać książkę „Rok 1984”. Jednak stało się tak, że jestem już po lekturze tej książki.

Zaczynając czytać książkę „Rok 1984” wiedziałam, że będzie to szokująca i trochę przerażająca historia. W końcu jest to wizja świata, w którym jakiekolwiek objaw myślenia jest karany jak najgorsza zbrodnia. Jednak byłam przygotowana na emocje, jakie mogły mnie najść podczas czytania. Od początku byłam bardzo ciekawa szczegółów czytanej historii. Przez to, że poznałam komiks przed oryginałem to wiedziałam o co ogólnie chodzi w tej książce, ale właśnie nie znałam tych szczegółów, które uzupełniły mi obraz przedstawionego świata, a których zdecydowanie brakowało w komiksie, aby w pełni poczuć klimat historii.

„Rok 1984” to przerażająca wizja świata, w którym za żadne skarby nie chciałoby się żyć. Mimo, że ta historia ma kilkadziesiąt lat to nadal jest aktualna i niejednego czytelnika skłoni do refleksji. Cieszę się, że udało mi się zapoznać z tą książką i myślę, że nieraz jeszcze do niej wrócę. Zrobiła na mnie niemałe wrażenie.

Dom Wydawniczy Rebis 

środa, 17 sierpnia 2022

Glatz. Goliat - Tomasz Duszyński

 

1923 rok to czas kryzysu, z którego Republika Weimarska wciąż nie potrafi się podnieść po wielkiej wojnie. Inflację i bezrobocie szczególnie odczuwają najbiedniejsi mieszkańcy Glatzu. Społeczne niepokoje przenoszą się na ulice miast. W Republice do głosu dochodzą ci, którzy mówią o konieczności budowy silnej i zjednoczonej Rzeszy, a w Hrabstwie Kłodzkim – organizacje przestępcze próbujące wykorzystać kryzys dla własnych korzyści. Kraj Pana Boga czeka okres chaosu i rozliczeń z przeszłością. W marcu 1923 roku ksiądz Paul Reiser skacze z wieży kościoła Wniebowzięcia NMP w Glatzu. Jego samobójstwo, wydawałoby się, przechodzi bez echa, jednak kilka miesięcy później ujawniane są obrazy przedstawiające wizje, którymi ksiądz dzielił się przed śmiercią z wiernymi. Malowidła stają się zapowiedzią kolejnych morderstw. Czy za drastycznymi wydarzeniami stoją wyznawcy Reisera? A może berlińska organizacja przestępcza, która właśnie pojawiła się w Glatzu?

Bardzo lubię kryminały. W ostatnim czasie polubiłam retrokryminały i poszukiwałam nowych autorów tworzących ten gatunek. Tak znalazłam pana Duszyńskiego i jego serię „Glatz”. Polubiłam tę serię od przeczytania pierwszej części. Później z ekscytacją witałam kolejne części. W tym roku premierę miała już czwarta część, czyli „Glatz. Goliat”. Nie mogło być inaczej, musiałam ją przeczytać.

To świetne uczucie móc wrócić do lubianej przez siebie serii. Powrót do Glatz i znanych już bohaterów był bardzo udany. Po raz kolejny zostałam zaskoczona historią i wciągnięta w prowadzone śledztwo. Bardzo lubię klimat, jaki stworzył autor w serii „Glatz” i to dla niego z taką chęcią powracam do jej czytania. Lata dwudzieste XX wieku i umiejscowienie historii w Kłodzku to jedne z elementów, które tworzą interesujące tło tej historii. Do tego ciekawi bohaterowie i świat przestępstw, które pojawiają się nie tylko wśród cywilów. To wszystko tworzy wciągającą całość.

Jestem ogromnie zadowolona z kolejnej części serii „Glatz” stworzonej przez pana Duszyńskiego. Dzięki temu autorowi utwierdzam się w przekonaniu, że warto sięgać po polskie kryminały, a w szczególności retro. W książce „Glatz. Goliat” odnalazłam świetnie ukazane lata dwudzieste. Momentami można się przenieść w czasie. Do tego jeszcze dobrze skrojone intrygi, które są rozwiązywane krok po kroku przez naszych bohaterów, a dzięki którym jeszcze bardziej zaangażowałam się w czytanie tej książki.

Wydawnictwo SQN

środa, 10 sierpnia 2022

Przetaina - Andrzej Pilipiuk

 

Wędrujemy, by odnaleźć siebie. Żeby po tragicznych chwilach poskładać strzaskaną duszę.
W odległej krainie, na brzegu nieznanego morza żyją Plemiona. Czczą Boga o Stu Twarzach i jego kociogłową córkę Nefem i prowadzą proste, spokojne życie. Wszystko wskazuje jednak na to, że już niedługo przyjdzie im podzielić los Przodków, których cywilizację zmiótł z powierzchni ziemi olbrzymi kataklizm. Jedynym ratunkiem wydaje się ucieczka w głąb kontynentu, na nieznane ziemie zamieszkiwane przez obce i być może wrogie plemiona.
W poszukiwaniu nowego miejsca do życia wyrusza wyprawa złożona ze śmiałków wskazanych przepowiednią. Być może połączenie na powrót dwóch zwaśnionych plemion odwróci los. Zadanie nie będzie jednak ani proste, ani bezpieczne, a na ścieżkach prowadzących przez góry pozostaną nie tylko ślady stóp, ale i ślady krwi. Ale w bogach nadzieja. Wszak oni zawsze prowadzą nas właściwą drogą, a jeśli się na niej potykamy, to o własne nogi.

Przez wiele lat jedynie przyglądałam się książkom Andrzeja Pilipiuka. Stały u mnie na półce i obiecałam sobie, że kiedyś je przeczytam. Zapoznałam się nawet z pierwszą częścią cyklu o Wędrowyczu, ale później nie mogłam jakoś znaleźć dogodnego czasu na pozostałe części. Nie mogę więc powiedzieć, że znam typowego Pilipiuka. Jego nowa książka, czyli „Przetaina” była zapowiedziana jako inna niż dotychczasowe. Od początku mnie zaciekawiła. Postanowiłam, że nie będzie ona zbyt długo czekać i zabrałam się za jej czytanie.

Książka na czytanie długo nie czekała, ale na napisanie kilku słów o niej trochę już tak. Zaskoczyło mnie to, że po tych kilku tygodniach zapomniałam o czym ona była. Musiałam do niej wrócić, ale nie zdążyłam skończyć pierwszego rozdziału, a przypomniałam sobie o czym ona była i jakie uczucia mi towarzyszyły podczas czytania. A zdecydowanie pobudzała moją ciekawość. Historia była nietypowa, nie przypominała mi żadnej dotąd czytanej i nie wiedziałam w jakim kierunku może się potoczyć. Potrafiła mnie nawet zaskoczyć.

Książkę „Przetaina” przeczytałam bardzo szybko. Zaskakująco szybko o niej zapomniałam, ale na szczęście szybko sobie przypomniałam. Historia była ciekawa, wciągnęła mnie, ale wydaje mi się, że znowu mogę o niej szybko zapomnieć. Nie żałuję, że ją przeczytałam, bo dostarczyła mi niezłej frajdy. Na pewno będę ją polecać fanom dobrych fantastycznych przygód.

Wydawnictwo Fabryka Słów 

wtorek, 2 sierpnia 2022

Alanna pod opieką bogini - Tamora Pierce

 


W pierwszym tomie cyklu Pieśń Lwicy pt. Alanna. Pierwsza przygoda (ukazał się po polsku w 2021 roku w wydawnictwie Poradnia K) dziewczyna sprytem i podstępem (zamienia się rolami z bratem-bliźniakiem) dostaje się do akademii rycerzy i zostaje giermkiem samego księcia Jonathana.
W drugim tomie Pod opieką Bogini (ukaże się w wydawnictwie Poradnia K w styczniu 2022 roku) Alanna musi wytężyć wszystkie siły, umiejętności i coraz większą magiczną moc, by ochronić księcia przed tajemniczym złym czarodziejem, który stanowi wielkie zagrożenie dla nich obojga.
W książce przygoda goni przygodę. Dziewczyna zyska nieoczekiwanego zwierzęcego pomocnika. Wplącze się też w niejedną aferę, nawet szpiegowską! Kim jest tajemnicza Bogini i nad kim roztoczy opiekę? Jak się rozwinie znajomość z Jonathanem? Co słychać u brata-bliźniaka?
Poznajcie dalsze losy Alanny, dziewczyny, która marzy o chwale i jest gotowa pokonać wszelkie przeciwności, żeby osiągnąć to, w co wierzy. 

W zeszłym roku przeczytałam książkę „Alanna. Pierwsza przygoda”. Po raz pierwszy przeczytałam coś co napisała Tamora Pierce. Później się dowiedziałam, że jest to ceniona przez wielu pisarzy autorka książek fantasy. Ten fakt oraz pozytywne wrażenia z czytania pierwszej części skłoniły mnie, aby przeczytać kolejny tom, czyli „Alanna pod opieką bogini”. Książka przeczekała kilka tygodni w kolejce do przeczytania, ale w końcu nadszedł jej czas.

Pamiętając historię z pierwszej części serii „Pieśń Lwicy”, spodziewałam się kolejnych mile spędzonych godzin. „Alanna pod opieką bogini” to niewielkich rozmiarów książka. Czyta się ją naprawdę szybko. Jeden wieczór i miałam za sobą kolejne przygody Alanny. Trochę się zadziało. Przyglądałam się kilku latom z życia Alanny jako Alan. Z dziewczyny stała się młodą kobietą. Coraz trudniej jej żyć jako chłopak. Do tego dochodzą nowi wrogowie. Dużo się tutaj dzieje.

Czytanie książki „Alanna pod opieką bogini” to przygoda sama w sobie. Polubiłam Alannę i kibicowałam w jej planach stania się rycerzem. Myślę, że ta książka nada się idealnie dla młodszych czytelników, którzy zaczynają swoją przygodę w fantastycznych światach, ale powinna się spodobać dla tych starszych czytelników, którzy czasem lubią sięgnąć po lżejszą, magiczną historię.

Jestem ogromnie ciekawa dorosłego życia Alanny i mam nadzieję, że kolejna część tej serii pojawi się w Polsce. 

Wydawnictwo Poradnia K