sobota, 30 listopada 2013

Iskra - Amy Kathleen Ryan

Po desperackiej ucieczce z Nowego Horyzontu, Waverly wreszcie znalazła się na Empireum. Ale ukochany statek, jedyny dom, jaki kiedykolwiek miała, nie przypomina miejsca, które opuściła. Kieran zmienił się nie do poznania. Z następcy kapitana stał się fanatycznym religijnym przywódcą. Na Empireum trwa cicha, ale wyniszczająca wojna. Kieran kontra Seth. Waverly nie potrafi zaufać do końca żadnemu z nich. Wie, że sytuacja będzie pogarszać się z dnia na dzień, nim nie odbiją ostatnich ocalałych dorosłych członków załogi. Jak jednak tego dokonać?
Nieoczekiwanie Empireum wstrząsa potężna eksplozja. Podejrzenia od razu padają na Setha i spędzającą z nim wiele czasu Waverly. Na statku nie ma miejsca dla zdrajców. Seth i Waverly muszą odkryć sabotażystę, inaczej stracą wolność. Albo życie.



Pierwsza część ,,Gwiezdnych wędrowców" bardzo mi się spodobała. Byłam wprost zachwycona tym, co w niej znalazłam. Z utęsknieniem wypatrywałam premiery drugiej części. Gdy już miałam tę książkę w swoich rękach byłam bardzo ciekawa, co tym razem przyniesie jej zawartość. Teraz, gdy jestem już po przeczytaniu ,,Iskry" muszę przyznać, że jestem odrobinkę zawiedziona. 

Zaczynałam czytać książkę ,,Iskrę" z wielką nadzieją na wyśmienitą przygodę. Jednak już na początku za wiele się nie działa. Było trochę nudnawo. Choć pomimo tego książkę szybko się czytało. Na szczęście cały czas tak samo nie było. Wraz z upływem większej ilości stron zaczynało się coraz więcej dziać i wtedy dopiero poczułam, że jestem w tym miejscu, za którym tęskniłam. Warto było na początku trochę pocierpieć. 

Nie pamiętam jaki stosunek miałam do bohaterów w pierwszej części, lecz tym razem strasznie irytował mnie Kieran. Nie podobało mi się to, co on wyprawia. Jednak muszę przyznać, że to dzięki jego zagrywkom robi się ciekawie. Inni bohaterowie albo przechodzili przed moimi oczami obojętnie, albo wyrabiałam o nich pozytywne zdanie, więc z nimi źle nie jest, a nawet można powiedzieć, że dobrze, gdyż w książce bohaterowie są różnorodni, inni od siebie i nieprzewidywalni.

Mimo początkowych zgrzytów książka ,,Iskra" bardzo mi się spodobała i cieszę się, że jest już za mną. Teraz pozostaje mi czekanie na kolejną część. 

Ocena 5/6

środa, 20 listopada 2013

W pogoni za proroctwem - Brandon Mull

Jason i Rachel nie urodzili się w Lyrianie ani tam nie dorastali. Jednakże po wszystkich bitwach i porażkach, triumfach i przygodach, a przede wszystkim przyjaźniach nawiązanych w tym fantastycznym świecie, Lyrian stał się dla nich domem w stopniu, jakiego nigdy sobie nie wyobrażali.
Teraz więc, uzbrojeni w proroctwo wygłoszone przez umierającą wyrocznię, wyruszają w dwie oddzielne misje, każde w towarzystwie odważnych i potężnych sojuszników. Wiedzą, że szanse na sukces są niewielkie. Są jednak wreszcie gotowi stać się bohaterami, których Lyrian potrzebuje. Bez względu na cenę.








Pierwsza część cyklu ,,Pozaświatowcy" ogromnie mi się spodobała. Wszystko było w niej niesamowicie ciekawe. Wiało od niej świeżością i nowością. Aż trudno uwierzyć, że od jej przeczytania minął rok. Drugą częścią autor także mnie zaskoczył, bardzo pozytywnie. Gdy naszedł czas na czytanie trzeciej części wiedziałam już, że autora stać na wiele. Tak, więc za wiele już mnie nie zaskoczył. Jednak i tak czytanie książki, która wyszła spod jego pióra było dla mnie czystą przyjemnością. 

Książka ,,W pogoni za proroctwem" szybko mnie wciągnęła. Nie wiem czy to przez jej czar, czy też jeszcze ciekawość, która pozostała mi po poprzednich częściach, lecz nie spostrzegłam, kiedy było za mną już kilkadziesiąt stron. Czyta się też ją w miarę szybko, gdyż nie należy do cienkich książek, więc tak czy inaczej trochę czasu trzeba na nią poświęcić. Jednak opłaca się poświęcić na nią każdą minutę, gdyż historia jest bardzo ciekawa i pobudzająca myśli czytelnika. 

,,W pogoni za proroctwem" to już ostatnia część trylogii ,,Pozaświatowcy", co mnie bardzo cieszy, że mogłam poznać każdy wątek jaki autor planował do tej historii. Ta seria przypadła mi do gustu i zaraziłam nawet swą lubością do niej brata, który dość rzadko ostatnio sięga po książki, lecz na tę serię z chęcią się skusił z  mego polecania. W ,,W pogoni za proroctwem" można znaleźć przygodę, niebezpieczeństwo, przyjaźń, straty i jeszcze więcej rzeczy, które tworzą niesamowitą całość. Polecam! 

Ocena 5,5/6

A już od dzisiaj w księgarniach można kupić książkę ,,Mechaniczna księżniczka"!

sobota, 16 listopada 2013

Uratuj mnie - Rachel Gibson

Wszyscy mieszkańcy Lovett, małego miasteczka w Teksasie, wiedzą, że Sadie od zawsze miewała specyficzne pomysły. Po ukończeniu liceum wpadło jej na przykład do głowy, żeby uciec z rodzinnych stron najdalej, jak się da i zostawić swojego biednego tatę własnemu losowi. A teraz, po powrocie, postanawia, że wybierze się na wesele kuzynki z przystojnym nieznajomym o imponującej muskulaturze. Lepszy już ktoś całkiem obcy niż jeden z frajerów, z którymi kiedyś się umawiała.
Vince Haven ciężko zapracował sobie na swój obecny wygląda, służąc w Afganistanie jako marynarz elitarnej jednostki SEAL. Przyjechał do Lovett odwiedzić zwariowaną ciotkę, właścicielkę stacji benzynowej. I zanim udaje mu się uciec z tej dziury, kobieta składa mu propozycję nie do odrzucenia. Może więc zostanie w Lovett trochę dłużej, niż planował…



Wydawnictwo Sonia Draga zachwyciło mnie swoimi thrillerami. Bardzo mi się ona spodobały i z chęcią przeczytam kilka, jakie posiadają w swojej ofercie. Tym razem postanowiłam sprawdzić, czy ich gust książkowy jest równie świetny w innych kategoriach. Takim spodem trafiłam na książkę ,,Uratuj mnie". Należy ona do literatury typowo kobiecej. Do przeczytania jej zachęcił mnie opis, choć na początku miałam pewne obawy, że będzie trochę za słodko. Jednak tak nie było. Książka okazała się interesującą pozycją, a na dodatek bardzo wciągającą. 

W książce ,,Uratuj mnie" mamy dwóch narratorów. Raz jest nim Sadie, innym razem Vince. Kiedy dziejące się wydarzenia miałam przyjemność poznawania z perspektywy Sadie, nie miałam wobec niej żadnych zastrzeżeń. Sprawiała ona, że gładko i szybko poznawało się jej historię. Natomiast między mną, a Vincem zaszło kilka zgrzytów (choć on o tym nie wie). Momentami strasznie mnie wnerwiał. Jednak to jego postać jest bardziej rozwinięta. Choć też poznajemy zakamarki myśli Sadie, to te Vince'a były ciekawsze i bardziej poruszające. Mamy, więc dwójkę bohaterów, którzy różne sytuacje życiowe przeżyli, tym samym bardzo się od siebie różnią. Co do nich nie ma monotematyczności, jest więc ciekawie. 

,,Uratuj mnie" to ciekawa pozycja, która szybko mnie zainteresowała. Czytałam ją dwa wieczory, więc jej przeczytanie nie zajmuje za wiele czasu. Co prawda, zakończenie książki jest przewidywalne od pierwszej strony, a nawet od przeczytania opisu przed zaczęciem czytania. Jednak po tę książkę nie sięgnęłam dla zakończenia, lecz dla relaksu, poznania ciekawych bohaterów oraz uczuć, jakie nimi miotają. Wielbiciele scen łóżkowych (i nie tylko) też znajdą tu coś dla siebie. Do co dostałam od niej bardzo mi się spodobało i mam nadzieję, że w równym stopniu spodoba się kilku innym czytelnikom, więc gorąco polecam!

Ocena 5,5/6

środa, 13 listopada 2013

Cena marzeń - Sherryl Woods

Helen od lat z powodzeniem spełnia wszystkie swoje marzenia. Chciała być prawniczką – dziś ma dobrze prosperującą kancelarię. Marzyła o niezależności finansowej – teraz stać ją na życie w luksusie. Konsekwentnie dąży do celu, zawsze kieruje się logiką, nigdy porywami serca. Ma jeszcze tylko jedno niespełnione marzenie, które powoli przeradza się w obsesję – macierzyństwo. Jest realistką, nie czeka na uśmiech losu, opracowuje dokładną strategię działania…











Do sięgnięcia po książkę ,,Cena marzeń" zachęcił mnie jej opis. Nie miałam pojęcia wtedy, że jest to trzecia część jakiekolwiek serii. Jednak kiedy jeszcze przed zaczęciem czytania o tym się dowiedziałam (tak znalazłam w książce reklamę poprzednich części i wygooglowałam autorkę) to nie zraziło mnie to specjalnie, gdyż każda część opisuje losy innej bohaterki. Z chęcią zabrałam się za czytanie książki. 

Za nim przeczytam książkę ,,Cena marzeń" nie miałam okazji zaznajomienia się z twórczością pani Sherryl Woods. Słyszałam trochę już o niej i jej książkach, lecz jakoś nigdy nie ciekawiło mnie by jakąkolwiek przeczytać. Opis książki ,,Cena marzeń" nastawił moje myśli na tor ,,muszę ją przeczytać". Teraz wcale nie żałuję tej pozycji. Bardzo przypadła mi do gustu. Fajni bohaterowie z ciekawymi przeżyciami, przygodami, pomysłami to główny plus tej książki, który sprawił, że zostałam oczarowana, a przy tym zrelaksowana. Jeśli jesteście ciekawi do czego jest zdolna kobieta, która odniosła sukces w karierze, aby mieć dziecko to musicie przeczytać tę książkę. Mnie ona trochę zaskoczyła, lecz przede wszystkim sprawiła, że trudno było oderwać się od tej niej.

,,Cena marzeń'' to bardzo przyjemna książka, która umiliła mi jeden wieczór i jeden poranek. Książka mnie wciągnęła i to bardzo. Niesamowicie zainteresowała mnie swoją historią. Kiedy zaczęłam czytać tę książkę wieczorem robiłam to póki nie zamknęły mi się oczy. Natomiast zaraz po wstaniu pierwszą rzeczą, jaką chciałam zrobić było doczytanie tej książki. Miałam ochotę na lekką lekturę, która sprawi, że maksymalnie odpocznę, jednak nie sądziłam, że owa pozycja tak mnie wciągnie. Dzięki temu mam ochotę poznać inne książki tej autorki. Na pewno to zrobię. Tymczasem zachęcam was do spędzenia przyjemnego czasu z książką ,,Cena marzeń"!

Ocena 5,5/6

poniedziałek, 11 listopada 2013

Do końca świata - Elizabeth Chandler

Szósta i zarazem ostatnia część cyklu POCAŁUNEK ANIOŁA.

Wydaje się, że sam los jest przeciwny, by Tristan i Ivy mogli się cieszyć wspólną przyszłością. Tristan utknął w ciele ściganego przez policję mordercy, podczas gdy prawdziwy zbrodniarz wciąż jest na wolności. Na domiar złego demon Gregory rośnie w siłę. Zdobywa nowe umiejętności, które, rzecz jasna, wykorzysta przeciwko zakochanym. Ivy jest zrozpaczona, bo dla Tristana, upadłego anioła, śmierć oznacza potępienie. Od jej decyzji zależy, czy zdoła ocalić ukochanego i zapewnić im obojgu wieczność...







Gdy zaczynałam swoją przygodę z serią ,,Pocałunek anioła" bardzo mi się ona podobała. Z wielkim zapałam i niewielką cierpliwością czekałam na kolejne części. Jednak nie sądziłam, że będzie ich aż sześć. Było to trochę dla mnie niespodzianką. Cieszę się, że zakończyłam już tę serię. Będąc już przy czytaniu tej szóstej części miałam chwilami wrażenia jakby trochę to już wszystko za długo się toczy i za dużo wszystkie te wydarzenia są naciągane. Postarałam się jednak jakoś wyprzeć te myśli z głowy by choć trochę mieć przyjemność z czytania tej książki. 

To co zawsze podobało mi się w tej serii to, to że bardzo szybko można się wciągnąć w wir wydarzeń. Nie miałam z tym jakiegokolwiek oporu. Szybko przyszło, szybko poszło. Książka nie tylko pozwala na gładki star, lecz też na szybki koniec. Nie jest to za dużo książka, więc nic dziwnego. Jednakże zawsze warto o tym wspomnieć i zaliczyć sobie to do plusów tej książki. 

Zakończenie książki ,,Do końca świata" trochę mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że tak autorka może tak zakończyć nam serię. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę serię. Ogólnie wspominam ją bardzo dobrze i taka też zostanie w mojej głowie opinia. Ostatnia część jest dobra, lecz sądzę, że trochę słabsza od poprzednich. Jednak nie zmiana to faktu, że jest to przyjemna, lekka lektura do przeczytania na jeden wieczór. Polecam!

Ocena 5/6

sobota, 9 listopada 2013

Mój Adam - Ewa Nowak

Na początku roku akademickiego Ewa poznaje Artura, z którym szybko zaczyna ją łączyć bardzo intensywna relacja. Beata dostaje propozycję chodzenia od Norberta. Dziewczyna nie jest nim zainteresowana, nie wie jednak, jak odmówić, nie raniąc chłopaka. Seria miętowa to współczesna Polska: aktualne problemy, radości i tematy z życia tu i teraz.












Kiedy spotkałam się z serią miętową pani Ewy Nowak po raz pierwszy od razu ją bardzo polubiłam. Jej książki wywołują niesamowite emocje. Podczas czytania niektórych książek czułam wesołość, radość, zaśmiewałam się co niemiara, niektóre sprawiały, że było mi smutno. Jednak najbardziej w pamięć wbiły mi się pozycje wywołujące szok, zaskoczenie, a nawet przerażenie. Nie można się więc dziwić, że z chęcią sięgam po kolejne książki Nowak machinalnie, bez zastanowienia. 

Tak też bez zastanowienia sięgnęłam po książkę ,,Mój Adam". Zaskoczyło mnie to, że jest to zbiór opowiadań. Na początku się trochę przeraziłam, gdyż nie za bardzo przepadam za opowiadaniami. Najczęściej mam wrażenie, że za szybko się kończą. Jednak, teraz się zastanawiając, mogłam przewidzieć, że opowiadania pani Nowak przypadną mi do gustu. 

Po pierwsze, emocje, jakie miałam okazję odczuwać przy innych książkach należących do miętowej serii, znalazłam tutaj wszystkie. Wcale nie miałam wrażenia, że utwory są za krótkie. Kończą się w idealnym momencie zostawiając czytelnika z przemyśleniami i wnioskami, jakie można wyciągnąć z danego opowiadania. 

Skończywszy już czytanie tej książki, mam wrażenie, że wszystkie utwory są mniej więcej na tym samym poziomie, tym dobrym poziomie. Książkę ,,Mój Adam" świetnie mi się czytało, autorka ze swoimi pomysłami, historiami idealnie trafia wprost do mojego serca. Polecam!  

Ocena 5,5/6

środa, 6 listopada 2013

Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare

Jace stał się sługą zła, związanym na wieczność z ebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go ratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?









Przed długi czas nie sięgałam po serię ,,Dary Anioła". Na początku sądziłam, że to niemożliwe by mi się spodobała, a kiedy, później, się do niej przekonałam, jakoś specjalnie nie szukałam pierwszej części by rozpocząć przygodę. Jednak Wydawnictwo MAG postanowiło wypuścić wydanie drugie tejże serii. To był mój impuls by sięgnąć po książki. Nie spodziewałam się, że ta seria może mnie aż tak oczarować. I jestem tego stuprocentowo pewna już po lekturze piątej części, czyli ,,Miasto zagubionych dusz".

Na początku czwartej części miałam pewien problem z wciągnięciem się wir wydarzeń, w tej części czegoś takiego w ogóle nie doświadczyłam. Jeszcze będąc w lekkim szoku i pełna ciekawości po poznaniu wydarzeń z ,,Miasta upadłych aniołów" dość lekko ,,wbiłam się" w wydarzenia z piątej części. Zobaczywszy ilość stron, jest ich ponad 540, trochę obawiałam się, że nie będę mogła jej przeczytać w tygodniu szkolnym i będzie musiała poczekać do weekendu. Jednak ku mojemu zdziwieniu i zadowoleniu książkę się czyta bardzo szybka, dla mnie wystarczyły trzy wieczory i byłam już zaznajomiona ze wszystkimi stronami i ponownie oczarowana geniuszem autorki. 

Autorka wydarzeniami w czwartej części mnie zaskoczyła, zaszokowała. Nie spodziewałam się, że wydarzenia mogą potoczyć się w takim kierunku. Doznam jeszcze większego szoku, kiedy zorientowałam się, że pani Clare nie zamierza zanudzać swoich czytelników i w piątej części. Tak więc mamy tu jeszcze więcej ciekawych wydarzeń. W tej serii naprawdę dużo się dzieje i za to bezwzględnie uwielbiam te książki. Polecam!! 
Ocena 6/6

niedziela, 3 listopada 2013

Miasto upadłych aniołów - Cassandra Clare

 Miłość. Krew. Zdrada. Zemsta.

 Kto przejdzie na stronę mroku? Kogo dopadnie miłość, a czyj związek nie przetrwa próby czasu? I kto zdradzi wszystko, w co do tej pory wierzył? 

 Czwarta część ekscytującej serii „Dary Anioła”, jeszcze lepsza niż poprzednie.












Długo odkładam moment przeczytania książki ,,Miasto kości", czyli pierwszą część serii ,,Dary Anioła". Jednak szybko mnie ona zainteresowała i wciągnęła. Zaskoczeniem więc nie jest, że nie mogłam się powstrzymać, aby nie sięgnąć po kolejną część, tym razem czwartą - ,,Miasto upadłych aniołów". 

Zaczęłam czytać książkę z zaciekawieniem. Zaskoczył mnie fakt, że nie potrafiłam się wciągnąć w wir dziejących się wydarzeń. Coś mnie w tej książce powstrzymywało. Nie potrafię nazwać co to konkretnie było, lecz czułam opory. Musiałam stopniowo do niech podchodzić. Czytałam po kilkanaście stron, odkładałam na jakiś czas i znów czytałam. Na szczęście nie było tak całą książkę. Gdy przed setną stroną zaczęło się dziać, tak mnie wciągnęło, że zapomniałam, że miałam jakiekolwiek na początku opory. 

Dalej poszło z górki. Nie zwróciłam nawet uwagi, kiedy mi minęła reszta książki. Wydarzenia były tak ciekawe i zaskakujące, że nie potrafiłam się odkleić od stron. Nie spodziewałam się, że autorka może coś takiego wymyślić. Zostałam ponownie oczarowana przez jej geniusz. Zakończenie sprawia, że życie czytelnika może stać się katorgą, gdyż książka kończy się takim wydarzeniem, że koniecznie trzeba sięgnąć po kolejną część. Jestem zachwycona tą książką. Polecam!! 

Ocena 5,5/6