piątek, 29 stycznia 2021

Lukrecja i dziwny świat dorosłych - Anne Goscinny & Catel

Nagle zaczęło im odbijać na punkcie wieku. Myślą, że jak założą T-shirt i trampki, to będą o dwadzieścia lat młodsi. Babcia Scarlett w tym szaleństwie nawet zniknęła na kilka dni i nikt nie mógł jej znaleźć!
Tylko ja w tej rodzinie jestem poważna. A do tego mam poważne problemy, bo czy można się zakochać w dwóch chłopakach jednocześnie? I dorosłe plany – wypad na weekend za miasto z najlepszymi przyjaciółkami. Brzmi super, co nie? Jeszcze tylko muszę przekonać do tego mamę…

 

 

 

 

Odkąd ponad roku temu, poznałam świat Lukrecji to z wielką chęcią do niego wracam. Chociaż przyznam się, że nie sięgnęłabym po tę serię gdyby nie została napisana przez córkę autora przygód o Mikołajku. Polubiłam tego gagatka i miałam nadzieję, że Lukrecja także dostarczy mi ciekawych przygód. Tak też się stało. Polubiłam tę bohaterkę już od pierwszego opowiadania. Gdy mam książkę o jej perypetiach w dłoniach, to za każdym razem na mojej twarzy gości uśmiech.

Książka „Lukrecja i dziwny świat dorosłych” nie zaskoczyła mnie niczym. Po raz kolejny otrzymałam zabawne, lekkie historie z życia Lukrecji i jej bliskich. Bohaterowie napotkali nowe problemy do rozwiązania, pojawiły się nowe postacie, miejsca. Z każdej strony tej książki biło ciepło i humor. Ta pozycja sprawiła, że mój wieczór stał się lepszy.

Powrót do świata Lukrecji za każdym razem sprawia mi przyjemność. Każde opowiadanie czyta się szybko i z uśmiechem na ustach. Za każdym razem żałuję, że to już koniec, ale rozwesela mnie wiadomość, że czekają mnie kolejne przygody z Lukrecją. No i zawsze mogę sięgnąć ponownie po te, które już znam. Polecam ten cykl dla starszych jak i młodszych. Mam wrażenie, że każdy znajdzie w niej swojego ulubionego bohatera.

Ocena 5/6 

środa, 27 stycznia 2021

Parafil - Bartek Rojny

Bytom. Z sufitu zwisa ciało obnażonego od pasa w dół mężczyzny z zaciśniętą na szyi pętlą. Nie żyje też jego żona. Morderstwo w afekcie czy perwersyjne samobójstwo? A może w mieszkaniu był ktoś jeszcze?
Podkomisarz Helga Sawicka wciąga w śledztwo Witka Weinera, kontrowersyjnego eksperta od dewiacji seksualnych. Tylko on potrafi wniknąć w umysł psychopaty by przewidzieć jego następny ruch.
Weiner już wie, że to dopiero początek serii. Parafila nic nie podnieca bardziej niż strach ofiar. Znajduje je na internetowych forach dla poszukujących seksu bez ograniczeń. Tymczasem wobec Weinera toczy się postępowanie o molestowanie studentki. Gdy dziewczyna znika w tajemniczych okolicznościach, śledztwo nagle zmienia tor. Do grona podejrzanych dołącza związana z komendantem policji seksuolożka Ada Białas.

Bardzo lubię poznawać nowych autorów. Szukam wśród nich tych, do których będę z chęcią wracać. Ubiegły rok przyniósł mi kilka takich nazwisk, ale mi jeszcze za mało i szukam dalej. Gdy zobaczyłam zapowiedź książki pana Bartka Rojnego, to nie potrafiłam przejść obojętnie koło jego książki. Mój wzrok padł najpierw na okładkę, która przemówiła do mnie, aby zainteresować się tą książką. A gdy w opisie znalazłam słowo dewiant, to już byłam pewna, że sięgnę po tę książkę.

Książkę „Parafil” czyta się dobrze już od pierwszych stron. Natrafiłam tutaj na ciekawych bohaterów, którzy sprawiali, że zainteresowałam się sprawą. Bardzo spodobało mi się to, że autor nie popełnił typowych błędów, które można znaleźć w kryminałach. Czuć, że się przygotował, aby prowadzenie śledztwa wyglądało jak najbardziej realistycznie. Chociaż czasem kłuło mnie w oczy wymienienie kolejny raz chromatografii jako techniki badawczej dowodu. Miałam wrażenie, że bohaterowie nie znają innych i opierają się tylko o tą jedną.

Jestem bardzo zadowolona z tego, co otrzymałam w książce „Parafil”. Ciekawe postacie, sprawa kryminalna, która pobudziła moją wyobraźnię i chciała znaleźć sprawcę szybciej niż bohaterowie. Niestety, nie udało mi się szybciej rozwiązać sprawy, co dodaje kolejnego plusa książce. Byłam zaskoczona zakończeniem. Ostatnie strony książki sprawiły, że mam ochotę na więcej książek tego autora. Dobrze się składa, że już niedługo będę mogła sięgnąć po „Zwrotnik”.

Ocena 5/6