Nie chce być Strażnikiem, jak jej brat bliźniak, Rhoan, który musi zabijać, aby ochraniać ludzi. Jednak nie zawsze okoliczności sprzyjają naszym planom, czasem życie decyduje za nas…
Zbliża się pełnia, która wilczą część Riley bierze w posiadanie i doprowadza do burzy zmysłów. Gdy Rhoan znika w trakcie misji, a tajemniczy, nagi i niezmiernie pociągający wampir staje na progu jej mieszkania, Riley wie, że zbliżają się kłopoty. Aby odszukać brata, angażuje się w sprawę tajemniczej śmierci Strażników Departamentu. Jakby tego było mało, pojawia się niebezpieczny szaleniec ogarnięty obsesyjną myślą stworzenia doskonałej istoty powstałej z połączenia kilku genów nieludzi…
,,Wschodzący księżyc" jest to książka z gatunku romansu paranormalnego. Bohaterowie to wampiry, wilkołaki oraz dhampiry (są to mieszańce). Mimo wielu już książek takiego gatunku znajdujących się na naszym rynku, ta jest na swój sposób inna. Mamy tu ukazane wilkołaki w gorączce przed pełnią księżyca, kiedy są rozpalone w poszukiwaniu zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych.
Książka przepełniona erotyzmem, więc nie jest odpowiednia dla młodszych oraz osób szukających kolejnej romantycznej miłości bohaterów.
Moim zdaniem największą zaletą tej książki jest zagadka, którą rozwiązują bohaterowie, która w tej części książki została wyjaśniona do połowy, co zachęca do sięgnięcia kolejnej części by dowiedzieć się dalszego rozwiązania tej sytuacji. Zdradzę, że ta wielka niewiadoma dotyczy przedsiębiorstwa zajmującego się tworzeniem klonów oraz mieszańców różnych ras.
Podczas znajdowania kto za tym stoi w książce przewija się sporo scen walki oraz ciekawych planów na znajdowania kolejnego kroku do rozszyfrowania tajemnicy.
Książka trzyma odbiorcę w wielkiej niepewności i skłania do zadawania sobie pytań: Kto za tym stoi?, Co z tego wyniknie?, A może to ten bohater, a może tamten?. Pomimo zakończenia czytania i dowiedzenia się odpowiedzi na dręczące nas pytania nadal mamy niedosyt w historii zawartej w pierwszej części. Pojawia się kolejna niewiadoma, która dręczy nas po skończeniu czytania. Ciesze się, że cykl ,,Zew nocy" posiada aż 9 tomów, gdyż czytanie tej książki jest czystą przyjemnością. Nie mogę już się doczekać by poznać całą historię Riley Jenson.
,,Wschodzący księżyc" idealnie się dla mnie nadała na chłodny letni dzień, kiedy wygrzewałam się pod kocem. Jest lekką i przyjemną lekturą. Mimo ponad czterystu stron bardzo szybko się ją czyta. Spodobała mi się bardzo grafika książki. Okładka jak najbardziej pasuje to treści co o niektórych książkach nie można powiedzieć.
Ocena 6/6
Za książkę serdecznie dziękuje!!
