Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Uroboros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Uroboros. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 sierpnia 2013

Szklany tron - Sarah J. Maas

Siedemnastoletnia Celaena jest wyszkolonym zabójcą, jednym z najlepszych, ale popełniła fatalny błąd. Została złapana i skazana na dożywotnią niewolniczą pracę w kopalni soli Endovier. Książę Dorian składa jej ofertę. Celaena musi walczyć na śmierć i życie w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy. Jeśli wygra – będzie wolna, jeśli przegra – jej wybawieniem będzie śmierć.  Uczestnicy turnieju giną w tajemniczych okolicznościach. Czy Celaena zdoła zdemaskować zabójcę zanim sama stanie się ofiarą?









,,Szklany tron" był trzecią pozycją, jaką miałam okazję przeczytać jeszcze młodego wydawnictwa Uroboros. Dwie książki, które przeczytałam wcześniej, były wyśmienitymi lekturami. Niestety książka pani Maas okazała się być tylko bardzo dobra. Coś mi w niej zabrakło i moim zdaniem nie dorównała książkom, które miałam okazję przeczytać w tym tygodniu. Jednak warto pamiętać, że nie jest ona zła, tylko po prostu bardzo dobra. 

Myślę, że tę książkę najbardziej polubiłam za główną bohaterkę. Jej kreacja, jak i także jej perypetie sprawiły, że przyjemnie mi się czytało ,,Szklany tron". Spodobała mi się ta młoda kobieta zabójczyni, która wytrzymała więcej niż inni ludzie oraz jej umiejętności są ponadprzeciętne. Z chęcią również poznawałam wszystkie szczegóły dotyczące jej życia w teraźniejszości podczas szkolenia na Królewską Obrończyni, jak i również interesowała mnie jej przeszłość, która skrywa ciekawe fakty. 

Jedyną rzeczą, jaka mnie nie przypadła do gustu były niektóre fragmenty dotyczące relacji pomiędzy różnymi bohaterami. Nie wiem co takie w nich było, lecz mnie irytowały. Na szczęście nie było ich za wiele, lecz było ich tyle, że zapadły mi w głowie i sprawiły, że moja ogólna ocena książki się przez nie zmniejszyła. 

Sądzę, że naprawdę warto sięgnąć po książkę ,,Szklany tron". Dzięki niej na kilka godzin przeniosłam się do krainy, w której żyje niesamowita, nieugięta, waleczna kobieta. Znalazłam w niej także krew, pot, walkę, trupy, konkurs, królów, księżniczki i wiele naprawdę ciekawych elementów, które stworzyły jeszcze ciekawszą całość. Polecam!! 

Ocena 5/6

środa, 21 sierpnia 2013

Król kruków - Maggie Stiefvater

Pierwszy tom magicznej sagi.

Jedna dziewczyna i trzech chłopaków.

Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych.
Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele w elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków - Glendowera.
Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydarzeń.
Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo...
Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii...

Czytając opis książki ,,Król kruków" stwierdziłam, że jest to dobra pozycja do przeczytania, nie teraz, lecz może kiedyś. Jednak przez te wszystkie recenzje tej książki jakie przeczytałam i pozytywne słowa wypisane na jej temat byłam po prostu zmuszona by ją przeczytać prędzej niż później. Mimo, iż wiedziałam, że książkę polubiło wiele osób i ją chwaliło to i tak byłam pod wielkim wrażeniem tego co w niej znalazłam. 

Nie spodziewałam się, że książka aż tak mi się spodoba. A zrobiła już to bardzo szybko, gdyż byłam nią żywo zainteresowana już po kilku przeczytanych stronach. Magia, przepowiednie śmierci, linia mocy, wróżki, ofiary, szaleństwo na jednym punkcie - to wszystko i jeszcze trochę więcej znalazłam w tej książki i to właśnie dzięki temu zawładnęła nad moimi myślami przez parę dobrych książek. 

Książkę ,,Król kruków" czyta się bardzo szybko. Gdy po kilku rozdziałach wciągnęłam się już na dobre nie potrafiłam się od niej odkleić. Byłam tak ciekawa dalszych wydarzeń, że nie potrafiłam jej odłożyć na bok choć na moment. Dzięki temu wszystkiemu przygodę z tą książką nie zapomnę jeszcze przez jakiś czas, gdyż te wszystkie emocje, które rodzą się podczas czytania, fantastyczne pomysły autorki, jakie zaczarowały mnie sprawiły, że było to niesamowite przeżycie. 

,,Król kruków" to niesamowita książka, którą pokochałam za magię, bohaterów i bardzo wciągające wydarzenia. Nie mogę zrobić nic innego jak polecić przeczytanie tej książki! 

Ocena 6/6

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Tancerze burzy - Jay Kristoff

Wyspy Shima, rządzone twardą ręką przez okrutnego szoguna, są na krawędzi katastrofy. Władca dba wyłącznie o własne interesy, potężna Gildia Lotosowa karze za nieprawomyślność, a toksyczny przemysł niszczy środowisko.

Okrutny szogun zleca młodej Yukiko i jej ojcu zadanie, które wydaje się niemożliwe do wykonania – mają odnaleźć gryfa, gatunek istniejący już tylko w legendach. Władcy nie można odmówić, Yukiko postanawia jednak zemścić się za krzywdy, jakie despota wyrządził jej rodzinie i wszystkim mieszkańcom wysp. Nadszedł czas, by rozliczyć szoguna ze zbrodni, jakich się dopuścił. Jak młoda dziewczyna poradzi sobie jednak w walce z potężnym imperium, skoro jej jedynym pomocnikiem jest niepełnosprawny gryf?





Do sięgnięcia po książkę ,,Tancerze burzy" zachęcało mnie w niej wszystko. Okładka, która bardzo mi się spodobała i zapowiadała coś ciekawego, opis, który mnie zaintrygował oraz ten przez niektórych niezauważany napis na książce japoński steampunk, który podpowiadał mi, że ma być to coś ciekawego i nowego. Niewiele się pomyliłam. Już pierwszy rozdział to powiew świeżości, który zaintrygował mnie na tyle, że chciałam jeszcze i jeszcze. Warto tu wspomnieć, że ma on tylko cztery strony. 


Książka ,,Tancerze burzy" zachwyciła mnie nie tylko treścią, lecz także wydaniem. Okładkę podziwiać każdy może i się nią zachwycać, jednak pomacać nią i otworzyć każdy powinien. Zdobienia każdego rozdziału sprawiają wrażenie, że książka jest dopracowana graficznie w każdym calu. Do gustu bardzo mi przypadały mapki oraz słowniczek, jakie możemy w środku znaleźć. Podczas czytania z wielkim zainteresowaniem do nich wracałam, by rozjaśnić niektóre szczegóły. 

Nie będzie zaskoczeniem jeśli stwierdzę, że książka bardzo mnie wciągnęła. Na tyle, że zapomniałam o zmęczeniu, jakie mnie towarzyszyło, i czytałam, czytałam póki jej nie skończyłam. Niesamowite przeżycie. Miałam również przyjemną przygodę z tymi różnymi słówkami, których wytłumaczenia są na końcu książki. Bardzo fajnie mi się zgadywało jak mogą one brzmieć w rzeczywistości i wymyślałam sobie nie raz różne formy odczytywania jednego słowa. 

Jestem zachwycona tą książką. Dla mnie była ona powiewem świeżości, czegoś nowego, z dopracowanym każdym detalem, dzięki czemu czytacz może wygodnie usiąść i delektować się historią bez narzekania, że czegoś tu brakuje. Polecam, mam nadzieję, że będziecie tak samo zadowoleni jak ja.

Ocena 6/6