Bardzo lubię czytać kryminały. Cały czas mam wrażenie, że czytam ich za mało i jeszcze tyle autorów jest do poznania. Kiedy zobaczyłam, że Wydawnictwo Znak planuje od nowego roku wydawać nową serię, która miała się skupiać na kryminałach, to ogromnie się ucieszyłam. Lubię książki tego wydawnictwa i czytam je od lat. Nie mogło być inaczej, seria Crime musiała mieć ciekawe pozycje. Jednak swoją teorię chciałam potwierdzić w praktyce i sięgnęłam po ich pierwszą książkę, czyli „Półmistrza”.
Nie czytałam wcześnie żadnej książki Mariusza Czubaja i w ogóle nie wiedziałam czego się spodziewać po jego twórczości. Mimo wszystko podeszłam z pozytywnym nastawieniem do czytania ,,Półmistrza”. Miałam wrażenie, że mi się spodoba. No i niestety trochę się rozczarowałam. Moje pierwsze wrażenia były nawet dobre. Bardzo sprawnie i szybko czytało mi się książkę. Zmieniło się to, gdy po przeczytaniu kilkudziesięciu stron zorientowałam się, że prawie nic się nie zadziało. Czekałam jeszcze kolejne kilkadziesiąt stron, aby coś ciekawego się stało. Jednak zdążyłam się już zirytować, gdyż preferuję kryminały z wartą akcją od pierwszych stron.
Gdy w końcu doczekałam się pierwszego zabójstwa, to moja opinia o tej książce się trochę poprawiła. Później zaczęło się dziać zdecydowanie więcej. Na nowo zwiększyło to tempo mojego czytania. Moje zainteresowanie czytaną historią wzrosło. Jednak po zakończonym czytaniu książki „Półmistrz” gdzieś tam zostało w mojej głowie to początkowe rozczarowanie. Nie potrafię powiedzieć, że ta książka w pełni mi się podobała. Może bardziej cierpliwym ten długi wstęp do kryminału by nie przeszkadzał, jednak ja lubię jak coś się dzieje od początku. Gdybym wiedziała, że przez tyle czasu nic się nie stanie, co by mnie zainteresowało, to raczej zrezygnowałabym z czytania tej książki, bo druga część książki tylko częściowo mi to wynagrodziła.
Znak Crime
Klimatyczna okładka, twórczość Autora wciąż przede mną, pozdrawiam po owocnej wizycie rano w bibliotece :-) .
OdpowiedzUsuńObawiam, się że lektura tej książki mogłabym mnie zmęczyć. Raczej nie będę po nią sięgała.
OdpowiedzUsuńUlalala połączenie Titanica z kryminałem. Cudownie!
OdpowiedzUsuńchętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną z książek Mariusza Czubaja. Tę mam na oku, akurat lubię kryminały w stylu retro.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka trochę Cię rozczarowała. Twórczość autora jeszcze przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńNo no zbrodnia na statku. Ciekawie się zapowiada
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńHistoria brzmi bardzo interesująco, dziękuję za czytelniczą inspirację! Chętnie sięgnę po ten tytuł :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ja jakoś nie miałam przyjemności czytać tego autora
OdpowiedzUsuń