niedziela, 18 czerwca 2023

Ostatni absolwent. Scholomance. Lekcja druga - Naomi Novik

 

Scholomance, szkoła dla magów, przez dziesiątki lat robiła, co mogła, żeby uśmiercić wszystkich uczniów. Po ostatnich dramatycznych wydarzeniach sytuacja jednak radykalnie się zmienia. Wygląda na to, że szkoła uwzięła się tylko na El, właśnie teraz, kiedy dotrwała ona do ostatniej klasy, a do tego zdobyła wreszcie grupkę sprzymierzeńców. Nawet jeśli El odeprze niekończące się ataki złowrogów nasyłanych na nię przez Scholomance w przerwach między nawałem uciążliwych zajęć, to wciąż nie ma pojęcia, jak wraz z sojuszniczkami zdoła ujść z życiem z auli po zakończeniu roku. Może powinna zaakceptować mroczną przepowiednię i zostać czarownicą siejącą śmierć i zniszczenie? Mimo licznych problemów El nie zamierza się poddać – ani złowrogom, ani przeznaczeniu, a zwłaszcza Scholomance. Nawet jeśli będzie musiała przy tym zginąć…

Dwa lata temu sięgnęłam po pierwszą część cyklu „Scholomance”. Byłam wtedy bardzo ciekawa tego magicznego świata, a po lekturze bardzo zadowolona z przeczytanej historii. Trochę czasu minęło, a mi udało się w końcu sięgnąć po kontynuację. Jak tym razem poradziły sobie dzieciaki w szkole, która robi wszystko by ich zabić?

Druga część cyklu „Scholomance”, czyli „Ostatni absolwent” była jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Poprzednio akcja zaczęła się rozkręcać dopiero pod koniec książki, a tym razem dużo się działo od początku. El jak i reszta uczniów Scholomance ponownie musiała się zmagać z potworami, które czyhały na ich życie. Do tego jak każdy inny w ich wieku musieli zaliczać przedmioty szkolne. Nauka nie bywa łatwa, kiedy z każdego kąta mogą wyjść polujące na twoje życie złowrogi. Jednak El udało się dotrwać do ostatniej klasy i teraz czeka jeszcze bardziej niebezpieczne zakończenie. Nasza bohaterka nie zamierza się poddawać i zaczyna wymyślać plan jak ocalić siebie i innych uczniów.

Książkę „Ostatni absolwent” czytało mi się bardzo szybko i z niemałym zaangażowaniem. Kibicowałam El i jej pomysłom. Od początku wiedziałam, że to ciekawa postać, która nie lubi się poddawać oraz posiadająca zaskakującą moc. Nie mogłam się doczekać zakończenia. Spodziewałam się w jaki sposób może się zakończyć, ale jednego elementu się nie spodziewałam. To właśnie on sprawił, że byłam ciekawa ostatniej części tej trylogii, po którą sięgnęłam od razu po skończeniu czytania „Ostatniego absolwenta”.

Dom Wydawniczy Rebis 

8 komentarzy:

Dziękuję!!