środa, 11 października 2023

Ofiara twoim przeznaczeniem - Ryszard Ćwirlej


 Opis Wydawcy: Poznań, 1931 rok. W niecodziennych okolicznościach odnaleziono obraz z podobizną Matki Boskiej. Śledczy przypuszczają, że został skradziony z któregoś z kościołów, a przywrócenie płótna właścicielowi pomogłoby poprawić wizerunek policji. Nie zdają sobie sprawy, z jak cennym okazem mają do czynienia.W poznańskim półświatku kwitną interesy. Przedsiębiorczy Tolek Grubiński zorganizuje wszystko, co może przynieść mu zysk. Tym razem działalność przyniesie mu też nie lada kłopoty, oby nie na miarę tych, które spadły na Mariana Grzelaka. Lokalny przemytnik i drobny złodziejaszek skończył z kulą w brzuchu. Poszukiwania jego bagażu przynoszą zaskakujące odkrycie. Tymczasem do stolicy Wielkopolski przyjeżdża major Richard Böhm, szef niemieckiej delegacji handlowej. Komisarz Antoni Fischer dostaje rolę przewodnika gości po mieście, jednocześnie mając za zadanie odkrycie prawdziwego celu ich przyjazdu.

Bardzo dobrze pamiętam, jak kilka lat temu położyłam się wygodnie do łóżka i wzięłam do ręki książkę. Był to kryminał nieznanego mi wcześniej autora. Czytałam wtedy „Zaśpiewaj mi kołysankę” autorstwa Ryszarda Ćwirleja. Przygody Fishera ogromnie mi się spodobały. Od tamtej pory sięgam po każdą nową powieść z tego cyklu, jak i nadrobiłam już poprzednie, gdyż zaczęłam od piątej części. Po tych kilku latach doszliśmy do końca cyklu. Autor przedstawił światu swój pomysł na koniec tej serii, a ja niedawno ją przeczytałam. Czyli czas coś opowiedzieć o książce „Ofiara twoim przeznaczeniem”.

Kiedy najnowsza część o Fischerze przyszła do mojego domu, to doznałam niemałego szoku. Obejrzałam książkę z każdej strony i sprawdziłam czy to na pewno książka, która miała do mnie przyjść i czy nie dostałam jakiegoś wybrakowanego egzemplarza, któremu nie dodrukowali stron. Jednak okazało się, że wszystko jest w porządku i „Ofiara twoim przeznaczeniem” ma po prostu sporo mniej stron niż jej poprzedniczki.

Kiedy minął pierwszy szok, to mogłam zabrać się za czytanie. Nikogo zapewne nie zdziwi, że po raz kolejny nie zostałam zawiedziona. Znowu wkroczyłam do świata szkieł i Fischera. Komisarz ponownie został zaangażowany w ciekawą sprawę, która nieraz mnie zaskoczyła podczas czytania.

Bardzo polubiłam retrokryminały w wydaniu Ćwirleja i trochę mi smutno, że to już koniec przygody z Fischerem. Jednak mam nadzieję, że to czas na nowe. Na pewno dla mnie, gdyż jeszcze wielu książek autora nie poznałam, a teraz będę mieć na to lepszą okazję.

Wydawnictwo Czwarta Strona 

4 komentarze:

  1. Nie poznałam jeszcze twórczości tego autora, ale chcę to zmienić, bo słyszałem o niej wiele dobrego

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię kryminały retro w wykonaniu autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś już trzeci raz się natykam na tę książkę, to chyba przeznaczenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!