środa, 27 lipca 2022

Manitou - Graham Mastertona

 

Na karku Karen Tandy pojawia się nietypowy guz. Zabieg jego usunięcia zapoczątkowuje jednak serię przerażających, kompletnie niezwiązanych z medycyną zdarzeń. W ciele dziewczyny odrodził się bowiem siedemnastowieczny indiański czarownik, który pała żądzą zemsty na białych ludziach. W nowojorskim szpitalu rozpętuje się piekielna bitwa, która może pochłonąć całą ludzkość…

Kilka lat temu poznałam swoją pierwszą książkę autorstwa Grahama Mastertona. Pamiętam, że bardzo mi się spodobała. Spowodowała, że po raz pierwszy w życiu pojawiłam się na targach książki, gdyż chciałam spotkać się z autorem i uzyskać jego autograf. Przez te lata mój gust czytelniczy trochę się zmienił. Jednak te zmiany nie wpłynęły na to, że od czasu do czasu sięgam po książkę pana Mastertona. Realizuję swój plan poznania jak największej ilości książek tego autora. Ostatnio miałam okazję, aby przeczytać chyba jedną z bardziej znanych książek Grahama, czyli „Manitou”.

Odkąd poznałam twórczość Grahama Mastertona, to chciałam przeczytać książkę „Manitou”. Byłam jej bardzo ciekawa. Zaczęłam więc ją czytać z pewnymi oczekiwaniami i na szczęście zostały one spełnione. Opisywana historia zainteresowała mnie już od pierwszych stron. Wiedziałam, że ma się tutaj pojawić duch indiańskiego szamana, ale nie wiedziałam dokładnie w jakiej postaci, więc zostałam czymś pozytywnie zaskoczona.

Książka „Manitou” jest naprawdę niewielkich rozmiarów. Mimo że ma ponad dwieście stron to w ogóle tego nie czuć. Przez tę historię naprawdę szybko się przechodzi, ale to nie znaczy, że nic się tutaj nie dzieje, a nawet przeciwnie. Dzieje się tutaj niemało. Bohaterowie zaskakują, pojawiają się moce, które wydają się być nie do pokonania. Praktycznie każda strona wprowadzała coś nowego do tej historii.

„Manitou” to książką, która miała swój debiut w latach siedemdziesiątych. To niezwykłe, że historia, która ma kilkadziesiąt lat nadal zaskakuje czytelników i wyróżnia się pośród tylu już napisanych historii przez przeróżnych autorów. „Manitou” nie jest to książka, która kogoś przerazi czy wystraszy, ale ja nie potrafiłam jej nie polubić i z wielką chęcią poznam dalsze części tej historii.

Dom Wydawniczy Rebis 

3 komentarze:

  1. Muszę wreszcie dać szansę twórczość tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chce dodawać komentarzy, a chciałem napisać, że Mastertona czytałem w okresie istnienia Imperium Lektur 1. Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu do czasu czytam książki tego autora, więc kto wie... Może i tę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!