sobota, 1 kwietnia 2023

Ziemia trwa - George R. Stewart

 

Na świecie wybucha epidemia nowej, niezwykle groźnej i zakaźnej choroby. Naukowcy nie potrafią ustalić, czy zarazki pochodzą od zwierząt, powstały w wyniku mutacji czy wymknęły się z laboratorium opracowującego broń biologiczną. Wszelkie próby wprowadzenia kwarantanny zawodzą i w krótkim czasie ludzkość ulega niemal całkowitej zagładzie. Przy życiu pozostają tylko nieliczni, w tym Ish, który podczas pandemii przebywał w górach w Kalifornii. Ish obawia się, że ci, którzy przetrwali, stoczą się w otchłań barbarzyństwa, a dorobek ludzkości zostanie zaprzepaszczony. W poszukiwaniu ocalałych Ish wyprawia się na Wschodnie Wybrzeże, a po powrocie do Kalifornii spotyka mądrą i odważną Em, która wzbudza w nim nadzieję i chęć życia. Razem stawiają czoło niewyobrażalnym wyzwaniom, budując w San Francisco nową wspólnotę i rzucając ziarna nowego początku.

Bardzo lubię czytać książki science fiction. Dzięki serii wydawniczej pod tytułem „Wehikuł czasu” od Domu Wydawniczego Rebis mogłam już poznać wiele książek z tego gatunku. Ciekawie się czyta wizje świata wymyślone kilkadziesiąt lat temu, gdy współczesność wyglądała inaczej niż obecnie. Ostatnio, miałam okazję przeczytać książkę George’a Stewarta pod tytułem „Ziemia trwa”.

Po książki z serii „Wehikuł czasu” sięgam tak po prostu, bez czytania opisu i zastanawiania się o czym konkretnie będzie dana książka. Tak też było z książką „Ziemia trwa”. Trochę się zaskoczyłam, kiedy przekonałam się, że jest to postapokaliptyczna historia. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam postapo, ale niezwykle przyjemnie było wrócić do tego gatunku. Z wielką chęcią przyglądałam się jak zachowywali się ostatni ludzie. Ciekawie było patrzeć jak brak ludności wpływa na faunę i florę, jak w przeciągu lat zmienia się zachowanie ludzi oraz jak rośnie nowe pokolenie. Poznawanie całego tego obrazu po epidemii było niezwykle wciągające i intrygujące.

Książka „Ziemia trwa” była moją pierwszą książką postapokaliptyczną od długiego czasu, jaką przeczytałam. Pokazała mi jak bardzo ciekawy jest ten gatunek i że warto od czasu do czasu po niego sięgnąć. Mimo że sama żyję w świecie po epidemii i nie chciałabym żyć w tym przedstawionym przez autora, to z wielkim zainteresowaniem oglądałam świat, w którym została garstka ludzi. Autor przedstawił trochę przerażającą wizję świata, ale jakże ciekawą do czytania.

Dom Wydawniczy Rebis 

7 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam postapo, więc nie mówię nie. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że nie przepadam za tego typu gatunkiem literackim, ale recenzja, jak zawsze świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Postapokaliptyczne książki, to zdecydowanie nie moje klimaty, do różnych rzeczy można mnie przekonać, ale nie do tej tematyki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko mi się przekonać do science fiction. Wolę na co dzień inny gatunek literacki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja bliska koleżanka bardzo lubi klimat postapo, może jej polecę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Inaczej czyta się takie książki po naszej pandemii :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie sięgam po postapo. Tego jeszcze nie czytałam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!