Telefon dzwoni. Długa cisza. Wreszcie głos. Nie znasz mnie, ale ja znam ciebie. Twoją przeszłość i każdy lęk. Kolejny dzień. Anonim w skrzynce. Dotychczas nie spotkało mnie w życiu nic, co byłoby wystarczającym wyzwaniem. Ale teraz mam ciebie. Zdobędę cię i nie oddam już nikomu. Karolina Milewska każdego dnia boi się o swoje życie. Nawet cichy szmer za drzwiami przywołuje najstraszniejsze wizje. Porwana. Uwięziona. Martwa. Człowiek, który ją prześladuje, czekał na tę chwilę bardzo długo. Przygotował pułapkę i zaplanował każdą minutę jej cierpienia. Zbliżał się krok po kroku, aby uderzyć, gdy będzie całkowicie bezbronna. Kiedy wreszcie ją dopadnie, będzie należała tylko do niego. To on da jej nowe życie. Albo je odbierze.
W zeszłym roku przeczytałam swoją pierwszą książkę Igora Brejdyganta. Pozostawiła ona po sobie dobre wspomniana. Teraz, wiedząc czego mogę się spodziewać, z jeszcze większą chęcią sięgnęłam po kolejną historię stworzoną przez tego autora. Tym razem przeczytałam książkę „Splątanie”. Od razu mogę zdradzić, że po raz kolejny zostałam zaskoczona.
Bardzo szybko przekonałam się, że historia opisana w książce „Splątanie” mnie wciągnęła. Obserwowanie naszej głównej bohaterki Karoliny, która z każdym dniem wpada w coraz większą pułapkę swojego prześladowcy jest zdecydowanie ciekawe. Dodatkowych emocji dostarcza czytelnikowi możliwość poznania naszego prześladowcy. Poznajemy jego plany zanim wcieli je w życie. Wydawało mi się, że nic mnie w tej książce nie zaskoczy. Historia była ciekawa, ale poznawaliśmy ją z obu perspektyw, czyli ofiary jak i sprawcy, więc wszystkie karty były odkryte. Zostałam więc zaskoczona, gdy okazało się, że historia jest bardziej rozbudowana i poplątana.
Uwielbiam historie, które w pewnym momencie odkrywają przed czytelnikiem coś niespodziewanego. „Splątanie” dokładnie jest taką książką. Od początku czytało mi się ją dobrze, a gdy już myślałam, że na spokojnie rozstanę się z bohaterami, to autor postanowił pokazać nam jak ludzkie życie potrafi być skomplikowane i każdy ma jakąś przeszłość, która przypomina o sobie w najmniej spodziewanym momencie. Jestem zachwycona i mam ochotę na więcej podobnych historii. Muszę koniecznie sprawdzić kolejne książki Brejdyganta.
Lubię być zaskakiwana podczas czytania książki, więc myślę że będę usatysfakcjonowana sięgając po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńCzuję się dość mocno zaintrygowana. Myślę, że książka trafi w mój gust.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek tego autora i nie wiem czy po nie sięgnę, chociażby z tego powodu, że jestem zakopana pod moją osobistą hałdą hańby, którą mam w domu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to coś dla mnie. Jestem zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka wręcz zirytowała. I postawą bohaterów, i sposobem prowadzenia akcji.
OdpowiedzUsuń