wtorek, 24 listopada 2020

Na święta przytul psa - Lizzie Shane

Czarujący romans w klimacie bożonarodzeniowym – historia Ally i Bena, których połączyły poszukiwania nowych domów dla psiaków ze schroniska zagrożonego likwidacją. Ally Gilmore przyjeżdża z Nowego Jorku do Pine Hollow. To urocze miasteczko ma wszystko, czego Ally potrzebuje w ten świąteczny czas, nawet łagodnie prószący śnieg. Niestety jakiś Grinch postanowił wstrzymać finansowanie schroniska dla psów, które prowadzą jej dziadkowie. Ally nie może pozostać obojętna… Ben West opiekuje się swoją dziesięcioletnią siostrzenicą Astrid, której rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Nadmiar obowiązków w radzie miasta i niekończące się problemy jego mieszkańców sprawiają, że nie ma czasu dla siebie. Mimo wszystko postanawia pomóc Ally. Czy zdążą znaleźć domy dla wszystkich nietuzinkowych mieszkańców schroniska? Czy magia Świąt zmieni życie Ally i Bena na dłużej? Czy pomagając innym, można odnaleźć swoje szczęście?
 

Nie jestem osobą, która jakoś specjalnie lubi święta. Lubię jednak oglądać filmy i czytać książki świąteczne. Już od kilku tygodni, nowości książkowe kuszą świąteczną tematyką. Postanowiłam, że po pierwszą świąteczną lekturę sięgnę dopiero w grudniu, ale nie wytrzymałam. Jeszcze nie ma grudnia, a ja już mam za sobą swoją pierwszą, tegoroczną świąteczną książkę. Ach, jak ja się cieszę, że zaczęłam właśnie od tej pozycji.

Do książki „Na święta przytul psa” przyciągało mnie wszystko. Tytuł, który mnie rozczulił, okładka, która skradła moje serce oraz opis, który mnie przekonał, że będzie to dobra lektura. Już pierwsze strony pokazały mi prawdziwe oblicze tej książki. Okazało się, że jest to zabawna, urocza, pełna miłości historia, od której ciężko się oderwać. Z książką spędziłam jedynie dwa wieczory i żałuję, że tak szybko się skończyła, gdyż chciałam pozostać w tym świecie jak najdłużej. Bardzo polubiłam bohaterów i zdążyłam się do nich przywiązać. 

„Na święta przytul psa” to urocza, świąteczna historia, która na pewno skradnie serce wszystkich wielbicieli czworonogów. Uwielbiam zwierzęta i bardzo lubię, jak pojawiają się w książkach, a tutaj mamy kilkanaście psów i każdy ze swoim unikalnych charakterkiem. Ostatnia strona powieści sprawiła, że było mi smutno, że to koniec. Jednak miałam ogromną nadzieję, że autorka będzie kontynuować tę historię. Ogromnie się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że jest zapowiedziana druga część. Będę ją wypatrywać. „Na święta przytul psa” to jak na razie jednak z lepszych świątecznych książek, jakie przeczytałam w ostatnich latach. Zachęcam do sięgnięcia!

Ocena 5,5/6 

8 komentarzy:

  1. Jest tyle pięknych, świątecznych książek, że ja nie wiem, kiedy to wszystko przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy teraz odpowiedni czas na tego typu książki. Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło będzie poczuć klimat świąt z tą książką. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytałabym taką książkę. Lubię takie klimaty w grudniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może przeczytam! Lubię ciepłe książki o zwierzakach <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świąteczna książka i to jeszcze o zwierzętach - idealne połączenie, by się wzruszyć. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytałabym tą książkę. Zapisałam sobie tytuł :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo bardzo chcę! Uwielbiam takie książki. Dziś widzałam gdzieś jej zapowiedź. Mam już na liście.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!